Produkcja zbóż, warzyw i owoców jest niższa niż przed rokiem.

Zbiory zbóż ogółem będą w tym roku mniejsze niż zeszłoroczne o 1 proc. i wyniosą 35,2 mln t – podał w piątek we wstępnych szacunkach Główny Urząd Statystyczny. Produkcja zbóż podstawowych z mieszankami zbożowymi ma zaś spaść o ok. 3 proc., do 26,1 mln t.

– Ten niewielki spadek nie jest zaskoczeniem. Cały sezon był dość trudny i spodziewaliśmy się takich rezultatów. W niektórych regionach kraju było zbyt mokro, w innych zbyt sucho – tłumaczy Marcin Gryn, wiceprezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.

Krajowe zbiory zbóż podstawowych były w tym roku mocno utrudnione z powodu opadów deszczu. – To przekłada się na niższą podaż ziarna o parametrach konsumpcyjnych. Jest więc bardzo prawdopodobne, że pomimo wysokich zbiorów dostępność ziarna konsumpcyjnego na rynku krajowym nie poprawi się – ocenia Grzegorz Rykaczewski, analityk rynku rolnego w Banku Pekao.

Zboża nam jednak nie zabraknie. Na rynku krajowym konsumujemy 20–24 mln t. Pozostała część produkcji jest wysyłana na eksport. W ten sezon wchodzimy też z dużymi rezerwami z lat poprzednich.

– Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa nie udostępnia lub nie posiada oficjalnych danych, więc możemy opierać się tylko na szacunkach. Według naszych wyliczeń przed zbiorami w magazynach zalegało 3–5 mln t zboża, na pewno więcej niż w latach poprzednich. Zagrożeniem jest też ciągły nielegalny napływ ziarna z Ukrainy – mamy sygnały o realizacji umów zawartych jeszcze przed nałożeniem embarga i o kontrabandzie – mówi Gryn.

Jego zdaniem po wyborach parlamentarnych ceny żywności, w tym produktów zbożowych, pójdą w górę. – Na razie widzimy, że inflacja spadła poniżej 10 proc., ale eksperci mówią, że to efekt działań politycznych, które duszą wzrost cen. Spodziewam się, że po wyborach ceny energii zostaną uwolnione, koszty produkcji wzrosną i żywność, w tym produkty zbożowe, zacznie drożeć – przewiduje Gryn.

Ceny zbóż w Polsce są obecnie niższe niż przed rokiem. Decydujący wpływ miała poprawa sytuacji na rynku światowym oraz ustąpienie skutków wybuchu wojny w Ukrainie.

– W ostatnich tygodniach spadki cen pszenicy na świecie wyhamowały, częściowo z powodu nieco gorszych ocen światowego bilansu podaży i popytu w sezonie 2023/2024, a częściowo z powodu niepewności związanej z dalszym funkcjonowaniem eksportu morskiego z Ukrainy – tłumaczy Rykaczewski.

Jego zdaniem dane GUS dotyczące krajowej produkcji zbóż nie będą czynnikiem, który przełoży się na spadek cen sklepowych. – Przy utrzymaniu obecnych uwarunkowań przestrzeń dla wyraźnych spadków cen detalicznych produktów zbożowych jest niewielka – ocenia analityk banku Pekao.

GUS podał też, że tegoroczne zbiory owoców z drzew będą o ponad 9 proc. niższe niż przed rokiem, zaś zbiory z krzewów owocowych i plantacji jagodowych spadną o ok. 3 proc.

– Już w trakcie sezonu pojawiały się symptomy, że zbiory owoców będą sporo niższe. Na wiosnę mieliśmy przymrozki, ostatnie tygodnie były natomiast bardzo ciepłe. Zmiany klimatyczne powodują też, że pojawiają się nowe choroby w uprawach. Również wydajność drzew, po kilku dobrych sezonach, w sposób naturalny spadła – tłumaczy Paulina Kopeć ze Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw.

Dodaje, że czynnikiem ryzyka dla finalnego wyniku zbiorów jest brak rąk do pracy, przez co część warzyw i owoców – szczególnie miękkich – może pozostać niezebrana.

W ocenie Pauliny Kopeć w nowy sezon branża owocowa wchodzi bez zapasów, co przełoży się na ceny detaliczne.

– Ceny już utrzymują się na wyższych poziomach niż w poprzednich latach. Biorąc pod uwagę, że plony w całej Europie są słabsze, to nie spodziewałabym się obniżek w sklepach. Możemy obserwować lekkie wzrosty. Zarazem jakość owoców i warzyw wyprodukowanych w tym roku, mimo zawirowań pogodowych, jest wysoka – mówi Kopeć.

Jabłka gala kosztują w hurcie obecnie 4 zł za 1 kg, wobec 3 zł przed rokiem, ćwierć- kilogramowy koszyk malin 6,75 zł wobec 6 zł, a gruszki 6,50 zł za 1 kg wobec 6,25 zł we wrześniu ub.r.

GUS szacuje, że zbiory jabłek będą o niemal 10 proc. niższe niż przed rokiem, śliwek o 8 proc., a produkcja gruszek pozostanie bez zmian. ©℗