Samotnym seniorem będzie mogła się zajmować osoba z jego najbliższego otoczenia. Zanim jednak gmina powierzy jej świadczenie usług opiekuńczych, wyśle ją na szkolenie z pierwszej pomocy.
Samotnym seniorem będzie mogła się zajmować osoba z jego najbliższego otoczenia. Zanim jednak gmina powierzy jej świadczenie usług opiekuńczych, wyśle ją na szkolenie z pierwszej pomocy.
Zwiększająca się systematycznie liczba osób starszych w społeczeństwie oraz ograniczone zasoby kadry opiekuńczej powodują, że coraz większym wyzwaniem dla gmin staje się zapewnienie im wsparcia w codziennym życiu. Dlatego Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej w projekcie nowelizacji ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2268 ze zm.) zaproponowało przepisy, które mają ułatwić im wywiązywanie się z tego zadania. Przewidują one możliwość zapewniania usług opiekuńczych w formie sąsiedzkiej.
Teraz tego rodzaju usługi są zapewniane głównie przez opiekunki środowiskowe, zatrudniane bezpośrednio przez ośrodek pomocy społecznej (OPS) lub wykonujące swoje obowiązki na podstawie umowy cywilnoprawnej. Są też ośrodki, które zlecają je podmiotom zewnętrznym. Z projektu ustawy wynika, że w analogiczny sposób będą one mogły powierzać realizację pomocy sąsiedzkiej dla osób niesamodzielnych. Co więcej, o ile co do zasady usługi opiekuńcze przysługują osobom samotnym, to w przypadku formy sąsiedzkiej rada gminy będzie mogła zdecydować o rozszerzeniu uprawnionych o takie, które mają zapewnioną pomoc rodziny. Wówczas opieka sąsiedzka będzie miała charakter uzupełniający wsparcie ze strony jej członków.
Projekt wskazuje też, że usługi sąsiedzkie mają polegać na zapewnianiu pomocy w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych, prostej podstawowej opiece higienicznej oraz nieskomplikowanych czynnościach pielęgnacyjnych. W porównaniu z tradycyjnymi usługami (patrz: infografika) ich zakres będzie więc węższy i w praktyce będą adresowane do osób, które potrzebują pomocy, np. w zrobieniu zakupów, posprzątaniu mieszkania czy przygotowaniu posiłków, a nie wymagają jeszcze wsparcia opiekunki środowiskowej.
Jednocześnie forma opieki sąsiedzkiej nie będzie całkowitą nowością dla pracowników pomocy społecznej. - Historia zatoczyła koło, bo ministerstwo wraca w pewnym sensie do rozwiązań, które funkcjonowały, zanim obecna ustawa weszła w życie - przypomina Zdzisław Markiewicz, dyrektor MOPR w Opolu. Ponadto w ostatnich latach wiele ośrodków zapewniało usługi sąsiedzkie w ramach projektów finansowanych z pieniędzy UE. Wśród nich były m.in. MOPS w Puławach, który w ramach projektu „Aktywni puławscy seniorzy” świadczył opiekę sąsiedzką 20 osobom niesamodzielnym, oraz GOPS w Świlczy, który na projekt „Pomocny sąsiad” otrzymał z funduszy unijnych prawie 500 tys. zł. - My również mieliśmy projekt, w którym uczestniczyło 10 seniorów, i nasze doświadczenia z jego realizacji są pozytywne. Wbrew początkowym obawom nie mieliśmy trudności ze znalezieniem sąsiadów chętnych do udzielania wsparcia - wskazuje Małgorzata Burak, dyrektorka MGOPS w Wieruszowie.
Dodaje, że ta forma usług dobrze sprawdza się na terenach, gdzie dominują małe wsie, oddalone o kilka kilometrów od siedziby ośrodka, a opiekunki muszą podróżować między nimi, aby dotrzeć do podopiecznych. W przypadku opieki sąsiedzkiej nie będzie to problemem. - Z tej formy usług częściej będą korzystać ośrodki wiejskie ze względu na fakt mniejszej anonimowości mieszkańców i utrzymywanie bliższych relacji, a nawet więzi między sąsiadami - potwierdza Sylwia Raszke, wicedyrektor MOPS w Stargardzie.
MRiPS w uzasadnieniu do projektu podkreśla, że o szczegółowych zasadach organizacji sąsiedzkich usług opiekuńczych będą decydować same gminy, aby mogły je dopasować do lokalnych uwarunkowań. W efekcie to uchwała radnych będzie m.in. określać wysokość opłaty za ich świadczenie, kryteria przyznania - np. czy będą to usługi niejako uzupełniające te świadczone przez opiekunki środowiskowe, czy pierwszeństwo w ich uzyskaniu będą miały osoby, które do tej pory z nich nie korzystały, sposób wynagradzania (ryczałtowo czy za godzinę pracy), a także sprawowanie nadzoru nad tym, jak są wykonywane. - Myślę, że nie będziemy tu wymyślać niczego nowego i tak jak do tej pory kontrolę będą sprawować głównie pracownicy socjalni, którzy jeżdżą w teren i sprawdzają, czy osoba świadcząca usługi faktycznie je wykonuje - stwierdza Małgorzata Burak.
Na minimalnym poziomie określone zostały też wymogi, które dana osoba będzie musiała spełnić, aby zostać opiekunem sąsiedzkim. Projekt zakłada, że musi być ona pełnoletnia, nie może być małżonkiem, członkiem rodziny, krewnym w linii prostej lub rodzeństwem osoby niesamodzielnej, powinna mieszkać w jej najbliższej okolicy oraz zostać przez nią zaakceptowana. Dodatkowo taka osoba powinna być zdolna do świadczenia usług pod względem psychofizycznym i zdrowotnym, przy czym - jak zwraca uwagę Związek Powiatów Polskich (ZPP) - jest to przepis nieprecyzyjny, bo nie wiadomo, w jaki sposób będzie ta zdolność weryfikowana - czy wystarczające będzie oświadczenie, czy potrzebne będzie zaświadczenie np. lekarza, i kto będzie płacił za jego wydanie.
Ostatnim wymogiem dla osoby wykonującej usługi sąsiedzkie będzie odbycie szkolenia z zakresu udzielania pierwszej pomocy, które zostanie zorganizowane przez gminę. Jednak ZPP postuluje wykreślenie tego przepisu. Uzasadnia to tym, że konieczność ukończenia kursu może zniechęcać osoby potencjalnie zainteresowane świadczeniem takiej pomocy, bo będzie to dodatkowa formalność, na którą będą musiały poświęcić czas. Organizacja przypomina też, że obowiązek udzielenia pierwszej pomocy dotyczy każdej osoby, która zauważyła sytuację zagrożenia życia lub zdrowia u innego człowieka, i nie oznacza to, że każda osoba musi mieć ukończone szkolenie z tego zakresu.©℗
/>
Etap legislacyjny
Konsultacje projektu ustawy
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama