Dyrektorzy generalni mogą zatrudniać na kontraktach cywilnoprawnych inne osoby, w tym studentów, którzy będą pomagać urzędnikom w realizacji niektórych zadań. Zainteresowani nie mogą jednak domagać się ustalenia istnienia stosunku pracy. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Kobieta po ukończeniu liceum ogólnokształcącego odbywała roczny staż w urzędzie administracji rządowej. Po jego zakończeniu zawarła dwie umowy-zlecenia, zobowiązując się w nich do wprowadzania danych do ewidencji o transakcjach oraz innych czynnościach majątkowych. Następnie – z powodu wyjazdu za granicę – przerwała świadczenie usług na rzecz urzędu. Po powrocie do kraju kobieta studiowała w systemie zaocznym, ponownie zawarła z urzędem umowy-zlecenia. Na ich podstawie zobowiązała się do wprowadzania do systemu informatycznego m.in. decyzji o podatku od spadków i darowizn oraz od czynności cywilnoprawnych. Za wykonane zadania miała otrzymywać wynagrodzenie w kwocie dwóch tys. zł.
Zatrudniona wykonywała zlecone jej czynności od poniedziałku do piątku w godzinach urzędowania i w pomieszczeniach urzędu. Pracodawca nie prowadził jej ewidencji czasu pracy, a ona nie podpisywała listy obecności. Mogła więc wychodzić z urzędu wcześniej i z tej możliwości korzystała, m.in. w związku z koniecznością udziału w zajęciach na studiach. Po kilku latach kobieta oraz inne osoby pracujące u pozwanego na podstawie umów zlecenia wynegocjowały możliwość uzyskania dwóch dni wolnych po przepracowaniu każdego miesiąca w ramach umowy-zlecenia.
Pozostało
74%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama