Pomimo akcji szczepień i luzowania obostrzeń wiele urzędów działa w pełnym reżimie sanitarnym. Część z nich normalnie zacznie pracować dopiero po pandemii, inne twierdzą, że już nie wrócą do starego trybu.

Niska liczba zachorowań i postępująca akcja szczepień nie przekonują części instytucji do otwarcia swych drzwi dla interesantów. – Urząd nadal działa w formie zamkniętej dla interesantów, tak jak od początku ogłoszenia pandemii. Nic się w tym zakresie nie zmieniło – przyznaje Małgorzata Majka-Ciepły z Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
Podobnie wciąż jest w wielu innych częściach Polski niezależnie od wielkości miejscowości czy specyfiki instytucji. Jeśli ktoś jest przyjmowany, to tylko po uprzednim umówieniu się. – Przed pandemią każdy mógł wejść do urzędu w godzinach pracy, wchodził do właściwego pokoju i załatwiał swoją sprawę. W tej chwili w holu urzędu wydzielone są cztery stanowiska bezpośredniej obsługi interesantów. Tam przychodzą urzędnicy i załatwiają osobiście sprawy mieszkańców. Drzwi do urzędu są zamknięte. Jeśli ktoś jest umówiony telefonicznie, na określoną godzinę, urzędnik je otwiera i siada w wyznaczonym miejscu. Jeśli ktoś nie umówił się telefonicznie, dzwoni domofonem połączonym z sekretariatem, mówi, co chce załatwić, i właściwy urzędnik wychodzi do drzwi, wpuszcza do wyznaczonego miejsca i załatwia sprawę. Oczywiście pierwszeństwo mają osoby umówione – opowiada Jolanta Damasiewicz, sekretarz gminy Mińsk Maz.
Tym samym administracja samorządowa nieformalnie podzieliła się na strefy całkowicie niezależne od sytuacji epidemicznej w danym regionie. Olsztyn przyjmuje już interesantów tak jak przed pandemią, a wszystkie budynki Urzędu Miasta Krakowa są dostępne dla bezpośredniej obsługi od 7 czerwca. Część jednostek planuje odmrożenie po zaszczepieniu się personelu. – Sytuacja epidemiczna jest coraz lepsza, a 75 proc. pracowników urzędu deklaruje, że są już zaszczepieni przynajmniej pierwszą dawką, więc niebawem wrócimy do normalnego trybu obsługi mieszkańców. Co jednak warto dodać, wszystkie e-usługi uruchomione podczas pandemii z nami zostaną – deklaruje Rafał Klajnert, sekretarz Miasta Gdyni.
Dlaczego część urzędów wciąż się nie otworzyła i przyjmuje jedynie po umówieniu wizyty? Ich pracownicy podkreślają, że pandemia się nie skończyła, a poza tym nadal obowiązuje treść rozporządzenia, w którym określono, że ich praca może być ograniczona tylko do wykonywania wyłącznie zadań niezbędnych do zapewnienia pomocy obywatelom. Interpretują go w ten sposób, że mogą pozostać w obecnym trybie. – Powrót do normalności zależy przede wszystkim od decyzji rządu i zmiany rozporządzenia. My chcielibyśmy wrócić do normalnego obsługiwania mieszkańców, bo większość branż już to robi. Nie możemy jednak pracować niezgodnie z przepisami – dodaje Jolanta Damasiewicz. Z kolei część urzędów przyznaje, że przeniesienie części usług online i system umawiania klientów zdaje egzamin.
W trybie częściowo pandemicznym nadal działają niektóre prokuratury. Choć wiele z nich po odejściu z trybu zmianowego pracuje już po staremu, to w części z nich niektóre zadania realizowane są wciąż z unikaniem bezpośredniego kontaktu. – Jeśli mowa o powrocie do przyjmowania interesantów w każdej sprawie (np. bezpośrednie rozmowy z prokuratorem i protokolarne przyjmowanie zawiadomień przez prokuratora dyżurnego), na razie nie przewidujemy powrotu do tej formy. Ponieważ kwestia ta związana jest z organizacją pracy wszystkich jednostek prokuratury, należy założyć, że w tej sprawie przekazane zostaną odgórne pisemne zalecenia z Prokuratury Krajowej – mówi Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
PK jednak twierdzi, że placówki powinny wrócić do normalnej obsługi. „Aktualnie prokuratury pracują w normalnym trybie, w czasie ustalonych godzin urzędowania, z zachowaniem standardu sanitarnego oraz zasad bezpieczeństwa wynikających z obowiązujących przepisów prawa. Również w takim trybie obsługiwani są interesanci” – czytamy w odpowiedzi przesłanej DGP z Prokuratury Krajowej.