Jak dowiedział się DGP, nowe przepisy o kopalinach będą jednymi z pierwszych, które strona samorządowa będzie chciała zmienić po powołaniu nowego rządu.

W najbliższą sobotę, 28 października, w życie wchodzi ustawa z 16 czerwca 2023 r. o zmianie ustawy – Prawo geologiczne i górnicze oraz niektórych innych ustaw, która wprowadza pojęcie złoża strategicznego (Dz.U. poz. 2029). Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce w ten sposób szczególnie chronić złoża kopalin mające istotne znaczenie z punktu widzenia gospodarki narodowej.

Od początku prac nad nowelizacją sprzeciwiały się jej samorządy, wskazując, że decyzja o uznaniu złoża za strategiczne nie może pozostawać jedynie w gestii ministra, bez prawa do odwołania się ze strony lokalnych władz. W tym kontekście padały m.in. zarzuty o niezgodności nowych przepisów z art. 165 ust. 2 konstytucji, który stanowi, że samodzielność jednostek samorządu terytorialnego podlega ochronie sądowej (pisaliśmy o tym w artykule „Złoża strategiczne ponad głowami samorządów”, DGP nr 99/2023). Z informacji uzyskanych przez DGP wynika, że przedstawiciele strony samorządowej prowadzili już pierwsze rozmowy o przepisach, które wymagają zmiany w nowej kadencji Sejmu, a nowelizacja prawa geologicznego i górniczego jest jednym z priorytetów.

Wójt tylko z opinią

W ocenie samorządów już sama definicja złoża strategicznego jako „złoża kopaliny, które ze względu na jego znaczenie dla gospodarki lub bezpieczeństwa kraju podlega szczególnej ochronie prawnej” jest zbyt ogólna i może prowadzić do nadużyć. Jeszcze na etapie skierowania projektu do Sejmu Związek Gmin Wiejskich RP (ZGWRP) zwracał uwagę, że taka uznaniowość i brak odpowiedniej weryfikacji decyzji ministra mogą prowadzić do sytuacji, w której z przyczyn ekonomicznych czy społecznych dane złoże będzie miało charakter strategiczny, ale i tak nigdy nie będzie eksploatowane.

– Mając na uwadze uszanowanie złóż znajdujących się na danym terenie, trzeba też odpowiedzieć na pytanie, czy jest szansa na ich racjonalne zagospodarowanie. Jeżeli mówimy np. o węglu brunatnym, to w kontekście ewentualnej zielonej rewolucji i nowych technologii wydaje się, że jest to coś, co ma małe szanse na wykorzystanie – podkreśla Leszek Świętalski z ZGWRP.

Duże kontrowersje budzi też procedura uznania danego złoża za strategiczne (patrz: infografika), w której wójt (burmistrz, prezydent miasta) występuje jedynie w roli organu opiniującego projektowane granice złoża oraz sposób zagospodarowania terenu, na którym jest ono położone. Wprawdzie włodarze w opinii mają uwzględnić uwarunkowania urbanistyczne, gospodarcze, środowiskowe i kulturowe danego obszaru, ale to minister podejmie ostateczną decyzję, bez prawa odwołania ze strony gminy.

Minister może zakazać zabudowy

Ponadto ustawa precyzuje obowiązki samorządów w zakresie ujawniania złóż w dokumentach planistycznych. Na podstawie nowego art. 95a ustawy z 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 633 ze zm.) gmina, uwzględniając w miejscowym planie zagospodarowania złoże strategiczne, będzie musiała wprowadzić do niego zakaz trwałej zabudowy lub zakaz innego zagospodarowania tych złóż, który mógłby w przyszłości uniemożliwić ich wykorzystanie. O sposobie ochrony kopaliny będzie arbitralnie decydował minister.

– Mamy działkę gminną lub prywatną i nagle nie możemy decydować. Rozumiem, że trzeba chronić takie złoża, ale nie w taki autorytarny sposób, że ktoś przychodzi i mówi: tu nie budujesz – komentuje Joanna Wons-Kleta, wójt Pawonkowa (woj. śląskie).

Już wcześniej, nowelizując przepisy dotyczące planowania przestrzennego, ustawodawca wskazał, że samorządy będą miały rok na ujawnienie złoża strategicznego w planach ogólnych gmin, miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego oraz planach zagospodarowania przestrzennego województw (i dwa lata na pozostałe). Rząd, powołując się na raport Najwyższej Izby Kontroli z 2017 r., argumentował, że we wcześniejszym stanie prawnym samorządy niechętnie ujawniały złoża w dokumentach planistycznych, korzystając z luki w przepisach. Dwuletni termin, od zatwierdzenia dokumentacji geologicznej przez właściwy organ geologiczny, odnosił się wówczas wprost do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, a nie do planu miejscowego.

Potrzebne zmiany

O konieczności nowelizacji przepisów przedstawiciele strony samorządowej rozmawiali przed wczorajszym posiedzeniem Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Jest zgoda co do tego, że będzie to jeden z priorytetów do rozmów z nowym rządem.

– Ta ustawa jest bardzo szkodliwa. Trzeba to postawić z głowy na nogi, ale też zastanowić się, jak chronić ewentualne zasoby dla przyszłych pokoleń. Nie może to być decyzja tak dalece arbitralna. Godzi ona zarówno w podstawowe interesy gmin, jak i właścicieli gruntów – podkreśla Leszek Świętalski.

W ocenie Marka Wójcika ze Związku Miast Polskich rewizja nowych przepisów musi mieć szeroki zakres. – Kluczowe jest to, że jako samorządy chcemy mieć autonomię w zakresie planowania przestrzeni, a ta ustawa znacząco ją ogranicza – dodaje.

Teraz samorządy chcą zebrać opinie co do zmian od lokalnych włodarzy, których nowelizacja może dotknąć bezpośrednio. – Mamy kilka złóż, w tym jedno takie, co do którego ta ustawa nam zagraża. Co chwilę zabiera się nam kompetencje: o wynagradzaniu nauczycieli nie możemy decydować; prowadzimy przedszkola, ale nie możemy decydować o tym, jak będą zatrudniani ludzie. Tu jest ta sama sytuacja – podsumowuje Joanna Wons-Kleta.©℗

ikona lupy />
Uznanie złoża za strategiczne - krok po kroku / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe