W przyszłym tygodniu ma się odbyć spotkanie przedstawicieli samorządów z Jackiem Ozdobą, wiceministrem klimatu i środowiska, w sprawie nowelizacji tzw. ustawy czystościowej. Wiceminister zapowiedział to na wczorajszym posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST). O takie spotkanie wnioskowali samorządowcy.

– Jestem otwarty na dialog. Jeśli pojawią się propozycje, które w ocenie resortu są zasadne, to je zaakceptujemy i jako poseł za nimi zagłosuję – zadeklarował Jacek Ozdoba.
Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy, na posiedzeniu komisji podkreślił, że cztery organizacje samorządowe (Związek Gmin Wiejskich RP, Związek Miast Polskich, Unia Miasteczek Polskich, Unia Metropolii Polskich) negatywnie zaopiniowały nowelizację ze względu na tryb pracy nad nią.
– Projekt grudniowy zaopiniowany przez KWRiST to zupełnie inny dokument niż ten, który trafił do parlamentu – zaznaczył. Samorządowcom nie podoba się m.in. proponowany przepis, który umożliwi gminom dopłacanie do systemu gospodarki odpadami z innych źródeł niż opłaty ponoszone przez mieszkańców (pisaliśmy o tym w DGP nr 119/2021: „Samorządy boją się wojenek o śmieci”). – Są samorządy, które chcą mieć taką możliwość. Nie będzie to obowiązkowe – odpowiada wiceminister.
Przepis został dopisany do projektu w czerwcu, podobnie jak regulacja ograniczająca wysokości opłaty śmieciowej naliczanej według metody od zużycia wody, którą ponosi gospodarstwo domowe (wyniesie ona ok. 150 zł). Samorządowcy uważają, że przepis został napisany „pod Warszawę”, która metodę tę wprowadziła 1 kwietnia. Wiceminister klimatu kontruje, że chroni on rodziny przed horrendalnymi podwyżkami opłat za śmieci.
Projekt nowelizacji ustawy czystościowej budzi emocje także ze względu na przepisy dotyczące zasad odbioru odpadów z firm, biurowców i instytucji. Chodzi zarówno o zasady włączania tych nieruchomości do gminnych systemów, jak i opłaty za pojemnik (stawki maksymalne, które może ustalić gmina, jeśli organizuje odbiór odpadów z nieruchomości niezamieszkanych). – Rząd wycofał się z pomysłu wysokich podwyżek za odbiór odpadów z firm, aby nie obciążać dodatkowo przedsiębiorców w trudnej sytuacji na rynku, wywołanej m.in. przez pandemię – wyjaśnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi udzielonej DGP.
Przypomnijmy, że obecnie opłata maksymalna za pojemnik 1100 l to 61,4 zł (przy obecnym przeciętnym miesięcznym dochodzie rozporządzalnym na osobę ogółem: 1919 zł). W uwagach do projektu nowelizacji resort klimatu przychylił się do postulatów samorządów, by podnieść przelicznik zapisany w ustawie, a w efekcie zwiększyć opłatę za ten pojemnik do 457 zł. Do Sejmu jednak trafił projekt, zgodnie z którym przelicznik nie będzie aż tak wysoki, w związku z czym opłata maksymalna wyniosłaby 228,61 zł. Jacek Ozdoba na wczorajszym posiedzeniu komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa oraz komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej wyjaśnił, że resort wycofał się z wcześniejszej dużej podwyżki po konsultacjach międzyresortowych. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do II czytania