Sama znajomość języka obcego na ogół nie zapewni dobrze płatnej pracy. Są oczywiście od tego wyjątki, gdy mówimy o językach bardzo niszowych, jednak nie można tego uznać za regułę. Równie cenne jest doświadczenie zawodowe i kompetencje, jednak fakt dobrej znajomości języka obcego innego niż angielski może otworzyć drzwi do firm i ofert, które normalnie byłyby poza zasięgiem kandydata. W jakie języki warto zainwestować? Wybór jest bardzo duży.
Języki zachodnio- i południowoeuropejskie zawsze potrzebne
„Przez bardzo długi czas angielski wydawał się jedynym językiem potrzebnym w biznesie na skalę międzynarodową. Dzisiaj zauważamy, że przedsiębiorcy, choć wciąż przykładają dużą wagę do angielskiego, to coraz częściej wymagają znajomości innych języków. Obserwujemy duże zainteresowanie językiem niemieckim i francuskim. Przydają się również hiszpański, włoski i portugalski. Języki europejskie zawsze będą potrzebne na rynku pracy i w biznesie” – wyjaśnia Magdalena Marcinkowska ze szkoły językowej i agencji tłumaczeń Skrivanek.
Język niemiecki jest bardzo perspektywiczny. Niemcy od wielu lat są najważniejszym partnerem handlowym Polski. W ubiegłym roku udział Niemiec w polskim eksporcie ogółem przekroczył 26 procent. Zgodnie z Ogólnopolskimi Badaniami Wynagrodzeń, realizowanymi przez Sedlak&Sedlak w 2013 roku, przeciętne wynagrodzenie osób posługujących się językiem niemieckim wynosiło 5500 zł. Połowa z tych osób otrzymywała od 3500 zł do 10 000 zł miesięcznie brutto. Nieco więcej, bo 5645 zł, zarabiały osoby znające język francuski. Ich pensje wahały się w graniach 3800–9600 zł. Jeśli szukamy języka znanego w wielu miejscach na świecie, idealnym wyborem wydaje się hiszpański.
Według szacunków jego znajomością wykazać się może aż 1,5 miliarda osób. Bez żadnego problemu porozumiemy się nim w wielu krajach Europy, Afryki i obu Ameryk. Jest językiem urzędowym między innymi w: Hiszpanii, Argentynie, Boliwii, Chile, Meksyku, Peru, Gwatemali, Wenezueli i Paragwaju. Średnie wynagrodzenie w Polsce osób posługujących się hiszpańskim wynosi 5000 zł. Na bardzo zbliżone zarobki możemy liczyć, znając język włoski. Chociaż jego potencjał międzynarodowy jest znacznie mniejszy niż hiszpańskiego, to wartość współpracy między Włochami a Polską przekroczyła już poziom 15 mld euro. Oznacza to, że osoby znające ten język nie powinny mieć problemu ze znalezieniem pracy.
Na wschód
Bardzo ciekawie przedstawia się sytuacja z językami środkowej i wschodniej Europy. Chociaż nie zagwarantują nam zarobków dużo wyższych od średniej krajowej, to z uwagi na niewielką konkurencję na rynku znalezienie pracy powinno być stosunkowo proste. Przykłady? W ciągu ostatnich 20 lat obrót handlowy między Polską a Litwą wzrósł ponad dwudziestokrotnie. Ostatnie dane dotyczące zarobków osób znających litewski pochodzą z 2009 roku, również z badań Sedlak&Sedlak. Wtedy pensje wynosiły około 4500 zł. Osoby ze wschodnich regionów Polski powinny zainteresować się językiem rosyjskim. Co prawda embargo spowodowało spadek eksportu do Rosji o kilkanaście procent, ale nie zmienia to faktu, że język ten przyda się na Białorusi, Litwie, Łotwie, w Estonii, Kirgistanie, Kazachstanie, Mołdawii i Gruzji.
Osoby znające rosyjski zarabiają około 4500 zł. W tym przypadku kluczowe jest zajmowane stanowisko – im jest ono wyższe, tym wzrost wynikający ze znajomości rosyjskiego jest bardziej zauważalny. Warto też zastanowić się nad językiem czeskim. Bliskość granicy czeskiej i dynamiczny rozwój tamtejszego rynku powodują, że nauka czeskiego może być opłacalna. Mediana wynagrodzeń dla osób posługujących się czeskim wynosi prawie 5000 złotych. Jednocześnie 25 procent badanych zarabia ponad 8500 zł. Bardzo atrakcyjnie prezentuje się również język węgierski. Mediana wynagrodzeń wynosi prawie 6000 zł, a ¼ badanych zarabia powyżej 8000 zł. Konkurencja na rynku jest niewielka, ponieważ węgierski uchodzi za bardzo trudny do nauki dla Polaka. Chęć dobrego poznania tego języka wymaga zazwyczaj ukończenia studiów wyższych.
Kierunek Skandynawia
W Polsce działalność zaczyna prowadzić coraz więcej firm skandynawskich. Powstają oddziały organizacji z sektora usług wspólnych, finansowych, a także TSL i budowlanych - informuje natemat.pl. Emigracja zarobkowa do Szwecji lub Norwegii także nie jest nowym zjawiskiem. Nic dziwnego, że skandynawistyka na uczelniach wyższych przyciąga rzesze chętnych. Wartość inwestycji napływających z państw skandynawskich osiągnęła w ostatnich dziesięciu latach prawie 9,5 mld euro, co czyni te państwa piątym największym inwestorem zagranicznym w Polsce. Jak twierdzi prof. UG, dr hab. Hieronim Chojnacki, Dyrektor Instytutu Skandynawistyki i Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Gdańskiego, studenci skandynawistyki są bombardowani ofertami pracy.
Nic w tym dziwnego, w Norwegii nawet osoby wykonujące proste prace fizyczne mogą liczyć na roczny przychód sięgający ponad 200 000 zł. Mediana wynagrodzeń w Polsce dla osób posługujących się tym językiem wynosi co prawda 4000 zł, ale 25 procent respondentów zarabia powyżej 6500 zł. Lepiej wygląda sytuacja osób znających szwedzki. W Polsce mogą spodziewać się wynagrodzenia przeciętnie 5000 zł. Jeśli interesuje nas Dania, to również przeprowadzka do tego kraju jest rozwiązaniem wartym rozważenia. Jest to siódme najbogatsze państwo świata. Według badania Great Place to Work, to właśnie tutaj znajdziemy 21 najlepszych pracodawców. W Polsce osoby posługujące się duńskim zarobią średnio 100 zł mniej niż osoby znające szwedzki.
Języki egzotyczne gwarantem dobrej pensji?
Na początek chiński, czyli język, który nie istnieje. Potocznie mówiąc „język chiński”, mamy często na myśli grupę składającą się z kilkunastu języków i dialektów należących do rodziny chińsko-tybetańskiej... Mówi nimi prawie 1,5 miliarda osób. W Chinach ludzie posługują się językiem mandaryńskim. Możemy się nim porozumieć także w Singapurze. Jest to również jeden z oficjalnych języków ONZ. Różnymi odmianami chińskiego bez problemu będziemy się komunikować w Hongkongu, Korei, Wietnamie, Kambodży, Malezji i na Filipinach. Mandaryński praktycznie zawsze umożliwia znalezienie dobrze płatnej pracy. Połowa respondentów badania Sedlak&Sedlak znająca ten język otrzymywała wynagrodzenie w kwocie powyżej 6000 zł, aż 25 procent zarabiało prawie 10 000 zł. Rola Chin zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w naszej rodzimej gospodarce nieprzerwanie rośnie. Chiny są największym partnerem handlowym Polski w Azji pod względem wartości wymiany handlowej ogółem oraz wielkości importu. Polski eksport do Chin wyniósł na koniec 2013 roku ponad 1,5 miliarda euro. Perspektywy pracy zatem są i jeszcze przez długi czas będą bardzo optymistyczne.
Innym ciekawym rozwiązaniem jest język hebrajski. Obecnie w jego nowożytnej formie posługuje się nim około 8 milionów osób, głównie w Izraelu. Chociaż wydaje się, że język ten nie należy do najpopularniejszych na arenie międzynarodowej, to specjalistów ze znajomością hebrajskiego z otwartymi rękoma przyjmują polskie centra usług wspólnych. Osoba na stanowisku kierowniczym zarobi przynajmniej 9000 zł, natomiast na stanowisku specjalistycznym minimum 5000 zł (wg bankier.pl).
Uwagę kandydata szukającego dobrej pracy powinien zwrócić też język hindi. Różnymi jego odmianami i dialektami posługuje się ponad 440 milionów osób. Jest to język urzędowy Indii, na co dzień posługuje się nim około 40 procent mieszkańców tego kraju. Hindi porozumiemy się także w Nepalu, gdzie znajdziemy około pół miliona osób znających ten język, na Fidżi (300 tysięcy mówiących), a także na Mauritiusie i Surinamie (w sumie około 200 tysięcy osób). Jak wynika z danych polskiej ambasady w New Delhi, w pierwszym kwartale 2015 wysokość wzajemnych obrotów towarowych wyniosła 531,2 mln dol., z czego eksport 132,2 mln dol., a import 399 mln dol. W ostatnim czasie polsko-indyjskie obroty towarowe zwiększyły się o 16 procent w stosunku do 2013 roku. Chociaż nie są to wartości imponujące w zestawieniu z Unią Europejską, to jednak rola Indii systematycznie rośnie i można prognozować, że zapotrzebowanie na znajomość hindi będzie coraz większa. Obecnie brakuje danych dotyczących wysokości zarobków osób posługujących się tym językiem.
Kolejny interesujący język to arabski. Posługuje się nim prawie 300 milionów osób. Przy pomocy języka arabskiego bez problemu porozumiemy się praktycznie w całej północnej Afryce i na Półwyspie Arabskim. To język urzędowy między innymi w: Algierii, Arabii Saudyjskiej, Bahrajnie, Czadzie, Egipcie, Iraku, Izraelu, Jemenie, Jordanii, Katarze, Kuwejcie, Libanie, Libii, Maroku, Sudanie, Syrii czy Tunezji. Osoby znające ten język powinny zainteresować przede wszystkim Zjednoczone Emiraty Arabskie. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w tym państwie to około 16 000 zł. Osoby na stanowisku dyrektorskim mogą liczyć nawet na 60 000 zł pensji. Dobrze opłacane branże to IT i budownictwo. Na niskie zarobki nie będziemy także narzekać w marketingu i HR. W obu tych branżach osoby na stanowiskach wykonawczych zarabiają około 12 000 zł miesięcznie (za wp.pl). Agencja Sedlak&Sedlak zarobki osób znających język arabski w Polsce ostatni raz badała w 2009 roku. Zarabiały one wtedy średnio prawie 7000 zł miesięcznie.
Jakiego języka się uczyć? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi. Wszystko zależy od naszych osobistych predyspozycji, doświadczenia, planów na przyszłość i uwarunkowań rynku. Faktem jest, że osoby dobrze znające język obcy inny niż angielski w wielu przypadkach szybko znajdują pracę i mogą liczyć na atrakcyjne zarobki. Inwestycja w naukę języka obcego szybko się zwraca.
Źródło: Skrivanek Sp. z o. o.