Władze powiatu są zobowiązane zapewnić usuwanie i przechowywanie pojazdów z terenów publicznych. Wiążą się z tym liczne zadania. O ile bowiem decyzję o odholowaniu samochodu, motoru czy roweru podejmują policjanci oraz strażnicy gminni (miejscy), to wszelkie dalsze rozliczenia z ich właścicielami i z firmami zajmującymi się opieką nad pojazdami spoczywają już na barkach samorządu powiatowego.

Pojawia się przy tym wiele wątpliwości co do stosowania przepisów, w tym tych dotyczących zasad usuwania pojazdów, ich przechowywania i przepadku, wynikających z ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1047; ost.zm. Dz.U. z 2023 r. poz. 1394; dalej: p.r.d.).

Skarga na bezczynność

PROBLEM Właściciel parkingu strzeżonego, na którym przechowywane są na zlecenie powiatu pojazdy odholowane przez straż miejską, zarzuca nam bezczynność, gdy przedłuża się czas wystąpienia przez nas do sądu o orzeczenie przepadku tych pojazdów. Czy może on wystąpić z formalną skargą do sądu administracyjnego?

ODPOWIEDŹ Problem, o którym mowa w pytaniu, powstaje w przypadku pojazdu usuniętego z drogi w trybie art. 130a p.r.d. (a więc nieprawidłowo zaparkowanego czy też odebranego osobie nietrzeźwej lub kierującej bez uprawnień) wtedy, gdy dotychczasowy właściciel ‒ prawidłowo powiadomiony o fakcie odholowania – nie odebrał go w terminie trzech miesięcy od dnia usunięcia. W takiej sytuacji jednym z obowiązków starosty jest wystąpienie do sądu powszechnego z wnioskiem o orzeczenie przepadku tego pojazdu na rzecz powiatu.

Powiadomienie wysłane do właściciela musi zawierać pouczenie o tak daleko idących skutkach nieodebrania pojazdu. Z kolei wystąpienie do sądu nie może nastąpić wcześniej niż przed upływem 30 dni od doręczenia powiadomienia. Przepisy wyznaczają więc jedynie minimalny termin, w którym starostwo może podjąć czynności. Maksymalnego terminu brak. Oczywiście to nie wyklucza możliwości badania przez sąd administracyjny bezczynności lub przewlekłego działania urzędników. W tego typu przypadkach problem leży jednak gdzie indziej.

Otóż sęk w tym, że występowanie przez starostę do sądu cywilnego o orzeczenie przepadku nieodebranego pojazdu nie jest kwalifikowane przez sądy jako czynność z zakresu administracji publicznej dotycząca uprawnień lub obowiązków wynikających z przepisów prawa. Sądy konsekwentnie powołują się na to, że ustawodawca wprost wskazał, że w sprawach o przepadek pojadów na rzecz powiatu stosuje się przepisy kodeksu postępowania cywilnego (dalej: k.p.c.). Zgodnie z art. 6106 k.p.c. właściwy jest sąd powszechny miejsca, z którego usunięto pojazd. Samo wystąpienie przez organ administracji samorządowej do sądu powszechnego, jak to ma miejsce w opisywanych przypadkach, nie stanowi rozpoznania i rozstrzygnięcia sprawy w formie władczego działania na drodze administracyjnej (zob. np. postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie z 14 grudnia 2022 r., sygn. akt III SAB/Lu 37/22). A skoro tak, to nie można skutecznie skarżyć bezczynności lub przewlekłości działania starosty w zakresie złożenia do sądu powszechnego wniosku o orzeczenie przepadku pojazdu (zob. np. postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 23 czerwca 2023 r., sygn. akt II GSK 647/23). Złożona skarga będzie podlegała odrzuceniu przez sąd administracyjny na etapie badania jej formalnej dopuszczalności. ©℗

Do kiedy możliwe naliczanie kosztów

PROBLEM Zgodnie z przepisami koszty związane z usuwaniem, przechowywaniem, oszacowaniem, sprzedażą lub zniszczeniem pojazdu, powstałe od momentu wydania dyspozycji jego usunięcia, ponosi osoba będąca właścicielem pojazdu w dniu wydania
dyspozycji jego usunięcia. Czy jest jakaś data graniczna, do której, działając w imieniu starosty, powinniśmy naliczyć przywołane koszty?

ODPOWIEDŹ W sytuacji, gdy pojazd usunięty z drogi na podstawie art. 130a p.r.d. nie został odebrany przez dotychczasowego właściciela, starosta, po jego przejęciu przez powiat na podstawie orzeczenia sądowego, powinien dokonać rozliczenia z poprzednim właścicielem. Zgodnie bowiem z art. 130a ust. 10h p.r.d. to ten ostatni finalnie ma zostać obciążony kosztami, jakie powiat poniósł od momentu usunięcia pojazdu z drogi do czasu zakończenia postępowania. Ten ostatni aspekt nie został rozwinięty przez ustawodawcę, ale sądy administracyjne interpretują „zakończenie postępowania” jako moment uprawomocnienia się postanowienia sądu w przedmiocie przejścia własności pojazdu na powiat (zob. np. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku z 22 czerwca 2023 r., sygn. akt II SA/Bk 338/23). Chodzi więc o wszystkie koszty związane z odholowaniem pojazdu, jego przechowywaniem na parkingu i wreszcie zagospodarowaniem pojazdu, poniesione przez powiat do momentu, gdy jednostka samorządu terytorialnego przejęła własność pojazdu. Ale uwaga, o ile orzekanie o przepadku pojazdu na rzecz jednostki samorządu terytorialnego nie jest, jak wskazano wyżej, sprawą administracyjną, to inaczej jest w odniesieniu do obciążania przywołanymi kosztami osoby fizycznej lub prawnej, która była właścicielem pojazdu w dniu wydania dyspozycji jego usunięcia z drogi.

Ustalenie wysokości kosztów i podmiotu odpowiedzialnego za ich poniesienie odbywa się w drodze decyzji administracyjnej, której wydanie poprzedza przeprowadzenie przez starostę postępowania administracyjnego. W tych sprawach starosta może więc się dopuścić bezczynności lub przewlekłego prowadzenia sprawy, mimo że art. 130a p.r.d. nie precyzuje, w jakim maksymalnym terminie powinien on wydać decyzję. W orzecznictwie sądów administracyjnych kształtuje się pogląd, w świetle którego niedopuszczalne jest ustalanie wysokości opisywanych kosztów niejako z automatu, tj. od dnia wydania dyspozycji usunięcia pojazdu do momentu orzeczenia sądu powszechnego o przepadku pojazdu na rzecz powiatu. Takie podejście sądów wynika z obserwowanej wśród starostów praktyki polegającej na tym, że kolejne czynności związane z odholowanym pojazdem są przez urzędników podejmowane w dużych odstępach czasu. Decydując o kwocie do zapłaty, organ powinien więc wziąć pod uwagę, czy część kosztów związanych z przechowywaniem pojazdu pomiędzy jego usunięciem a przejęciem na własność nie powstała wskutek opieszałości w działaniach urzędników. Starosta powinien realizować kolejne czynności bez zbędnej zwłoki, ustalając zaś koszty, wziąć pod uwagę dynamikę działania zarówno swoją, jak i sądu powszechnego (zob. np. wyrok WSA we Wrocławiu z 28 czerwca 2023 r., sygn. akt III SA/Wr 757/21). W prowadzonym postępowaniu administracyjnym organ powinien ponadto zbadać, czy były właściciel pojazdu w jakikolwiek sposób przyczynił się do długiego prowadzenia sprawy danego pojazdu i jego przepadku. Jeśli nie, to nie można go obciążać kosztami za cały okres przechowywania pojazdu (zob. np. wyrok WSA w Gliwicach z 2 czerwca 2023 r., sygn. akt II SA/Gl 102/23).

Jednocześnie sądy administracyjne podpowiadają prawidłowy sposób wyliczania kosztów, aby w uzasadniony sposób obciążały one byłego właściciela pojazdu. Może to być naliczanie kosztów odholowania i przechowywania pojazdu przez trzy miesiące od momentu wydania dyspozycji usunięcia pojazdu. Jest to bowiem czas, który właściciel odholowanego pojazdu ma na jego odbiór, a jednocześnie starosta w tym czasie nie może jeszcze wystąpić o orzeczenie przepadku pojazdu. Dalsze koszty z tytułu przechowywania pojazdu starosta może naliczać dopiero od momentu złożenia wniosku do sądu o orzeczenie przepadku pojazdu do chwili uprawomocnienia się postanowienia sądu w tym przedmiocie (zob. np. wyrok WSA w Rzeszowie z 17 maja 2023 r., sygn. akt II SA/Rz 12/23). Dzięki temu unika się nakładania kosztów za okresy, w których urzędnicy mogli podejmować względem pojazdu przewidziane prawem czynności, ale tego nie robili.

