W Polsce systematycznie rośnie rynek agencji pracy tymczasowej. Z roku na rok zatrudniają coraz więcej pracowników i widzą kolejne możliwości rozwoju. Dopóki nie zostaną wprowadzone odpowiednie regulacje precyzujące jakość świadczenia przez nie usług, ich nadmiar będzie negatywnie wpływał na rynek pracy.

Ostatnie dane opisujące rynek agencji zatrudnienia na świecie dotyczą roku 2013. Na całym świecie funkcjonowało wtedy blisko 260 tys. agencji zatrudnienia, z czego prawie 55 tys. działało na terenie Europy.

Pod względem liczby agencji pracy tymczasowej Polska znajduje się na trzecim miejscu w Europie. W 2013 roku pracodawcy mieli do wyboru 4 540 agencji, a w 2014 liczba ta wzrosła o 14% do łącznej sumy 5 516 firm. Polska była także w ubiegłym roku jednym z najdynamiczniej rozwijających się rynków pracy tymczasowej w Europie. Wzrost liczby pracowników tymczasowych w 2014 roku wyniósł aż 25%. Agencje zrzeszone w Polskim Forum HR zatrudniały ogółem 254 tys. pracowników tymczasowych. Szacuje się, że ogółem agencje pracy tymczasowej znalazły zatrudnienie dla 707 tys. pracowników.

Nie zmienia się struktura demograficzna pracowników tymczasowych: osoby młode do 26 roku życia stanowią 40% wszystkich pracowników tymczasowych. Kobiety stanowią 47% wszystkich pracowników, średnia europejska to 43%, a zatem Polska wypada na tym tle dość pozytywnie. Nadal wysoki odsetek (84%) osób znajduje zatrudnienie na stanowiskach produkcyjnych.

Agencje pracy tymczasowej są prawie tak samo skuteczne jak Urzędy Pracy. W 2013 roku urzędy pracy skierowały do pracy 1 262 8652 zarejestrowanych bezrobotnych, w tym samym czasie agencje zatrudnienia doprowadziły do zatrudnienia 832 8383 osób poszukujących pracy.

Problem z funkcjonowaniem agencji wiąże się z niewystarczającymi ramami prawnymi. Szybki wzrost liczby podmiotów na rynku nie jest jednoznaczny ze wzrostem poziomu usług wynikającym z większej konkurencji. Łatwość otwarcia agencji powoduję, ze ten rodzaj działalności może prowadzić każdy, niezależnie od przygotowania prawnego czy finansowego, tak istotnego w szczególności przy prowadzeniu działalności w ramach pracy tymczasowej. W 2014 roku powstało 1 268 agencji podczas gdy 625 zakończyło działalność.

- Porównując polskie agencje pracy tymczasowej do tych funkcjonujących na przykład w Holandii należy również podkreślić, że tam ten rynek jest zupełnie inny. Wynagrodzenia oferowane w agencjach są stabilniejsze niż w Polsce, a średni czas poszukiwania pracy to około 4 miesięcy, a nie 13-14 jak w Polsce. Tam więc agencje pracy tymczasowej spełniają swoją rolę. Są wpisane w model funkcjonowania rynku pracy i nie są aż tak bardzo szkodliwe dla pracowników – mówi dr Katarzyna Górniak z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej.

Duża liczba agencji pracy tymczasowej nie zawsze dobrze wpływa na rynek pracy. - Duża ilość agencji pracy tymczasowej zwiększa elastyczność rynku pracy. Staje się on bardziej dynamiczny, ponieważ agencje mają z założenia dopasować popyt do podaży, więc z tego punktu widzenia to jest na pewno plus. Jednak z punktu widzenia pracowników nie jest to korzystne zjawisko. Agencje pracy tymczasowej w zdecydowanej większości oferują niestabilne zatrudnienie, niskie wynagrodzenia i brak zabezpieczenia socjalnego. Poza tym w takich pracowników się nie inwestuje, więc stojąc cały czas w miejscu – tracą. Agencje to jest pewna konieczność, z której korzystają, ale w ten sposób powiększa się grupa prekariuszy – tłumaczy dr Górniak.

- Należy też pamiętać, że w Polsce jest sporo takich miejsc, gdzie ten rynek pracy jest mały. W momencie kiedy wchodzi na niego agencja, to szansa dla pracowników na stałe zatrudnienie maleje. Jeśli pracodawca będzie miał do wyboru zatrudnić korzystnie dla siebie lub nie, to zdecydowanie wybierze to pierwsze. Pracodawcy nie opłaca się szukać w tym wypadku pracowników poza agencją – dodaje.

Specjaliści od HR podkreślają, że zatrudnienie przez agencję jest pomocne przy wejściu na rynek pracy. Okazuje się jednak, że często jest to pułapka, z której bardzo trudno się wydostać. Wynika to z badania POLPAN „Niepewność zatrudnienia. Kto jej doświadcza? Czy to stan chwilowy?”. We Włoszech 36 proc. tych, którzy pięć lat wcześniej mieli pracę na czas określony, w 1999 roku miało status stałych pracowników – pozostali w większości pozostawali tymczasowo zatrudnieni albo bezrobotni. Podobnie wynika z badań niemieckich naukowców za lata 1984–1999 – ci, którzy pracowali na czas określony, byli znacznie bardziej narażeni na to, że ich kolejna praca będzie miała podobny charakter. Okazało się także, że zatrudnienie na czas określony przekłada się na znacznie większe ryzyko późniejszego bezrobocia.

- Badania POLPANu bardzo dobrze pokazują, że jest niewiele osób, które najpierw są zatrudnione przez agencję pracy tymczasowej, a potem dostają stałą pracę. To jest bardzo błędne przekonanie. Jeśli pracodawcy nie opłaca się zatrudnić pracownika na stałe, to będzie mu się opłacało zatrudnić tego, z którego skorzystał? No nie – mówi dr Katarzyna Górniak z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej.

- Charakterystyką rynku pracy ubiegłego roku, a jednocześnie szansą potwierdzania swojej skuteczności dla agencji zatrudnienia, są stale rosnące, sygnalizowane przez przedsiębiorców problemy z deficytem talentów, który dotyczy nie tylko inżynierów, techników, kadry menedżerskiej czy liderów, ale też wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Powodem tegoż stanu rzeczy są duże niedobory kompetencji twardych, technicznych oraz brak doświadczenia (zjawisko starzejącego się społeczeństwo stwarza sytuację, kiedy starsze pokolenia odchodzą na emeryturę, a młodsze pozbawione są tymczasem opieki mentorskiej). Stanowiska produkcyjne, nawet jeśli dotyczą wykwalifikowanej siły roboczej, pozostają nieobsadzone, co jest sygnałem niedowartościowania edukacji zawodowej wobec popularności akademickiej ścieżki rozwoju. Te dysproporcje, słabe dopasowanie oferty edukacyjnej do potrzeb rynku w dłuższej perspektywie powodują niedobór pracowników, z którym przedsiębiorcy nie potrafią już sobie samodzielnie poradzić. Budowanie przewagi konkurencyjnej mocną, lojalną, „szytą na miarę” ekipą pracowników, jaką w sposób najbardziej profesjonalny zapewni przede wszystkim agencja pracy, staje się normą w czasach, gdy obawy o odpływ talentów w obrębie kraju i poza nim – czyli migracje pracowników za lepszą pracą, pogłębiają się z każdym rokiem - twierdzi Anna Wicha Prezes Polskiego Forum HR Dyrektor Generalny, Adecco Poland Sp. z o.o.