Przepisy o konsumenckiej pożyczce lombardowej ograniczą możliwości inwestycyjne.

Nowelizacji przepisów ustawy o konsumenckiej pożyczce lombardowej, która została wprowadzona nagle i bez konsultacji, domaga się Polska Izba Gospodarcza Maszyn i Urządzeń Rolniczych wraz z kilkoma innymi branżowymi organizacjami, w tym z Polską Federacją Producentów Żywności Związkiem Pracodawców oraz Federacją Branżowych Związków Producentów Rolnych. Apel w tej sprawie trafi do resortu rolnictwa na początku przyszłego tygodnia. W piśmie można przeczytać, że nowa regulacja wpłynie negatywnie na dalszą modernizację polskiego rolnictwa, a co za tym idzie – na jego konkurencyjność na tle innych krajów UE. Przełoży się to również negatywnie na producentów nowych maszyn i urządzeń oraz firmy udzielające wsparcia finansowego na ich zakup.

Przepisy nowej ustawy obejmują również rolnika i jego działalność. Do tego zrównują pożyczki leasingowe z lombardowymi. Tymczasem, jak wynika z danych, udział konsumentów w rynku finansowania udzielanego przez firmy leasingowe nie przekracza 1 proc.

– Nowe przepisy oznaczają więcej formalności do spełnienia zarówno dla ubiegających się o pożyczkę leasingową, jak i jej udzielających. A wszystko przez to, że rolnik będzie traktowany nie tylko jak przedsiębiorca, lecz także jako konsument. Leasingodawcy będą musieli go poddać większej weryfikacji. Rośnie w związku z tym ryzyko odrzucenia wniosku, a co za tym idzie – dostęp do pożyczki leasingowej może istotnie spaść – mówi Monika Constant, prezes zarządu Związku Polskiego Leasingu.

Pożyczka leasingowa odgrywała istotną rolę w absorpcji środków unijnych, przy ubieganiu się o które rolnik musi wykazać się wkładem własnym. Stanowiła ona dla niego alternatywę. Przez to, że rolnik zaciągający pożyczkę pozostaje właścicielem maszyny, była akceptowana przy rozdzielaniu Funduszy Europejskich. Przy kredycie nie zawsze już tak jest. Bywa, że jest kwestionowany jako wkład własny.

– Nie mówiąc już o tym, że dziś rolnikowi trudno dostać kredyt. Wymagania do spełnienia wzrosły, podobnie jak koszty kredytu. Do tego przy pożyczce leasingowej zastaw był tylko na maszynie, a przy kredycie wymaga się go na innych rzeczach ruchomych czy nieruchomościach. To zbyt duże obciążenie, które nie każdy jest w stanie spełnić. Dlatego skończy się kupowanie nowych maszyn – tłumaczy jeden z rolników.

1,2 mln gospodarstw rolnych jest w Polsce

13 proc. o tyle skurczyła się ich liczba od 2010 r.

500,5 mln zł wynosi zadłużenie sektora rolnego

Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, uzupełnia, że to kolejna regulacja, która zniechęca, a także uniemożliwia rozwój indywidualnego gospodarstwa rolnego. Skutek może być więc taki, że ci, którzy nie będą w stanie sprostać konkurencji, będą likwidować działalność.

Według danych Związku Polskiego Leasingu finansowanie rolnictwa może skurczyć się o prawie 60 proc. W 2022 r. branża leasingowa udzieliła pożyczek na zakup sprzętu rolniczego o wartości 4,7 mld zł. W tym samym czasie rolnicy w formie leasingu sfinansowali sprzęt o wartości 1,3 mld zł, a z kredytu inwestycyjnego o wartości 1,9 mld zł.

Spadek rejestracji nowych maszyn rolniczych, głównie ciągników i przyczep, Polska Izba Gospodarcza Maszyn i Urządzeń Rolniczych prognozuje na poziomie 20–30 proc. Będzie to kolejny powód, bo już dziś widać odchodzenie rolników od inwestycji z powodu rosnących kosztów działalności, inflacji, a także zawirowań na rynku, choćby związanych ze skupem zboża. W pierwszym półroczu tego roku zarejestrowano 4,9 tys. sztuk nowych ciągników (o 12,5 proc. mniej niż przed rokiem) oraz 3,252 tys. nowych przyczep rolniczych – o 26,4 proc. mniej. Jednocześnie wzrosła rejestracja używanych maszyn – o 12,2 proc. ciągników, do 12,2 tys. sztuk, oraz o 10,6 proc. przyczep, do 3,3 tys. sztuk. Używane maszyny rolnicze to po budownictwie najliczniej reprezentowana kategoria w portalach ogłoszeniowych.

– Utrata zdolności nabywczych i inwestycyjnych może też doprowadzić do zakłócenia łańcuchów dostaw w obrocie maszynami rolniczymi, w tym do ryzyka niewypłacalności na poszczególnych etapach dostaw, np. wśród dystrybutorów. W tej chwili nie dostrzegamy możliwości szybkiego uzupełnienia tego braku w finansowaniu. Pomysłu na niwelację luki nie przedstawiają również projektodawcy feralnych przepisów – komentuje Michał Spaczyński z Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych. ©℗