Pominięcie kosztów amortyzacji auta czy dostosowania go do szczególnych potrzeb dziecka to jeden z głównych mankamentów projektu nowelizacji prawa oświatowego, którą Senat skierował na ostatnim posiedzeniu do Sejmu. Ma ona określić sposób obliczania kosztów zwracanych opiekunom dowożącym dzieci niepełnosprawne do szkoły lub przedszkola.
Projekt realizuje postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 17 października 2017 r. (sygn. akt S 1/17). TK uznał w nim, że przepisy nie określają przesłanek bądź kryteriów, według których ma być ustalona kwota zwrotu. I wskazał na potrzebę bardziej szczegółowego uregulowania problemu.
Okazuje się jednak, że projekt, chociaż stanowi krok w dobrym kierunku, cały czas budzi zastrzeżenia głównych zainteresowanych. Uwagi mają m.in. do algorytmu obliczania zwrotu kosztów. Uwzględnia on bowiem jedynie refundację wydatków poniesionych na paliwo w powiązaniu z przebytą odległością. Pomija natomiast uprawnienia do otrzymania zwrotu również innych niezbędnych wydatków, które trzeba ponieść w związku z samodzielnym dowozem dziecka do placówki, m.in. kosztu amortyzacji pojazdu czy dostosowania wyposażenia do szczególnych potrzeb osoby z niepełnosprawnością.
W ich ocenie z zaproponowanego w projekcie przepisu nie wynika też wprost uprawnienie do otrzymania zwrotu kosztów za cztery przejazdy dziennie. W konsekwencji obawiają się, że będzie on interpretowany przez gminy w taki sposób, aby ograniczyć liczbę przejazdów branych pod uwagę przy refundacji do dwóch dziennie.
Wątpliwości ma też rzecznik praw obywatelskich. Chodzi o przepis, zgodnie z którym jeżeli rodzice powierzyli transport i opiekę podczas trasy innemu podmiotowi, kwotę zwrotu kosztów przewozu ustala się na podstawie umowy zawartej przez opiekunów z daną firmą lub wystawianych przez nią rachunków. Nie ma natomiast odesłania do algorytmu, według którego ustala się kwotę zwrotu za jednorazowy przewóz. Może to stawiać w gorszej sytuacji rodziców, którzy będą sami dowozić dzieci do placówek edukacyjnych. W przypadku korzystania bowiem z usług np. przedsiębiorstwa taksówkowego kwota zwrotu za przejazd na tej samej trasie może zostać wyliczona w sposób nawet kilkukrotnie wyższy niż w przypadku rodziców korzystających z własnego pojazdu.
Zdaniem RPO taka regulacja odpowiada na potrzeby dzieci z najcięższymi niepełnosprawnościami potrzebujących specjalistycznego pojazdu i opieki, których rodzice często nie są w stanie zapewnić we własnym zakresie. Niemniej jednak nieuwzględnienie w tym przepisie kryteriów dotyczących treści umów zawieranych z podmiotami zewnętrznymi oraz brak odesłania do algorytmu mogą wywołać wątpliwości co do ich wykładni.
Etap legislacyjny
Senat przyjął uchwałę o skierowaniu projektu do Sejmu