Zatrudniony nie może się domagać wypłacenia premii w pełnej wysokości, skoro ze względu na trudną sytuację finansową firmy inni pracownicy zgodzili się na obniżki. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Firma 1 marca 2005 r. zatrudniła główną księgową. W umowie strony ustaliły, że będzie otrzymywać 3,6 tys. zł wynagrodzenia zasadniczego, a także 700 zł dodatku funkcyjnego oraz premię regulaminową w wysokości 40 proc. płacy zasadniczej łącznie z dodatkiem funkcyjnym. W regulaminie wynagradzania przewidziano miesięczne premie regulaminowe i kwartalne premie uznaniowe. W czerwcu zmieniono regulamin – premię regulaminową zastąpiono uznaniową w wysokości do 40 proc. płacy zasadniczej łącznie z dodatkiem funkcyjnym.
Główna księgowa była jedynym pracownikiem spółki, której nie wypowiedziano warunków płacy w zakresie premii regulaminowej. Po pewnym czasie pozbawiono jej bonusu.

Czerpanie korzyści majątkowych z błędu pracodawcy może być nieuczciwe

Firma dopiero w lipcu 2011 r. wypowiedziała kobiecie warunki płacy w ten sposób, że zaproponowano jej zastąpienie premii regulaminowej – uznaniową. Główna księgowa nie przyjęła tej propozycji, co doprowadziło do rozwiązaniu umowy. Kobieta złożyła pozew w sądzie, w którym domagała się wypłaty zaległych świadczeń z tytułu premii. Łącznie ok. 21 tys. zł. Sąd I instancji zasądził żądaną kwotę. Z kolei sąd apelacyjny uchylił zaskarżony wyrok i przekazał do ponownego rozpatrzenia. Argumentował, że wypłacenie powódce wspomnianej kwoty jest zbyt daleko idące i narusza zasadę swobodnej oceny dowodów, o któej mowa w art. 233 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego.
Sąd, rozpatrując ponownie sprawę, wskazał, że była pracownica w trakcie zatrudnienia nie kwestionowała obniżonej premii i innych świadczeń. Dopiero w listopadzie 2011 r. wystąpiła o zapłatę tych należności, choć jako główna księgowa znała kondycję firmy. Zdaniem sądu skoro zajmowała stanowisko głównej księgowej, to zdawała sobie sprawę, że zgodnie z umową o pracę przysługuje jej premia regulaminowa. Wiedziała też, że po zmianie regulaminu tylko jej umowa nie została zmieniona na skutek wypowiedzenia lub porozumienia zmieniającego. Przez wiele lat (od czerwca 2005 r.) nie podjęła działań dla wyjaśnienia tej sytuacji. W ocenie sądu miała możliwość wystąpienia wcześniej z roszczeniem o zapłatę wynikającej z umowy o pracę premii regulaminowej, gdy kondycja finansowa spółki była dobra. Sędzia podkreślił, że obecnie konieczność uregulowania premii za tak długi okres pogłębiłaby trudną sytuację spółki. Dodatkowo sąd uznał żądanie pracownicy za sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa pracownika do wynagrodzenia wynikającego z umowy. Powódka, otrzymując wysokie premie uznaniowe, była godnie wynagradzana, a czerpanie korzyści majątkowych z błędu pracodawcy w zakresie uregulowania kwestii wypłacania premii jest nieuczciwe – podkreślił sąd I instancji, który oddalił jej żądania. Sprawa trafiła do sądu II instancji. Ten oddalił sprawę. Pełnomocnik zwolnionej wniósł skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Ten przychylił się do zdania sądu II instancji.