Ustawa śmieciowa zacznie obowiązywać 1 lipca - tak, jak jest to w niej zapisane. W ten sposób minister środowiska Marcin Korolec skomentował decyzję władz Warszawy, które postanowiły, że nowe rozwiązania wejdą w stolicy w życie od początku przyszłego roku.

Minister przyznał w Trójce, że niektóre samorządy mają trudności we wprowadzeniu ustawy w życie. Resort będzie więc szukał rozwiązania zgodnego z prawem, które równocześnie zapewni obywatelom wywóz śmieci.

Władze Warszawy chcą, aby po 1 lipca śmieci od mieszkańców wywoziły te firmy, które robiły to dotychczas. Ma to zapewnić ciągłe usuwanie odpadów. Minister Korolec przyznał, że ocena rozwiązań, proponowanych przez władze stolicy, będzie wymagała analiz prawnych.

Dodał, że ustawa śmieciowa przewiduje, iż jeśli miasto nie zorganizuje wywozu śmieci, to mieszkańcy mogą to robić na własny koszt, a później dochodzić od władz miejskich zwrotu pieniędzy. Ustawa zakłada też, że gminy, które nie wprowadzą nowych rozwiązań na czas, zostaną ukarane finansowo.

Minister środowiska powiedział, że 99 procent gmin jest albo po wszystkich procedurach, przewidzianych w ustawie śmieciowej, albo w ich trakcie. Podkreślił, że zmiany w gospodarce odpadami są potrzebne i nastąpią wcześniej czy później.

Ustawa śmieciowa jest odbiciem prawa europejskiego, które wymaga stworzenia do 2015 roku rynku obrotu i utylizacji odpadów. Jest to jednym z warunków otrzymywania przez Polskę dotacji unijnych.

Zdaniem ministra to, że przy wprowadzaniu zmian są trudności, jest normalne, ale nie powstrzyma to tych przemian. Marcin Korolec podkreślił, że za wprowadzenie ustawy śmieciowej odpowiadają samorządy.