Koniec wakatu na stanowisku szefa służby cywilnej. Z naszych informacji wynika, że jutro (tj. 28 października) premier Ewa Kopacz powoła na nie Claudię Torres-Bartyzel.

Jej kandydaturę, która została pozytywnie zaopiniowana przez Radę Służby Cywilnej 29 sierpnia br., zgłosił Donald Tusk. Niestety po złożeniu dymisji przez byłego premiera (w związku z przyjęciem funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej) powołanie Claudii Torres-Bartyzel na stanowisko szefa służby cywilnej się opóźniało. Pojawiały się nawet informację, że Ewa Kopacz ma innego kandydata.

Claudia Torres-Bartyzel jest bliską współpracownicą Jana Pastwy, dyrektora Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Wcześniej była dyrektorem ds. szkoleń w Urzędzie Służby Cywilnej, gdy szefem również był Pastwa. Pracowała też w Ministerstwie Edukacji Narodowej na stanowisku dyrektora departamentu funduszy strukturalnych. Zna też środowisko urzędnicze, w tym dyrektorów generalnych, z którymi współpracuje przy okazji szkoleń. Obecnie pracuje na stanowisku kierowniczym w KSAP.

Poprzedni szef służby cywilnej został odwołany w grudniu 2013 roku. Na jego miejscu miała pojawić się osoba wskazana przez Jacka Cichockiego, szefa kancelarii premiera. W ostatniej chwili okazało się jednak, że kandydat nie jest urzędnikiem mianowanym. A to wymógł bezwzględny. Kilku dyrektorów generalnych otrzymało propozycje objęcia tej funkcji, ale wszyscy odmawiali. Nie chcieli się zgodzić, bo nie wiadomo, co będzie za rok po wyborach parlamentarnych – szefa służby cywilnej powołuje i odwołuje bowiem premier. Na dodatek zarobki dyrektorów generalnych są często wyższe.