Opozycja zarzucała obozowi Zjednoczonej Prawicy upolitycznienie Lasów Państwowych i działanie na szkodę polskiej przyrody. Jakie plany mają partie, które mogą stworzyć przyszły rząd i czy one są spójne.

Lasy Państwowe pod rządami Zjednoczonej Prawicy znalazły się w ogniu ostrej krytyki ze strony polityków opozycji oraz mediów i aktywistów przyrodniczych. Główne zarzuty dotyczyły upolitycznienia oraz niewłaściwy zarząd nad terenami cennymi przyrodniczo.

Kto finansuje Lasy Państwowe?

Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe działa w oparciu o ustawę z 28 września 1991 o lasach, znowelizowaną w 1997 roku. Ustawodawca, nawiązując do okresu przedwojennego, nadał specyficzny charakter prawny dla LP. Nie jest to spółka skarbu państwa, lecz państwowa jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej. Artykuł 32 ustawy mówi bowiem, że Lasy Państwowe są „jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej”, a w ich skład wchodzą: Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych, regionalne dyrekcje Lasów Państwowych (w miejsce dotychczasowych OZLP) oraz nadleśnictwa. W pewnym stopniu jest to nawiązanie do przedwojennej struktury organizacyjnej. Ustawa stanowi, że dyrektora LP mianują politycy: „powołuje go i odwołuje Minister Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa”.

Wyjątkowe w polskim systemie prawnym jest też finansowanie Lasów Państwowych. W założeniu mają one bowiem być samowystarczalne, tj. sprzedaż drewna i innych produktów leśnych ma wystarczyć na prowadzenie odnowień, ochrony środowiska oraz działalności edukacyjnej i naukowo-badawczej.

Dobra koniunktura na rynku drzewnym spowodowała, że wkrótce lasy stały się „najbogatszą agencją rządową” z pensjami nadleśniczych sięgającymi nawet 18 000 złotych brutto. W Polsce działalność związana z leśnictwem, a więc podstawowa działalność PGL LP, jest zwolniona z podatku dochodowego, lecz podlega pod podatek leśny. W sumie do budżetu trafia zaledwie około 3 procent przychodów.

Czy Tusk chciał sprywatyzować Lasy Państwowe?

Podczas kampanii wyborczej Zjednoczona Prawica straszyła prywatyzacją lasów, którą podobno od lat chce przeprowadzić lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk. To stwierdzenie nie opierało się jednak na prawdziwych przesłankach. W 2010 rząd Donalda Tuska zaplanował włączenie Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych, ale ten ruch spotkał się z dużym oporem środowisk związanych z leśnictwem. Tusk powrócił do kwestii Lasów Państwowych w 2013/2014, proponując nałożyć na Lasy Państwowe w latach 2014–2015 obowiązek odprowadzenia do budżetu państwa łącznej kwoty 1,6 mld złotych. Daninę chciano pobierać w wysokości 2 proc. od wartości sprzedaży drewna. Leśnicy odpowiedzieli zbieraniem podpisów pod wnioskiem o referendum krajowe.

Rząd Zjednoczonej Prawicy wycofał się z propozycji, godząc się na niewielkie dochody. Ważnym elementem był natomiast zarząd polityczny nad instytucją, który w ramach umowy koalicyjnej przypadł politykom Suwerennej Polski. Nowy, związany z ziobrystami, dyrektor Józef Kubica nie krył swojego zaangażowania w politykę. „Jesteśmy silni i gotowi, żeby wygrać tę wielką batalię wyborczą 2023 na jesieni. Myślę, że damy radę, że polska prawica pokaże teraz rzeczywiście wielką swoją moc” – mówił dyrektor Lasów Państwowych podczas jednej z konferencji prasowych. W międzyczasie Komisja Europejska zarzuciła Polsce naruszenie przepisów dyrektywy siedliskowej i ptasiej. Innym zarzutem urzędników europejskich był brak możliwości zaskarżenia do sądu przez organizacje ochrony środowiska Planów Urządzenia Lasu, na podstawie których pozyskuje się drewno.

Opozycja chce kontroli społecznej Lasów Państwowych

Zarządzanie przez obóz Zjednoczonej Pawicy Lasów Państwowych było mocno krytykowane przez opozycję. Zmiany kadrowe wydają się pewne, co jednak proponowały w zamian partie, które prawdopodobnie dojdą do władzy? Okazuje się, że ich programy są bardzo spójne i z pewnością ich wprowadzenie byłoby niemałą rewolucją w LP.

Lasy Państwowe znajdują się na liście 100 konkretów KO w aż czterech punktach. Ugrupowanie Donalda Tuska zakłada, że najcenniejsze przyrodniczo obszary lasów zostaną wyłączone z wycinki i przeznaczone tylko na funkcje przyrodnicze i społeczne. Politycy zapowiadają też zatrzymanie niekontrolowanego wywóz nieprzetworzonego drewna z Polski. Tusk zapowiadał także społeczny nadzór nad lasami i możliwość zaskarżania planów urządzenia lasu do sądu.

Czwarta propozycja odnosi się bezpośrednio do obecnego zarządu Lasów Państwowych. W programie 100 konkretów napisano bowiem: „Rozliczymy partyjnych namiestników PiS za prowadzoną przez ostatnie 8 lat rabunkową gospodarkę leśną”.

Trzecia Droga chce podwojenia powierzchni parków narodowych

Trzecia Droga w swym programie zakłada podwojenie powierzchnie parków narodowych do 2030 roku. Obecnie tylko 1,1% Polski jest objęta parkami narodowymi, przy średniej unijnej na poziomie 3,4%. Dodatkowo najcenniejsze 20% polskich lasów ma być objęte całkowitym zakazem wycinek.

Politycy Trzeciej Drogi chcieliby podwoić ich powierzchnie w ciągu najbliższych 7 lat. Również koalicja Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza chce by Plany Urządzenia Lasu będą konsultowane w sposób jawny, powszechny i będą zaskarżalne.

Lewica chce nowych parków i Lasów Obywatelskich

W przypadku Lasów Państwowych można mówić o sporej zbieżności programowej wśród koalicjantów. Lewica zapowiada bowiem zwiększenie udziału parków narodowych z 1% do 4% powierzchni Polski do 2030 r. Wśród nich mają się pojawić nowe tereny chronione: Turnicki Park Narodowy, Jurajski Park Narodowy, Mazurski Park Narodowy, Stobrawski Park Narodowy, Park Narodowy Dolina Dolnej Odry, Park Narodowy Środkowej Odry, Park Narodowy Puszczy Pilickiej, Park Narodowy Dolina Środkowej Wisły. Ich terytoria w dużej mierze mają być wytyczone z terenów Lasów Państwowych.

Lewica zapowiada przekształcenie LP w pełnoprawną agencję rządową i odejście od „rabunkowej gospodarki leśnej”. Całkowicie wyłączone mają zostać z gospodarki lasy obejmujące co najmniej 6% powierzchni kraju. Na terenach tych powstaną Lasy Obywatelskie, które będą pełnić funkcje przyrodnicze, a zarazem służyć obywatelom do odpoczynku i rekreacji. Również lewica chce zagwarantować możliwość zaskarżenia decyzji zatwierdzających PUL do sądów.