Samorządowcy sceptycznie patrzą na najnowsze zmiany w projektowanym systemie kaucyjnym. Wskazują m.in. na to, że mieszkańcy mniejszych gmin mogą mieć utrudniony dostęp do punktów zwracających kaucję.

Jeszcze w czerwcu br. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wskazywało, że do osiągnięcia odpowiednich efektów wprowadzenia systemu kaucyjnego niezbędna jest jego powszechność i umożliwienie jak najłatwiejszego zwrotu opakowania i odzyskania kaucji. Miało temu służyć m.in. objęcie obowiązkiem uczestniczenia w systemie - nie tylko poprzez pobieranie kaucji, lecz także jej zwrot i odbieranie pustych opakowań - sklepów o powierzchni od 100 mkw. Wiceminister Jacek Ozdoba wskazywał również, że dzięki włączeniu do systemu kaucyjnego szklanych butelek jednorazowego użytku do 1,5 l łatwiej będzie rozwiązać problem zanieczyszczenia środowiska tzw. małpkami. Takie rozwiązanie miało również zniechęcić producentów do ewentualnego rezygnowania z butelek wielokrotnego użytku na rzecz jednorazowych. Ostatecznie resort - uwzględniając głosy niezadowolenia ze strony branży handlowej i producentów szkła - postanowił wprowadzić obowiązek uczestniczenia w systemie dla sklepów o powierzchni powyżej 200 mkw. (mniejszym zaś pozostawił w tej kwestii wybór) i ograniczyć zwrot butelek szklanych do tych wielokrotnego użytku. - Zmiany, które nastąpiły teraz, odsuwają nas od możliwości realizacji wskaźników dotyczących segregacji, a nie przybliżają. I tak w wielu samorządach będzie to bardzo trudne, ale te rozwiązania jeszcze bardziej to utrudnią - komentuje Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.

Dziura w systemie kaucyjnym

Lokalne władze obawiają się, że tak skonstruowany system kaucyjny może mieć białe plamy w postaci małych gmin, w których mieszkańcy nie będą mieli możliwości zwrotu opakowań i odbioru kaucji. - Ci, którzy będą mieli możliwości, będą to wywozić gdzie indziej, chociaż nie wiem, czy przy obecnych cenach paliwa będzie się to opłacało, a inaczej będzie to lądować pojemnikach. To jest nierówność konsumentów wobec prawa. Wszyscy będą płacić kaucję, ale nie wszyscy będą ją odzyskiwać - wskazuje Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP.
Eksperci zwracają uwagę, że ostateczny kształt przepisów o systemie kaucyjnym będzie miał też duży wpływ na realizację przez gminy obowiązków związanych z osiągnięciem określonych poziomów recyklingu. - Przy założeniu, że system upowszechni się w społeczeństwie, z pewnością ułatwi on osiągnięcie poziomów recyklingu gminom większym kosztem tych mniejszych, ościennych - nie ma wątpliwości Karol Wójcik, przewodniczący rady programowej Izby Branży Komunalnej. Wprawdzie ministerstwo zapowiedziało możliwość częściowego objęcia strumienia kaucyjnego sprawozdawczością gminną, ale w gorszej sytuacji znajdą się te samorządy, w których nie będzie dostępu do placówek zwracających kaucję. - Po pierwsze należy pamiętać o przesunięciach strumienia pomiędzy gminami w związku z lokalizacją placówek handlowych, które będą mogły lub będą musiały być w systemie kaucyjnym. Po drugie z systemów gminnych znikną opakowania szklane wielorazowe, które w systemie kaucyjnym nie będą traktowane jako odpad - taki zaś status miały w systemie gminnym - przypomina Maciej Kiełbus, partner w kancelarii prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners w Poznaniu. Przedstawiciele mniejszych samorządów obawiają się, że w związku z wyjęciem z systemu gminnego cennych frakcji, przy jednoczesnym ograniczeniu systemu kaucyjnego do dużych sklepów, gminy będą miały problem z osiągnięciem poziomów recyklingu. - Nie może być tak, że jak na terenie danej gminy nie będzie punktów, gdzie będzie można oddać opakowania do recyklingu, to te gminy będą poszkodowane, bo surowiec będzie przyjmowany gdzie indziej - ocenia Leszek Świętalski.
Samorządowcy zdają sobie sprawę z trudności logistycznych, które mogą mieć małe sklepy w organizacji systemu kaucyjnego. Może się jednak okazać, że ich wyłączenie z obowiązku odbioru opakowań i zwrotu kaucji doprowadzi do odpływu klientów do tych placówek, gdzie zostaną obsłużeni kompleksowo. - Powinniśmy wprowadzać mechanizmy ułatwiające sprzedającym odbiór tych opakowań. Nie widzę w tej ustawie takich zachęt. To jest najważniejsze z punktu widzenia najmniejszych sklepów i najmniejszych samorządów - zaznacza Marek Wójcik.
Dodatkowo dzięki systemowi kaucyjnemu gminy wprawdzie będą odbierać mniejszą ilość odpadów, ale za to droższą do zagospodarowania. - Pojawia się również pytanie, czy w sytuacji, kiedy opakowanie objęte systemem kaucyjnym nie zostanie zwrócone, a trafi do odpadów odbieranych przez gminę, to czy pobrana za nie kaucja w jakiś sposób, przynajmniej częściowy, trafi do budżetu gminy - zastanawia się Mateusz Karciarz z Kancelarii Radców Prawnych Jerzmanowski i Wspólnicy.

System kaucyjny bez kompleksowego podejścia

Przedstawiciele lokalnych władz i eksperci zgodnie przyznają, że największym problemem przy proponowanych zmianach w systemie gospodarki odpadami jest brak kompleksowego podejścia. - Rozszerzona odpowiedzialność producenta to fundament systemu odpadowego, na bazie którego powinny być kształtowane inne rozwiązania, w tym ewentualnie system kaucyjny - mówi Maciej Kiełbus i przypomina, że do pierwotnych założeń ROP wpłynęło ponad 800 uwag.
Resort jak na razie forsuje jednak projekt dotyczący systemu kaucyjnego. - Samorządy obawiają się, że taka kolejność prac sprawi, iż z gminnych systemów gospodarowania odpadami komunalnymi zniknie część strumienia odpadów komunalnych pozwalającego na pokrycie części kosztów zagospodarowania pozostałych frakcji - podkreśla prawnik. A i tak gospodarowanie odpadami w gminach od lat się nie bilansuje (pisaliśmy o tym m.in. w artykule „Śmieci przynoszą miliardy strat”, DGP nr 138/2022). ©℗
System kaucyjny w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe