Jestem prawdziwym molem książkowym, ale nie stać mnie na zakup książek – pisze pan Marek. – Wiem, że są strony w internecie, za pośrednictwem których mogę nieodpłatnie ściągnąć pliki, także książki, na mój komputer. Nie chcę mieć jednak kłopotów, a ostatnio słyszałem, że osoby ściągające filmy czy muzykę mają problemy z prawem. Czy faktycznie mam się czego obawiać – zastanawia się czytelnik
Wszystko zależy od tego, z jakich stron zamierza korzystać pan Marek. Teoretycznie, zgodnie z polskim prawem, można nawet bez zgody autora korzystać z już rozpowszechnionego utworu. Warunek jest jednak taki, że można to robić wyłącznie na użytek osobisty. Jeśli więc nasz czytelnik ściągnie z internetu plik i wykorzysta go dla własnych potrzeb, problemów mieć nie będzie. Co więcej, może taką książkę udostępnić również osobom pozostającym w związku z osobistym, czyli rodzinie lub przyjaciołom. Nie grozi za to odpowiedzialność karna, niezależnie od tego, czy plik, który ściągamy, został zamieszczony w sieci legalnie, czy niezgodnie z prawem. Osoba pobierająca utwór nie ma obowiązku sprawdzania, czy pochodzi on z legalnego źródła.
Nie znaczy to jednak, że ściąganie z sieci zawsze pozostanie bezkarne. Należy sprawdzić na jakich zasadach działa strona, z której pobieramy książkę czy film. W przypadku niektórych portali ściąganie pliku oznacza jednocześnie jego udostępnianie innym użytkownikom, a to jest już złamaniem prawa. Co więcej, stosunkowo łatwo odnaleźć taką osobę, wystarczy sprawdzić adres IP komputera. Jeśli pobieranie utworów nie wiąże się w żaden sposób z ich udostępnianiem, można z takiego portalu bezpiecznie korzystać.
Uwaga! Istotne jest również, że o ile można w taki sposób ściągać książki czy filmy, to nie dotyczy to już programów komputerowych.
Warto pamiętać o odpowiednim ściąganiu plików, zwłaszcza że za złamanie ustawy o prawie autorskim grozi nie tylko kara grzywny, lecz także ograniczenie lub pozbawienie wolności. Co więcej, jeśli zostanie udowodnione, że osoba, która udostępniała pliki, czerpała z tego korzyści majątkowe, może grozić jej kara więzienia do 3 trzech lat (gdyby było to jej jedyne źródło dochodu – nawet 5 lat). Co więcej, na tym może się nie skończyć. Również właściciel praw autorskich (czyli np. autor książki) może domagać się zadośćuczynienia – w wysokości dwu- lub trzykrotności ceny korzystania z utworu.
Podstawa prawna
Art. 23, 77, 116 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90, poz. 631).