Dyrektor instytutu badawczego będzie powoływany przez ministra nadzorującego placówkę, a nie w drodze konkursu. Tak wynika z nowelizacji ustawy o instytutach badawczych, którą zaproponowali posłowie PiS.
Dyrektor instytutu badawczego będzie powoływany przez ministra nadzorującego placówkę, a nie w drodze konkursu. Tak wynika z nowelizacji ustawy o instytutach badawczych, którą zaproponowali posłowie PiS.
– Obecne regulacje uniemożliwiają prowadzenie skutecznego nadzoru nad instytutami badawczymi w przypadku, gdy dyrektor nie sprawuje swojej funkcji należycie. Taki stan jest niebezpieczny zwłaszcza w przypadku instytutów wykonujących zadania szczególnie ważne dla planowania i realizacji polityki państwa – wskazała wczoraj w Sejmie Lidia Burzyńska, poseł PiS.
Dlatego parlamentarzyści tej partii proponują, aby to minister nadzorujący instytut powoływał czy odwoływał jego dyrektora, i to bez pytania o zdanie rady naukowej. Projekt przewiduje też, że w przypadku odwołania dyrektora, minister nie będzie musiał wybierać do pełnienia jego obowiązków dotychczasowego zastępcy.
Zmiany będą dotyczyły też rad naukowych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami przynajmniej połowę ich składu stanowią pracownicy naukowi i badawczo-techniczni instytutu oraz osoby spoza instytutu w liczbie od 30 proc. do 50 proc., które są powoływane przez ministra nadzorującego placówkę. W celu wzmocnienia nadzoru szefa resortu proponuje się zmienić te proporcje w taki sposób, aby pracownicy instytutu stanowili co najmniej 40 proc. składu rady, a osoby powoływane przez ministra nadzorującego nie mniej niż 50 proc.
– Niedawno pracowaliśmy nad podobną nowelizacją ustawy o instytutach badawczych – przypomniał Włodzimierz Nykiel, poseł PO. – Projekt ten czerpie wzorce z przepisów, które zostały ustanowione w 1951 r. i podpisane m.in. przez Bieruta. Tam też minister powoływał dyrektora instytutu badawczego. Czy to są dobre wzorce dla prawa, które stanowimy dziś? – zapytał.
Rada Główna Instytutów Badawczych także skrytykowała zaproponowany przez posłów projekt. Z kolei Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zapowiedziało własny pakiet zmian.
– Proponowana zmiana ma charakter doraźny. Nowelizacja próbuje rozwiązać jeden z problemów. To iluzoryczna zmiana – wskazał prof. Aleksander Bobko, wiceminister nauki.
Do marszałka Sejmu wpłynął wniosek mniejszości o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Zostanie on rozpatrzony na następnym posiedzeniu Sejmu.ⒸⓅ
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie prac Sejmu
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama