Samorządy wojewódzkie i powiatowe apelują do Ministerstwa Infrastruktury o podniesienie niezmienianych od lat opłat za egzamin na prawo jazdy i rejestrację samochodu. Przedstawiciele resortu odpowiadają, że zmiany nie są planowane ze względu na negatywny społeczny oddźwięk, które mogą wywołać. Strona samorządowa Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST) chce się spotkać w tej sprawie z Andrzejem Adamczykiem, szefem resortu.

– Sytuacja Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego z roku na rok się pogarsza. To efekt demografii – bo coraz mniej jest osób osiągających pełnoletność i zdających egzamin – a także rosnących kosztów – mówił na posiedzeniu KWRiST Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego. Poinformował, że w ubiegłym roku wszystkie WORD-y w sumie odnotowały prawie 13 mln zł strat. – Jednocześnie określone przez ministra infrastruktury stawki za egzamin na prawo jazdy nie wzrosły od 2013 r. Wówczas przeciętne wynagrodzenie wynosiło 3835 zł, a obecnie 6644 zł – podkreślił. Samorządowcy przekonują, że niskie dochody wpływają na jakość kształcenia, przygotowanie egzaminów, czyli ostatecznie na bezpieczeństwo na drogach.
Marcin Przychodzki, dyrektor departamentu prawnego w MI, podkreśla, że stanowisko resortu dotyczące podwyżek jest niezmienne: zmiany nie są planowane ze względu na spodziewany negatywny społeczny oddźwięk.
Piotr Całbecki przestrzega jednak, że jeśli sytuacja finansowa WORD-ów się nie poprawi, niektóre z nich upadną. – Taka sytuacja może przynieść większe niezadowolenie – wskazuje.
Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich (ZPP) zaznacza, że jeśli spotkanie z ministrem Adamczykiem nie przyniesie oczekiwanego skutku, to niezbędne będzie spotkanie z premierem. – Sytuacja robi się bardzo niepokojąca. Jednocześnie resort infrastruktury jest niekonsekwentny w swoim podejściu do opłat – podkreśla. Wskazuje, że opłata za przeprowadzenie badania technicznego na stacjach kontroli pojazdów nie zmieniła się od 2004 r., w tym czasie inflacja wyniosła 58 proc., a opłaty związane z rejestracją pojazdów, które są pobierane przez powiaty, nie zmieniły się od 2010 r., przy czym inflacja w tym czasie wyniosła 37 proc. Jednocześnie – jak zaznacza – Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, czyli spółka Skarbu Państwa, co roku podnosi opłaty, które powiaty wnoszą za pozyskanie druków.
Opłata za świadectwo dopuszczenia pojazdu ADR (przystosowanego do przewozu materiałów niebezpiecznych), która wpływa do Transportowego Dozoru Technicznego (TDT), jednostki podległej MI, wzrosła w lipcu ubiegłego roku ze 150 zł do 175 zł. – Opłata za wydanie odstępstwa od warunków technicznych pojazdów w momencie, gdy zadanie to zostało przejęte przez TDT z rąk samorządów, wzrosła z 10 zł do 450 zł, a opłata za wydanie świadectwa kompetencji diagnosty, która obecnie wynosi 10 zł, zgodnie z procedowanym obecnie projektem ustawy ma zostać podniesiona do 100 zł – wylicza Grzegorz Kubalski.
– Nie możemy chować głowy w piasek i, nie chcąc rozdrażniać suwerena, przerzucać koszty na samorządy i przedsiębiorców – dodaje.©℗