Na wtorkowym posiedzeniu rząd przyjął nowelizację ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, która przewiduje wyrównanie zasad waloryzacji najniższych świadczeń z KRUS, tak by były one nie niższe od emerytur wypłacanych z ZUS. Na zmianach skorzysta większość rolników z niskim świadczeniem.

– Po 25 latach opłacania składek emerytura rolnicza nie może być niższa niż analogiczna z ZUS – powiedział po posiedzeniu rządu premier Mateusz Morawiecki.
Proponowana przez rząd zmiana sprowadza się do powiązania wysokości emerytury podstawowej z KRUS z wysokością najniższej emerytury określonej w przepisach emerytalnych. Obecnie emerytura podstawowa w KRUS od 1 marca 2022 r. wynosi 1084,58 zł i jest znacząco niższa od najniższej emerytury, która wynosi 1338,44 zł.
Ważnym powodem zmian jest planowany na przyszły rok wskaźnik waloryzacji na poziomie 13,8 proc. Obecny sposób waloryzacji rolniczych świadczeń emerytalno-rentowych nie gwarantowałby podwyżki świadczeń na tak wysokim poziomie.
Nowela przewiduje także podwyższenie świadczeń dla rolników z gospodarstwami powyżej 50 ha, a także tych opłacających podwójną składkę. W myśl projektu, którym zajmował się rząd, mają oni otrzymać dodatek do emerytury rolniczej w wysokości 0,5 proc. emerytury podstawowej za każdy rok opłacania podwójnej składki na ubezpieczenie emerytalno-rentowe.
Nowe przepisy mają wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, oprócz przepisów przewidujących wyższą waloryzację najniższych świadczeń, które wejdą w życie 1 marca 2023 r., czyli w dniu corocznej podwyżki.
Z wyliczeń rządu wynika, że zmiany dotyczące rolników będą kosztowały dodatkowo ok. 2 mln zł rocznie. Z oceny skutków regulacji dołączonej do projektu wynika jednak, że do rolników trafi w ten sposób już w przyszłym roku przeszło 6,5 mld zł. Te wydatki zostaną jednak zrekompensowane ze zwiększonych składek napływających do KRUS. W perspektywie najbliższych 10 lat, po nowelizacji przepisów przyjętej właśnie przez rząd, do emerytowanych rolników ma trafić prawie 100 mld zł. ©℗