Samorządowcy uważają, że dodatkowe wyrównania z budżetów gmin będą niesprawiedliwe i przeniosą na lokalne władze presję mieszkańców na dalsze obniżki stawek za ciepło. Kontrowersje budzą też nowe przepisy karne.

Nie od 1 lutego, lecz od 1 marca br. - do końca 2023 r. - przedsiębiorstwa energetyczne będą zobowiązane do stosowania w rozliczeniach z podmiotami wrażliwymi nowego mechanizmu maksymalnej ceny dostawy ciepła - wynika z przesłanego w piątek do Sejmu rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw oraz niektórych innych ustaw. Co do zasady nowe regulacje zastąpią obowiązujący obecnie mechanizm średniej ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą, chyba że będzie on korzystniejszy dla odbiorców końcowych.

Nowy mechanizm

Proponowane przepisy mają chronić wskazanych w ustawie odbiorców ciepła (m.in. gospodarstwa domowe, wspólnoty mieszkaniowe i podmioty użyteczności publicznej) przed podwyżkami cen wyższymi niż 40 proc. w stosunku do cen z 30 września 2022 r. Jeśli wzrost ceny dostaw ciepła, obejmujący wszystkie opłaty i stawki nakładane na odbiorcę, będzie większy, przedsiębiorstwa energetyczne będą otrzymywać wyrównanie. Ceny maksymalne dla przedsiębiorstw energetycznych posiadających koncesję i wykonujących działalność gospodarczą w zakresie sprzedaży ciepła ogłosi prezes Urzędu Regulacji Energetyki odrębnie dla każdej firmy, w ciągu 10 dni od wejścia w życie ustawy. Pozostałe przedsiębiorstwa sprzedające ciepło, których działalność nie wymaga uzyskania koncesji lub są zwolnione z obowiązku przedkładania prezesowi URE taryf do zatwierdzenia, same wyznaczą ceny maksymalne na podstawie skalkulowanych na 30 września 2022 r. cen lub stawek opłat zgodnie z przepisami prawa energetycznego. Podobnie jak w przypadku obowiązującego obecnie mechanizmu średniej ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą, weryfikacją wniosków i wypłatą wyrównań dla przedsiębiorstw z koncesją zajmie się Zarządca Rozliczeń S.A., a dla pozostałych wójt, burmistrz albo prezydent miasta, właściwy ze względu na miejsce siedziby przedsiębiorstwa.

Problematyczne wyrównania i sankcje

Nowelizacja ma również wprowadzić możliwość dodatkowego wyrównania dla przedsiębiorstw energetycznych z budżetów gmin (patrz: infografika). Samorządy uważają takie rozwiązanie za niesprawiedliwe, ponieważ oznaczałoby ono wsparcie tylko dla niektórych mieszkańców wypłacane ze wspólnego budżetu. „Ponadto zmiana ta może determinować powstanie nasilających się oczekiwań społeczności lokalnych do dalszych obniżek stawek za ciepło, przenosząc tym samym odpowiedzialność za ich uznanie na samorządy” - czytamy w uwagach przekazanych ministerstwu. Kwestia ta była również poruszana podczas czwartkowych, roboczych konsultacji z Grzegorzem Tobolczykiem, dyrektorem departamentu ciepłownictwa MKiŚ. W projekcie przesłanym do Sejmu przepisy te pozostały jednak bez zmian.
Jak na razie zrozumienia nie znalazły również argumenty lokalnych włodarzy, jeśli chodzi o nowe kary. Wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie czy jednostki zarządzające nieruchomościami komunalnymi zapłacą od 500 do nawet 50 tys. zł grzywny m.in. za brak niezwłocznego poinformowania właścicieli lokali o wysokości zmniejszenia rachunku za ciepło. - ZPP stoi na stanowisku, że ewentualne karanie za „błędne” informowanie o zastosowaniu rekompensaty będzie stanowić regulacje nadmierną i zbyt rygorystyczną, a obowiązki informacyjne mogą powodować nadmierne koszty - mówi Adrian Pokrywczyński ze Związku Powiatów Polskich i zapowiada, że poprawki w tym zakresie zostaną złożone podczas prac parlamentarnych.
„Samorządowców nie przekonuje zwolnienie w całości lub w części z wkładu własnego przy nowych inwestycjach dofinansowywanych z Polskiego Ładu, jeśli dodatkowe wyrównanie wyniesie więcej niż 10 proc. już tego przyznanego wcześniej przedsiębiorstwu. Zwracają uwagę, że część gmin nie sięgnęła dotychczas po dodatkowe fundusze na inwestycje właśnie ze względu na trudną sytuację finansową”.

Powody zmian i uwagi branży

Już przy uchwalaniu obecnie obowiązujących przepisów branża ciepłownicza zwracała uwagę, że ustawowe progi powinny dotyczyć średniej ceny z systemu ciepłowniczego (uwzględniające również koszt przesyłu ciepła), a nie ze źródła ciepła. Przyjęcie tego drugiego rozwiązania spowodowało, że część przedsiębiorstw - np. takich, które zakontraktowały gaz wcześniej, po niższych cenach - nie mogło stosować w rozliczeniach ceny z rekompensatą i odbiorcy zaczęli odczuwać procentowo podwyżki przekraczające 40 proc. Problemy ze stosowaniem ustawy dotyczyły przede wszystkim złożonych układów ciepłowniczych, w których było więcej niż jedno źródło i które pracowały na różnych paliwach. Ceny z rekompensatą nie mogła stosować np. Elektrociepłownia Krosno, w której ciepło w ponad 90 proc. produkowane jest z ekologicznej biomasy. Szczecińska Energetyka Cieplna początkowo zastosowała interpretację przepisów korzystniejszą dla mieszkańców, jednak po grudniowym stanowisku Ministerstwa Klimatu i Środowiska okazało się, że mechanizm średniej ceny z rekompensatą nie przysługuje przedsiębiorstwu. W takiej sytuacji przyznane za październik i listopad rekompensaty należałoby zwrócić, co wiązałoby się z dodatkowymi obciążeniami dla odbiorców przy kolejnych rachunkach. W związku z tym Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie kierunkowo poparła zmiany w ustawie, ale chce ich doprecyzowania. - Bardzo potrzebne są w tych najbliższych dniach konsultacje, by wyeliminować pewne nieścisłości i w ustawie zapisać, jak dokładnie przedsiębiorstwa mają obliczać wszystkie ceny oraz wysokość wyrównania - mówi Jacek Szymczak, prezes izby. Przedstawiciele branży uważają, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wydanie w tej sprawie rozporządzenia MKiŚ.©℗
Wyrównania z budżetów gmin / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe