Liczba funkcjonariuszy ukaranych dyscyplinarnie, w odniesieniu do stanu zatrudnienia, jest najwyższa od kilku lat. Według ekspertów to efekt obniżenia kryteriów naboru i skrócenia szkoleń.

W zeszłym roku zgłoszono 7638 przewinień dyscyplinarnych popełnionych przez policjantów, z czego w 1385 przypadkach wszczęto postępowania dyscyplinarne. W konsekwencji ukarano 864 funkcjonariuszy, co daje wskaźnik w odniesieniu do stanu zatrudnienia na poziomie 0,86 proc. Dla porównania w 2020 r. wynosił on 0,59 proc. (patrz: infografika).
- Te dane są niepokojące. W 2021 r. możemy mówić o istotnym załamaniu dyscypliny służbowej wśród funkcjonariuszy - komentuje Andrzej Szary z NSZZ Policjantów.
Taką opinię podziela Mariusz Sokołowski, były rzecznik Komendy Głównej Policji, który również jest zaniepokojony tym, że nieprawidłowości w policji przybywa. Przywołuje jednocześnie europejskie dane, zgodnie z którymi ok. 1 proc. funkcjonariuszy nie powinno w ogóle w policji pracować. - I to bez względu na to, czy chodzi o Polskę, Niemcy, Francję czy inny kraj. Jeżeli ten wskaźnik się zwiększa, to jest znak, że dzieje się coś niepokojącego - mówi.
Zapytaliśmy Komendę Główną Policji, jakiego rodzaju przewinienia przeważają. Wciąż czekamy jednak na odpowiedź.
Mariusz Sokołowski wskazuje z kolei na sytuacje, które dominowały do tej pory. - Z reguły najczęstszą przyczyną inicjowania postępowań dyscyplinarnych wobec policjantów było naruszenie dyscypliny służbowej. W praktyce chodziło m.in. o odmowę wykonania albo niewykonanie rozkazu lub polecenia przełożonego, zaniechanie czynności służbowej albo zrealizowanie jej w sposób nieprawidłowy, czyli przekroczenie uprawnień - wskazuje były policjant.
O jednej z takich spraw głośno było w listopadzie ub.r. Media informowały wówczas o wypadku drogowym w miejscowości Skołoszów, w którym ciężkich obrażeń doznał mężczyzna. Jeszcze żywą, leżącą na drodze ofiarę, minął przejeżdżający obok miejsca zdarzenia policyjny radiowóz. Funkcjonariusze odjechali, nie udzielając mężczyźnie pomocy. Wszczęto wobec nich postępowania dyscyplinarne.
Różne powody
Jakie mogą być przyczyny tak niepokojących statystyk? Zdaniem Mariusza Sokołowskiego to kwestia wyszkolenia. - Na przestrzeni ostatnich lat mocno skrócono podstawowe szkolenie policyjne. Przed epidemią było to ok. sześć miesięcy, a w czasie jej trwania około trzy-cztery miesiące. Dla porównania, gdy ja byłem przyjmowany, musiałem przejść dziewięciomiesięczny kurs - wskazuje. Jak podkreśla, trudno w takich warunkach przygotować dobrego funkcjonariusza, który będzie wiedział, jak postępować, zwłaszcza w trudnych sytuacjach. - Tym bardziej że obniżono również kryteria naboru. Chodzi np. o ograniczenie zakresu tematycznego testu wiedzy dla kandydatów ubiegających się o przyjęcie do służby - dodaje. Nieoficjalnie mówi się też o nieformalnym zaniżaniu kryteriów oceny predyspozycji psychologicznych.
Dlatego, zdaniem Mariusza Sokołowskiego, aby ograniczyć niekorzystne zjawiska w policji, należy duży nacisk położyć właśnie na szkolenie i wymagania względem kandydatów. - Ważne jest też to, aby policjant, który rozpoczyna służbę, przez pewien czas pracował pod okiem doświadczonego kolegi - mówi. Jak jednak podkreśla, w obecnej sytuacji jest to postulat mało realny.
Podobnie do sprawy podchodzi Andrzej Szary. - Do policji przyjmujemy co prawda coraz więcej osób, ale ze względu na poluzowanie w ostatnim czasie kryteriów naboru, nie wszyscy zostali prawdopodobnie dokładnie prześwietleni - wskazuje związkowiec.
On również zwraca uwagę na system szkolenia, który jest zbyt krótki, a dodatkowo osłabiła go epidemia. - Dochodzą do tego nowe i szybko zmieniające się przepisy, które nie ułatwiają pracy funkcjonariuszom. Policjanci uczą się na własnych błędach - przyznaje.
Jednak w ocenie Andrzeja Szarego te kwestie są może pewnym usprawiedliwieniem dla policjantów, którzy popełniają przewinienia dyscyplinarne, ale na pewno nie dla kadry kierowniczej, która powinna jak najszybciej dostrzec problem i zacząć reagować. Dlatego zapowiada podjęcie działań w tym zakresie. - Rozważamy wystąpienie do komendanta głównego policji, aby przeanalizował te dane i przedstawił nam diagnozę sytuacji. Musimy działać natychmiast, żeby problem nie narastał - dodaje.
KGP odpowiada
O ustosunkowanie się do tych danych poprosiliśmy resort spraw wewnętrznych oraz Komendę Główną Policji.
- Każdy przełożony (zgodnie z właściwością) samodzielnie odpowiada za poziom dyscypliny w podległej mu jednostce organizacyjnej policji i ma obowiązek reagować na przypadki popełnianych przewinień przez służących w niej policjantów - wskazuje Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy komendanta głównego policji.
Przypomina, że ustawa z 14 sierpnia 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach dotyczących wsparcia służb mundurowych nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych, o zmianie ustawy o Służbie Więziennej oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2020 poz. 1610) poszerzyła katalog czynów stanowiących naruszenie dyscypliny służbowej, co jego zdaniem ma wpływ na częstsze kwalifikowanie konkretnych zachowań policjantów pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej. - Wzrost wskaźnika ukaranych policjantów w stosunku do stanu zatrudnienia nie wynika z problemu z dyscypliną w policji, ale jest rezultatem bardziej skutecznej reakcji na ujawnione przewinienia - ocenia rzecznik.
Zapewnia jednocześnie, że problematyka odpowiedzialności dyscyplinarnej pozostaje w szczególnym zainteresowaniu komendanta głównego policji. I podkreśla, że informacje dotyczące tych zagadnień są przekazywane policjantom podczas szkoleń oraz kursów specjalistycznych realizowanych w ramach doskonalenia zawodowego. ©℗
Nowelizacja przepisów ws. świadczeń mundurowych
Zmiany zasad doliczania pracy cywilnej do emerytury dla funkcjonariuszy i żołnierzy przyjętych po raz pierwszy do służby po 1 stycznia 1999 r., a przed 1 października 2003 r., zakłada zaakceptowany wczoraj przez rząd projekt ustawy o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin, ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służby Ochrony Państwa, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celno-Skarbowej i Służby Więziennej oraz ich rodzin oraz niektórych innych ustaw.
Zgodnie z nowymi przepisami okresy przypadające przed służbą i po jej zakończeniu będą mogły być doliczone - na wniosek zainteresowanego - do wysługi emerytalnej. Będzie to 1,3 proc. za każdy rok pracy cywilnej. Doliczanie ma trwać do czasu osiągnięcia pełnej emerytury, tj. 75 proc. podstawy jej wymiaru. Warunkiem skorzystania z tego rozwiązania ma być posiadanie co najmniej 25 lat służby.
Mundurowi dostaną jednak prawo wyboru. Po pierwsze, będą mogli pozostać przy dotychczasowych zasadach wyliczania świadczenia. Praca cywilna nie zostanie im więc doliczona do służby i zachowają prawo do dwóch emerytur (mundurowej i z ZUS). Po drugie, będą mogli skorzystać z wyliczania świadczenia na nowych zasadach, tj. możliwości doliczenia stażu cywilnego. Tym samym otrzymają tylko emeryturę mundurową.
Postępowania dyscyplinarne w policji / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe