Instytucje kultury, utworzone przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, będą mogły realizować swoje zadania statutowe poza granicami Polski przy pomocy podmiotów zależnych – w tym także działających w formie spółek kapitałowych. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, który został przyjęty przez rząd na wczorajszym posiedzeniu.

Instytucje kultury, utworzone przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, będą mogły realizować swoje zadania statutowe poza granicami Polski przy pomocy podmiotów zależnych – w tym także działających w formie spółek kapitałowych. Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, który został przyjęty przez rząd na wczorajszym posiedzeniu.

W ten sposób rząd chce utrzymać ciągłość istnienia instytucji emigracyjnych, które posiadają zbiory istotne dla polskiego dziedzictwa narodowego. Chodzi także o skuteczną ochronę przed degradacją zebranych dzieł i ich rozproszeniem, a także stworzenie nowoczesnych narzędzi do ich ochrony i upowszechniania. W pierwszej kolejności intencją nowelizacji jest objęcie systemową ochroną dwóch zbiorów: znajdujących się w Bibliotece Polskiej w Paryżu we Francji oraz Muzeum Polskim w Rapperswilu w Szwajcarii. To zbiory – jak podkreśla się w uzasadnieniu projektu – o niemierzalnej dla polskiego dziedzictwa kulturowego wartości. W paryskiej bibliotece znajdują się bowiem m.in. rękopisy Adama Mickiewicza, cenne pamiątki związane z Fryderykiem Chopinem czy pierwsze wydania „O obrotach ciał niebieskich” Mikołaja Kopernika. Z kolei zbiory Muzeum Polskiego w Rapperswilu obejmują m.in. malarstwo Józefa Chełmońskiego, Józefa Brandta czy Leona Wyczółkowskiego.

Na wsparcie tych instytucji rząd zamierza przeznaczać rocznie ok. 30 mln zł.

Takie działanie – jak podkreśla resort kultury w uzasadnieniu projektu – jest niezbędne, ponieważ obecnie tymi zbiorami opiekują się głównie podmioty utworzone na podstawie prawa obcego, które borykają się ze stale pogarszającą się sytuacją finansową. Istnieje więc realne zagrożenie rozproszenia bądź pogorszenia stanu zachowania bezcennych zbiorów, co byłoby katastrofą dla polskiego dziedzictwa narodowego. ©℗