MICHAŁ SZUSZCZYŃSKI: Przedsiębiorca nie może nakazać załodze odpracowania godziny straconej w wyniku przesunięcia wskazówek zegara
Z soboty na niedzielę zmienimy czas zimowy na letni. W związku z tym osoby wykonujące obowiązki w tę noc będą pracować godzinę mniej. Czy z tego powodu pracodawca może im zmniejszyć wynagrodzenie lub zobowiązać do odpracowania tej godziny?
Powszechnie się przyjmuje, że zmiana czasu z zimowego na letni nie może powodować dla pracowników żadnych negatywnych konsekwencji, w tym natury finansowej. Pogląd taki uważam za słuszny, gdyż trudno byłoby przyjąć, iż zatrudnieni powinni ponosić negatywne skutki obowiązywania rozporządzenia prezesa Rady Ministrów z 5 stycznia 2012 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2012–2016 (Dz.U. z 2012 r. poz. 33). Tym samym niedopuszczalne jest zmniejszanie załodze wynagrodzenia za pracę w ciągu tej nocy czy też nakazywanie odpracowania brakującej godziny.
Jak firma powinna rozliczyć czas pracy osobie wykonującej obowiązki w trakcie zmiany czasu?
Praca wykonywana podczas tej nocy powinna być rozpatrywana w kategoriach przestoju uregulowanego w art. 81 kodeksu pracy. Zgodnie z tym przepisem pracownikowi, który nie mógł wykonywać obowiązków z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną, a jeżeli nie została ona wyodrębniona przy określaniu warunków wynagradzania, należy się mu 60 proc. pensji. Z taką właśnie sytuacją mamy też do czynienia w przypadku zmiany czasu na letni – pracownicy bowiem pozostają w gotowości do wykonywania pracy przez pełne 8 godzin, a świadczą ją krócej ze względu na okoliczności od nich niezależne. Co prawda art. 81 k.p. stanowi, iż winny być to przyczyny dotyczące pracodawcy, jednakże w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażony został pogląd, iż sformułowanie to nie może być rozumiane wąsko, czyli jako przyczyny spowodowane przez pracodawcę czy przez niego zawinione. Tym samym zatrudnieni, którzy otrzymują pensję miesięczną w stałej wysokości, a także osoby wynagradzane stawką godzinową, muszą otrzymać normalne, tj. niepomniejszone, wynagrodzenie. Natomiast pracownikom otrzymującym wynagrodzenie kalkulowane w inny sposób (np. w systemie akordowym) będzie przysługiwać za ten czas 60 proc. ich wynagrodzenia wyliczanego w oparciu o właściwe przepisy wykonawcze do kodeksu pracy.
Jak zmiana czasu może wpłynąć na możliwość wykorzystania przez pracownika należnego mu odpoczynku dobowego i odpoczynku tygodniowego?
Zmiana czasu z zimowego na letni spowoduje nie tylko skrócenie faktycznej liczby godzin do przepracowania, ale także zegarowe umniejszenie puli godzin przeznaczonych na wypoczynek. Pracodawcy winni pamiętać, iż każdemu pracownikowi należy zagwarantować przynajmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku w ciągu doby oraz 35 godzin w ciągu tygodnia. Jeżeli zatem w skutek zmiany czasu liczba godzin wypoczynku spadnie poniżej wskazanych norm, konieczne będzie – w mojej ocenie – zmodyfikowanie grafików czasu pracy i przesunięcie godzin rozpoczęcia pracy.
Czy dopuszczalna jest sytuacja, że pracodawca nie podejmuje żadnych działań płacowych i organizacyjnych w związku ze zmianą czasu, uzasadniając to tym, że dłuższa praca przy wprowadzaniu czasu zimowego zostanie zrekompensowana krótszą pracą przy przestawieniu zegarów na czas letni?
Raczej nie jest to możliwe. Omawiana zmiana czasu musi, co do zasady, powodować konieczność podjęcia przez firmy określonych działań organizacyjnych, choć oczywiście ich skala będzie zależeć od systemu pracy stosowanego w zakładzie. Weźmy pod uwagę choćby dobę pracowniczą, która w kodeksie pracy definiowana jest jako 24 kolejne godziny, licząc od tej godziny, w której pracownicy rozpoczynają pracę (normalnie trwa ona zatem np. od godz. 9 do godziny 9 dnia następnego). Przy najbliższej zmianie czasu będzie ona trwała od godz. 9 ostatniego dnia czasu zimowego (sobota) do godz. 10 (a nie 9) pierwszego dnia czasu letniego (niedziela), gdyż dopiero o tej godzinie upłyną faktycznie 24 kolejne godziny.