Nowa danina obciąży m.in. spółki komunikacji miejskiej i wodociągowo-kanalizacyjne, pogłębiając ich problemy finansowe i zwiększając ryzyko bankructw. Do rządu płyną apele o zmianę przepisów.

Chodzi o art. 24ca ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1800 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym od 1 stycznia br. Wynika z niego, że spółki, które poniosły stratę lub mają niewielki zysk - poniżej 1 proc. przychodu - będą musiały zapłacić 10 proc. podatku minimalnego, czyli tzw. mały CIT.
To przepis przygotowany w ramach Polskiego Ładu, który miał ograniczyć wyprowadzanie nieopodatkowanego zysku z kraju przez międzynarodowe korporacje. Jednak do tego samego worka wpadły przedsiębiorstwa świadczące usługi publiczne. Często bowiem nie osiągają wyników finansowych, które pozwoliłyby im uniknąć płacenia minimalnego CIT.
Mały CIT, wielki problem
Jakiej wysokości dodatkowe obciążenia finansowe grożą spółkom? Samorządy dopiero to szacują.
Władze Poznania prognozują, że mogą to być nawet 3 mln zł. - W spółkach, w których nastąpiło już zatwierdzenie planów działalności, z uwagi na prognozowany poziom wyniku na koniec 2022 r., nie zostało zidentyfikowane ryzyko możliwości wystąpienia podatku minimalnego. Natomiast według wstępnej oceny konieczność zapłaty podatku minimalnego przez spółki, które mogą nie osiągnąć rentowności na poziomie 1 proc. wartości przychodów, może skutkować powstaniem zobowiązań podatkowych na poziomie 2,5-3 mln zł. Będzie to miało istotny wpływ na możliwości realizacji inwestycji przez te podmioty - mówi Beata Kocięcka, dyrektor biura nadzoru właścicielskiego Urzędu Miasta Poznania.
Z kolei Marcin Błędzki, główny specjalista ds. ekonomicznych Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”, podkreśla, że blisko połowa przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych osiąga stratę na sprzedaży. I wylicza, że wskaźnik rentowności sprzedaży netto (odzwierciedlenie udziału zysku po opodatkowaniu w wartości przychodów ze sprzedaży) w przypadku małych, średnich oraz dużych przedsiębiorstw wodociągowych to odpowiednio: 0,88 proc., 1,54 proc. oraz 4,65 proc. Natomiast rozpiętość wskaźnika rentowności sprzedaży netto w grupie przedsiębiorstw małych to od -18,57 proc. do 13,32 proc., w grupie przedsiębiorstw średnich - od -27,93 proc. do 14,57 proc., a przedsiębiorstw dużych - od -2,73 proc. do 24,16 proc.
- W pewnym przybliżeniu można uznać, iż połowa przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych to spółki kapitałowe, których 100-proc. udziałowcem jest gmina - dodaje.
Zaniepokojenie Poznania budzi z kolei ryzyko zapłaty minimalnego CIT przez miejskiego przewoźnika. - Działalność w zakresie transportu publicznego jest finansowana obecnie w przeważającej części z budżetu miasta i ma charakter trwale deficytowy. Obciążenie jej dodatkowymi zobowiązaniami podatkowymi będzie szczególnie dotkliwe - dodaje Beata Kocięcka.
Podobne głosy płyną z innych części kraju. Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej (IGKM) zaznacza, że nowa danina ograniczy możliwość funkcjonowania przedsiębiorstw krajowych opartych o niską marżę lub - jak w przypadku większości komunalnych spółek samorządowych świadczących usługi zbiorowego transportu publicznego - bez marży, w ramach tzw. rekompensaty.
Postawa wyczekująca
Dlatego IGKM zwróciła się z apelem do premiera, aby z katalogu podmiotów zobowiązanych do płacenia podatku minimalnego wykreślić przedsiębiorstwa, które realizują usługi użyteczności publicznej. - Obecny sposób ustalania podmiotów zobowiązanych do płacenia podatku minimalnego przekłada się wprost na ryzyko bankructwa przedsiębiorców użyteczności publicznej działających na polskim rynku nie dla zysku, ale dla zapewnienia usług mieszkańcom każdej gminy w kraju - wskazuje Dorota Kacprzyk, prezes IGKM, w piśmie do Mateusza Morawieckiego.
Dodaje, że działalność tego typu nigdy nie była przedsięwzięciem dochodowym ani nastawionym na generowanie zysku. - Dodatkowe zwiększenie obciążeń miejskich spółek transportowych spowoduje albo likwidację linii, albo doprowadzi do znacznego zwiększenia cen biletów - podkreśla.
ikona lupy />
Polski Ład. Logo / Dziennik Gazeta Prawna
Także Izba Gospodarcza „Wodociągi Polskie” zamierza w najbliższym czasie wystąpić do Ministerstwa Finansów o objęcie tej branży włączeniami, które dotyczą m.in. podatku minimalnego CIT. - Izba dostrzega wiele problemów związanych z problematyką samego odliczenia należnego podatku dla przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych. Zaczynając od problematyki tzw. sprzedaży hurtowej, czyli nieobjętej cenami regulowanymi, przez sprzedaż tzw. usług pozataryfowych, jak np. plombowanie liczników czy budowa przyłączy, po prozaiczny z pozoru problem wyłączeń z opodatkowania kosztów i przychodów podatkowych w sytuacji, kiedy regulowana cena za wodę i ścieki ustalana jest na podstawie tzw. niezbędnych przychodów, która wymyka się spod prostego podziału na koszty i przychody podatkowe - mówi Marcin Błędzki.
DGP skierował pytanie do Ministerstwa Finansów, czy zamierza wprowadzić taką zmianę. Do czasu zamknięcia wydania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
W odniesieniu do minimalnego CIT, a także innych przepisów Polskiego Ładu wciąż jest wiele niewiadomych, dlatego część samorządów i spółek czeka na rozwój wypadków. Eksperci podkreślają, że skala tego problemu znana będzie dopiero za rok, kiedy nastąpi rozliczenie podatku za rok bieżący. Z drugiej strony warto jednak poczekać, czy zapowiadane zmiany w przepisach nie zmodyfikują czegoś w tym zakresie - wskazują.
ikona lupy />
Spółki w rękach samorządów / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe