W propozycjach nowelizacji dotyczących dozwolonego użytku publicznego chodzi m.in. o uelastycznienie prawa cytatu. Projekt zakłada, że będzie wolno przytaczać w całości rozpowszechnione utwory plastyczne i fotograficzne. Poszerzony został katalog celów cytatu, który w obecnej propozycji ma charakter otwarty. Ponadto wprost uregulowano w ustawie możliwość korzystania z utworów na potrzeby parodii, karykatury i pastiszu. Z kolei zmiany dotyczące dozwolonego użytku mają pozwolić instytucjom oświatowym na wykorzystywanie utworów w tzw. e-learningu.
Nowelizacja ma także zapewnić twórcom książek, piszącym w języku polskim, wynagrodzenia z tytułu użyczania egzemplarzy ich utworów przez biblioteki publiczne. Pieniądze na wynagrodzenia, także dla tłumaczy na język polski i w pewnej części dla wydawców, mają pochodzić ze środków resortu kultury. Większość państw naszego regionu - jak podaje MKiDN - przeznacza na ten cel od około 1 miliona do kilkuset tysięcy euro rocznie. Rozbieżności w UE są jednak duże - np. w Szwecji fundusz na wynagrodzenia z tytułu wypożyczeń bibliotecznych wynosi ok. 14 mln euro, zaś w Czechach ok. 400 tys. euro. W Polsce - według MKiDN - byłoby to ok. 4-5 mln złotych.
Utwory osierocone to te, których udostępnienie m.in. instytucjom kultury, takim jak biblioteki czy muzea, jest w tym momencie niemożliwe, ponieważ ich twórcy są nieznani albo nie można określić miejsca ich pobytu. Nowelizacja ma to zmienić, m.in. dlatego, że w Polsce utwory osierocone, które często mają ogromną wartość historyczną i kulturową, liczą setki tysięcy egzemplarzy. Np. Biblioteka Narodowa ma 300 tys. książek, z których korzystanie ze względu na obecne prawo nie jest możliwe. Również w zbiorach Filmoteki Narodowej znajduje się ok. 300 osieroconych filmów sprzed drugiej wojny światowej. Chodzi także np. o plakaty, zdjęcia i pocztówki czy osierocone utwory muzyczne.
"Nowe przepisy umożliwią korzystanie z utworów osieroconych przez instytucje kultury (biblioteki, muzea, filmoteki), szkoły, instytucje oświatowe, uczelnie, archiwa, instytuty badawcze i naukowe PAN oraz nadawców publicznych. Uzyskanie statusu utworu osieroconego będzie się wiązać z koniecznością przeprowadzenia tzw. starannych poszukiwań osób uprawnionych. Jeśli te poszukiwania nie zakończą się pomyślnie, utwór zostanie uznany za osierocony, a posiadająca go instytucja będzie mogła go zwielokrotniać i udostępniać w Internecie w celach kulturalnych i edukacyjnych" - podało Centrum Informacyjne Rządu.
Ponadto nowelizacja ma umożliwić instytucjom kultury korzystanie z dzieł niedostępnych w handlu (tzw. out of commerce). To dzieła, które nadal są chronione prawami autorskimi, ale nie są już dostępne na rynku, ponieważ właściciele praw autorskich nie publikują nowych wydań, a wydania wcześniejsze nie są dostępne ani w tradycyjnych kanałach dystrybucji, ani w internecie. Nowela dotyczy dzieł "out of commerce", które wydano przed 1994 r., czyli przed wejściem w życie obecnie obowiązującej ustawy o prawie autorskim. Podstawą do zwielokrotniania i udostępniania w Internecie tych utworów przez podmioty będzie umowa licencyjna zawarta z organizacją zbiorowego zarządzania. Korzystanie będzie ograniczone do celów niekomercyjnych.
Inna zmiana zakłada likwidację opłat na Fundusz Promocji Twórczości (rocznie wpływy z tego tytułu to ok. 400 tys. zł). Chodzi o to, że obecnie publikowanie utworów będących w domenie publicznej, czyli takich, które nie podlegają ochronie prawno-autorskiej, wiąże się z obowiązkiem odprowadzenia części zysków na Fundusz Promocji Twórczości. Resort kultury, uznając m.in., że system ten nie jest efektywny ekonomicznie i ogranicza korzystanie z dzieł będących w domenie publicznej, obowiązek ten chce znieść.
Po przyjęciu przez rząd projekt powinien trafić do Sejmu, gdzie posłowie pracują już nad tzw. małą nowelą prawa autorskiego wydłużającą do 70 lat ochronę praw pokrewnych do artystycznych wykonań utrwalonych na fonogramach oraz fonogramów. W tej chwili tak długi czas ochrony praw przysługuje jedynie twórcom, a wykonawcom - 50 lat.