Sejm odrzucił w czwartek wieczorem sprzeciw Senatu wobec tzw. ustawy abolicyjnej, która zakłada zaniechanie ścigania za niektóre czyny związane z organizacją wyborów Prezydenta RP zarządzonych na 10 maja 2020 r.
Za odrzuceniem senackiego sprzeciwu głosowało 232 posłów, 216 było przeciwko, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Teraz ustawa, która przewiduje, że wszczęte, ale niezakończone prawomocnym wyrokiem postępowania karne mają zostać umorzone, trafi do podpisu prezydenta.
Ustawa przewiduje niewszczynanie postępowań i umorzenie niezakończonych prawomocnym wyrokiem postępowań karnych o przekroczenie uprawnień przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast za przekazanie poczcie spisu wyborców podczas wyborów prezydenckich w trakcie lockdownu w 2020 r. Ustawa zakłada, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza "o czyn popełniony w czasie obowiązywania stanu epidemii" polegający na przekazaniu operatorowi pocztowemu spisu wyborców w związku z zarządzonymi wyborami na urząd prezydenta.
Według ustawy orzeczone prawomocnie środki karne, środki kompensacyjne oraz środki związane z poddaniem sprawcy próbie, niewykonane w całości lub w części, nie podlegają wykonaniu. Nie podlegają również wykonaniu orzeczone prawomocnie nieuiszczone w całości lub w części koszty postępowania. "Skazania za te czyny ulegają zatarciu z mocy prawa, a wpis o skazaniu i warunkowym umorzeniu postępowania o te czyny usuwa się z Krajowego Rejestru Karnego" - głosi ustawa. Koszty i opłaty związane z wykonaniem ustawy ponosi Skarb Państwa. Sejm uchwalił ustawę na posiedzeniu 1 grudnia.
Podczas prac nad tymi przepisami w Senacie, senatorowie opozycji powoływali się na opinię mówiącą, że ustawa jest niezgodna z konstytucją. Senatorowie wskazywali, że przyjęcie ustawy de facto pozwalałoby władzy ustawodawczej na przejęcie zadań sądów i tym samym naruszałaby zasadę trójpodziału władzy i niezależności władzy sądowniczej. W efekcie Senat zagłosował za odrzuceniem ustawy w całości.
Wybory prezydenckie miały się odbyć 10 maja 2020 r., w czasie gdy w Polsce trwała epidemia COVID-19. Rządzący zaplanowali, że w tej sytuacji wybory odbędą się wyłącznie drogą korespondencyjną. Za organizację głosowania - zgodnie z ustawą z 6 kwietnia tamtego roku o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów na prezydenta zarządzonych w 2020 r. - odpowiadał minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Ostatecznie jednak ustawa ta weszła w życie dopiero 9 maja, a wybory zostały przesunięte. Wcześniej wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze; ich dostarczeniem miała się zająć Poczta Polska, posługująca się spisami wyborców pozyskanymi od władz lokalnych.
Wobec samorządowców, którzy przekazali wtedy spisy wyborców Poczcie Polskiej, składane były zawiadomienia do prokuratur, w których wskazywano na możliwe przekroczenie uprawnień przez organy wykonawcze gmin. W marcu 2022 r. Sieć Obywatelska Watchdog Polska podała, że zapadł pierwszy wyrok w jednej z rozpoczętych w ten sposób spraw - Sąd Rejonowy w Wągrowcu uznał, że wójt gminy Wapno przekroczył uprawnienia i działał bez podstawy prawnej, przekazując dane wyborców. (PAP)
autor: Mateusz Mikowski
mm/ godl/