Wyrok WSA w Warszawie w sprawie szkoły w Zakroczymiu nie jest ani precedensowy, ani odosobniony. Przeciwnie, można tutaj mówić o umacnianiu się pewnej linii orzeczniczej: organ nadzoru pedagogicznego nie ma prawa ingerować w samodzielność jednostki samorządu terytorialnego głębiej, niż pozwalają na to konstytucja i samorządowe ustawy ustrojowe.
Wygrana Zakroczymia, na razie w pierwszej instancji, otwiera samorządowi drogę do odszkodowania od Skarbu Państwa za to, że ponosił koszty nieekonomicznego działania – funkcjonowania placówki przez cały rok szkolny, mimo że nie było w niej ani jednego dziecka. Pozwala też dokładnie prześledzić, jaką drogę musi przejść JST, by uzasadnić, że ma prawo decydowania o przyszłości placówki oświatowej. Nawet jeśli jest to decyzja o jej likwidacji motywowana względami ekonomicznymi. I nawet wtedy, gdy w obronie tej racji trzeba wystąpić w sądzie przeciw kuratorowi i resortowi edukacji.
Radni wszczynają procedurę
Pozostało
95%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama