Sądy nie są zgodne, czy opieka naprzemienna musi wynikać wprost z orzeczenia, czy wystarczające jest ustalenie, że rodzice zajmują się dzieckiem w równych i powtarzających się okresach.

Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka, zwrócił się do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) z wnioskiem o dokonanie interpretacji przepisów dotyczących przyznawania świadczenia wychowawczego rodzicom, którzy sprawują nad dzieckiem opiekę naprzemienną. W ostatnich latach ukształtowały się bowiem dwie sprzeczne linie orzecznicze.
Sprzeczne stanowiska
Co do zasady świadczenie wychowawcze jest przyznawane jednemu z rodziców dziecka w wysokości 500 zł. Jednak od tej reguły jest wyjątek zawarty w art. 5 ust. 2a ustawy z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2047 ze zm.). Przepis ten stanowi, że jeśli dziecko, zgodnie z orzeczeniem sądu, jest pod opieką naprzemienną obydwojga rodziców – rozwiedzionych, żyjących w separacji lub rozłączeniu – sprawowaną w porównywalnych i powtarzających się okresach, to wtedy każde z nich otrzymuje połowę świadczenia, czyli po 250 zł. Tyle że, jak zwraca uwagę RPD, w praktyce stosowanie tego przepisu spowodowało problemy i wywołało rozbieżności w wyrokach WSA, które doprowadziły do powstania dwóch linii orzeczniczych.
I tak pierwsza z nich wskazuje, że okoliczność istnienia opieki naprzemiennej, a w konsekwencji ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego zarówno dla matki, jak i dla ojca, musi wynikać z orzeczenia sądu przyznającego im opiekę naprzemienną w porównywalnych i powtarzających się okresach. W tym przypadku WSA stoją na stanowisku, że pozostawanie dziecka pod opieką naprzemienną nie podlega ustalaniu przez strony, organ prowadzący postępowanie o przyznanie 500+ ani przez sąd administracyjny. Powinna ona bowiem wynikać bezpośrednio z orzeczenia sądu powszechnego, bo tylko on jest właściwy do jej ustanowienia. Faktu istnienia opieki naprzemiennej nie można też domniemywać na podstawie informacji zebranych w ramach przeprowadzanego u rodziców wywiadu środowiskowego, zwłaszcza że wspomniany art. 5 ust. 2a ustanawia wyjątek, który nie może być interpretowany rozszerzająco.
Z kolei drugi pogląd prezentowany w części wyroków WSA sprowadza się do uznania, że opieka naprzemienna nie musi wynikać wprost z orzeczenia sądu lub ugody mającej moc wyroku sądowego i może podlegać interpretacji stron, organu prowadzącego postępowanie bądź sądu administracyjnego. Dlatego nawet jeśli sąd rodzinny nie orzeknie, że rodzice wykonują wobec dziecka opiekę naprzemienną, to można tak przyjąć, jeśli po równo się nim zajmują. W tej grupie wyroków podkreśla się, że zawartego w art. 5 ust. 2a zwrotu „zgodnie z orzeczeniem sądu” nie można interpretować literalnie jako wykluczającego możliwość przyznania 500+ obydwojgu rodzicom. W efekcie w sytuacji, gdy orzeczenie sądu powszechnego nie zawiera stosownego zwrotu, to zadaniem organów jest samodzielne ustalenie, jaki charakter mają postanowienia znajdujące się w wyroku i czy mogą świadczyć o sprawowaniu opieki naprzemiennej w konkretnej sprawie.
Samodzielna weryfikacja
Z tych właśnie względów RPD wystąpił do NSA o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego, czy w świetle art. 5 ust. 2a warunkiem przyznania 500+ rodzicowi jest orzeczenie sądu rodzinnego o opiece naprzemiennej, czy też wystarczające jest ustalenie faktycznego zajmowania się dzieckiem w porównywalnych i powtarzających się okresach.
Jego opinię o zasadności podjęcia uchwały podzielają urzędnicy.
– Trudności związane z opieką naprzemienną towarzyszą nam od momentu wejścia w życie programu 500+, bo to pojęcie wcześniej nie funkcjonowało. Rodzice mieli wprawdzie wyroki regulujące zasady opieki nad dzieckiem, ale bez tego sformułowania, a i w nowych wyrokach nie zawsze występuje – mówi Edyta Ciesielska, kierownik działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach.
Dlatego – jak dodaje – w takich sprawach weryfikowane jest, czy określony w orzeczeniu sposób zajmowania się dzieckiem spełnia kryteria opieki naprzemiennej, a więc tak jak wskazuje druga z linii orzeczniczych sądów. Gdyby NSA uznała ją za prawidłową, byłoby to na pewno korzystniejsze z punktu widzenia rodziców.
– Oczywiście w takich sprawach nie bazujemy na oświadczeniach składanych przez rodziców, ale jeśli elementem wyroku rozwodowego jest plan wychowawczy, który w miarę równo dzieli między nich sprawowanie opieki, to nie widzimy przeszkód do tego, aby przyznać obydwojgu świadczenie – przekonuje Natalia Siekierka, kierownik działu świadczeń rodzinnych MOPS w Sopocie.
Sebastian Gajdzik, kierownik działu świadczeń rodzinnych OPS w Chorzowie, dodaje, że uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego na pewno pomoże uporządkować orzecznictwo.