Pana na folwarku zastąpił szef, chłopa – pracownik. Jeżeli chcemy to zmienić, musimy zacząć od podstaw.
Jedna z opisywanych osób, szefowa, została wzięta na dywanik do prezesów wydawnictwa. W tym przypadku nie powołano komisji oceniającej jej relacje z podwładnymi. A skoro „sprawa się nie rozlała”, naczelnej oficjalnie nie zaczęto wymieniać z nazwiska, to tak jakby problemu nie było. Po tekstach we „Wprost” Kamil Durczok stracił pracę i został napiętnowany (głównie medialnie) za mobbing. Czy napiętnuje go sąd? Na razie to on pozywa dziennikarzy za zniesławienie.
Pozostało
98%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama