Zmiany w systemie poboru opłat reprograficznych są potrzebne, by do twórców trafiało więcej pieniędzy – uważa Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektronicznego i Elektrycznego (ZIPSEE) i przedstawia swoje propozycje.
Zmiany w systemie poboru opłat reprograficznych są potrzebne, by do twórców trafiało więcej pieniędzy – uważa Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektronicznego i Elektrycznego (ZIPSEE) i przedstawia swoje propozycje.
Wczoraj projekt zmian do rozporządzenia z 2 czerwca 2003 r. (Dz.U. nr 105, poz. 991) w sprawie określenia kategorii urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów oraz opłat od tych urządzeń i nośników z tytułu ich sprzedaży przez producentów i importerów został przesłany do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
To odpowiedź branży elektroniki użytkowej na zmiany, jakie w tej sprawie przedstawił już ZAiKS. A ten chce rozszerzyć katalog urządzeń, od których mają być pobierane opłaty reprograficzne, oraz podnieść ich skalę do poziomu 1–3 proc. Obecnie wahają się od 0,05 do 2,95 proc.
– To nie jest właściwa droga. Dlatego zamiast zwiększania opłat proponujemy ich urealnienie, a tym samym wykreślenie z listy urządzeń wszelkich archaizmów, jak np. kaseta VHS, magnetowid czy dyskietka. Zaproponowaliśmy też jedną kategorię płyt CD zamiast trzech, z uśrednioną stawką 2,30 proc. Wcześniej wahała się ona od 1,72 do 3 proc. w zależności od tego, czy była to płyta CD-R, czy CD-RW – wyjaśnia Michał Kanownik z ZIPSEE.
W projekcie zaproponowano też, by co dwa lata resort kultury dokonywał przeglądu listy urządzeń, od których są pobierane opłaty. ZIPSEE chce też wykreślenia z listy inkasentów opłat reprograficznych Stowarzyszenia Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych „Kopipol”.
– Uważamy, że stowarzyszenie nie wywiązuje się z obowiązku repartycji pobranych pieniędzy od producentów i importerów urządzeń do twórców – mówi Kanownik.
Nie zgadza się z tym „Kopipol”. – Wszystkie środki z lat 2008–2012 zostały podzielone w części należnej twórcom utworów naukowych i technicznych. Zostały przypisane konkretnym, wskazanym z imienia i nazwiska twórcom i oddane do ich dyspozycji – wyjaśnia Andrzej Gąsiorowski, radca prawny „Kopipolu”.
ZIPSEE zauważa jednak, że w 2012 r. wielkość wypłaty wyniosła 233,3 tys. zł, podczas gdy przychody stowarzyszenia sięgnęły ponad 15,6 mln zł, a kwota zebranych środków z tytułu opłat od urządzeń i nośników – 9,6 mln zł. Wypłacona twórcom kwota była niższa niż koszty administracyjne stowarzyszenia zatrudniającego cztery osoby, które za 2012 r. wyniosły prawie 1,59 mln zł.
Zdaniem ZIPSEE system poboru opłat będzie skuteczny tylko wówczas, gdy zostanie opracowany wspólnie przez producentów i importerów oraz organizacje zbiorowego zarządzania, takie jak Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Związek Artystów Scen Polskich, Związek Polskich Artystów Fotografików, Związek Polskich Artystów Plastyków.
– ZIPSEE deklaruje poparcie dla regulowania opłat na godziwym poziomie. To pozwala mieć nadzieję na wypracowanie porozumienia – mówi Piotr Chaberski, kierownik działu Inkaso Polska Stowarzyszenia Filmowców Polskich – Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych.
Opłatami reprograficznymi zajęła się też Unia. 20 września 2013 r. do Parlamentu Europejskiego trafił projekt posłanki Francoise Castex w sprawie opłat licencyjnych za kopie na użytek prywatny 2013/2114 (INI). Jest on bliski temu, co zaproponował ZAiKS, bo tak samo dąży do rozszerzenia listy urządzeń, od których będą pobierane opłaty, o wszystkie z funkcją kopiowania lub nagrywania. Ponadto jej celem jest ujednolicenie wysokości i zasady pobierania opłat od producentów i importerów na terenie UE oraz zapewnienie ich przejrzystości dla konsumentów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama