Jeżeli doszłoby do drastycznego, stałego wzrostu cen nawozów, możemy mieć do czynienia z kryzysem w cenach żywności w całej Europie - ocenił minister rolnictwa Grzegorz Puda. Zwrócił się do unijnego komisarza ds. rolnictwa z prośbą o szybką reakcję w KE.

"Wzrost cen nawozów dotyczy wszystkich krajów europejskich, w części krajów europejskich zaprzestano produkcji nawozów" - powiedział w piątek minister rolnictwa i rozwoju wsi Grzegorz Puda na wspólnej konferencji prasowej z unijnym komisarzem ds. rolnictwa Januszem Wojciechowskim.

Zdaniem Pudy "to bardzo zły sygnał dla rolników". "Oznacza to, że w tej chwili jesteśmy w dużej niepewności co do tego, czy nawozy w ogóle pojawią się na rynkach polskich, a tym bardziej europejskich" - wskazał.

Szef MRiRW przekazał, że zwrócił się do unijnego komisarza ds. rolnictwa z prośbą o bardzo szybką reakcję w Komisji Europejskiej.

"Nasza prośba dotyczy wpływu rosnących cen gazu na ceny nawozów, a w konsekwencji na produkcję roślinną i ceny żywności. To bardzo ważne, aby mówić już nie tylko ocenach nawozu, ale o możliwych skutkach tego, co się wydarzy" - powiedział.

Jak dodał, "jeżeli doszłoby do tak drastycznego, stałego wzrostu cen nawozów, możemy mieć do czynienia z dużym kryzysem w cenach żywności w całej Europie, a to może również powodować z jednej strony kryzys gospodarczy, ale również kryzys społeczny".

"Wiemy doskonale, że tego typu działania, które KE może podjąć, z pewnością przyczyniłyby się do tego, aby pomóc polskim rolnikom, przedsiębiorcom w możliwości stosowania tych nawozów na wiosnę" - zaznaczył.