Zmiana właściciela auta

PROBLEM Sąd orzekł przepadek nieodebranego przez właściciela pojazdu na rzecz naszego powiatu. Obecnie prowadzimy postępowanie administracyjne zmierzające do ustalenia wysokości kosztów usunięcia i przechowania tego pojazdu. Były właściciel, nieaktywny na etapie postępowania przed sądem, teraz podnosi, że w momencie wydania dyspozycji usunięcia pojazdu nie był już jego właścicielem, gdyż wcześniej go sprzedał. Czy na tym etapie możemy dokonywać weryfikacji stanu faktycznego?

ODPOWIEDŹ Jeżeli na etapie postępowania administracyjnego ujawniły się opisane w pytaniu wątpliwości, to urzędnicy nie tylko mogą, ale wręcz są zobowiązani do wyczerpującego wyjaśnienia stanu faktycznego. I to nawet mimo tego, że chronologicznie postępowanie administracyjne ma charakter następczy względem sprawy sądowej, w której przecież wcześniej zapadły określone rozstrzygnięcia.

Występowanie komplikacji może wynikać z tego, że w sprawach dotyczących usuwania pojazdów, a następnie rozliczania kosztów tych działań, procedura administracyjna przeplata się z cywilną. W postępowaniu przed sądem powszechnym dochodzi do orzeczenia przepadku pojazdu z podmiotu, który był właścicielem pojazdu w dniu jego usunięcia, na rzecz powiatu. Zgodnie z art. 130a ust. 10e p.r.d. sąd stwierdza, czy zostały spełnione wszystkie przesłanki niezbędne do orzeczenia przepadku, a w szczególności, czy usunięcie pojazdu było zasadne i czy w poszukiwaniu osoby uprawnionej do jego odbioru jednostka samorządu terytorialnego dołożyła należytej staranności, a także, czy orzeczenie przepadku nie będzie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Przepadek pojazdu można orzec zarówno wówczas, gdy właściciel pojazdu jest znany, jak i wtedy, gdy nie da się go ustalić mimo zachowania staranności w poszukiwaniach. W tym pierwszym przypadku w orzeczeniu o przepadku pojawiają się dane podmiotu, który traci własność pojazdu na rzecz powiatu. Jednak nie oznacza to, że starosta, który następnie prowadzi postępowanie w sprawie obciążenia byłego właściciela kosztami związanymi z pojazdem, jest związany postanowieniem sądu w zakresie dotyczącym wskazania przez sąd osoby fizycznej czy też prawnej jako właściciela z dnia wydania dyspozycji usunięcia pojazdu. Dzieje się tak, ponieważ co do istoty orzeczenie sądu ma tutaj charakter konstytutywny, a więc kreuje nabycie własności pojazdu przez powiat. Jednocześnie postanowienie to nie ma charakteru ustalającego w zakresie dotychczasowego stanu właścicielskiego pojazdu, gdyż nie to jest jego celem. Mimo że w aktach postępowania sądu mogą pojawiać się dane dotychczasowego właściciela, to sąd w sposób wiążący nie rozstrzyga o dotychczasowej strukturze właścicielskiej. W konsekwencji, jeżeli z różnych powodów dopiero na etapie postępowania administracyjnego ujawnią się jakieś wątpliwości co do stanu właścicielskiego pojazdu na moment jego odholowania, to starosta jest zobowiązany przeprowadzić postępowanie wyjaśniające. Finalnie może zaś ustalić, że właścicielem pojazdu w danym dniu był ktoś inny, a nie podmiot wskazany w orzeczeniu sądowym, i to tę osobę powinien uczynić adresatem decyzji administracyjnej (zob. np. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 10 maja 2023 r., sygn. akt III SA/Łd 96/23, wyrok WSA we Wrocławiu z 27 kwietnia 2023 r., sygn. akt III SA/Wr 142/21). ©℗