Jeśli w ciągu 30 dni od zakończenia zatrudnienia w jednej firmie podwładny rozpocznie pracę w innym przedsiębiorstwie, nie będzie podlegał badaniom wstępnym.
Wystarczy, że przedstawi aktualne orzeczenie lekarskie stwierdzające brak przeciwwskazań do pracy w warunkach opisanych w skierowaniu, a kolejna firma stwierdzi, iż odpowiadają one tym, które panują w jej zakładzie. Zasada ta będzie dotyczyć także przypadku, gdy zatrudniony w jednej firmie podejmie kolejny etat w innym przedsiębiorstwie.
Takie zmiany w kodeksie pracy przewiduje ustawa z 23 października 2014 r. o ułatwieniu wykonywania działalności gospodarczej. Na ostatnim posiedzeniu uchwalił ją Sejm.
Zmiany chwalą pracodawcy. – Ograniczy to koszty działalności. Firma nie będzie musiała płacić za badanie, które polega właściwie na powtórzeniu wniosków z aktualnego zaświadczenia lekarskiego – mówi Grzegorz Baczewski z Konfederacji Lewiatan. Podkreśla, że uprawnienia pracowników nie są z tego powodu uszczuplone. Nadal dochowany musi być termin kolejnych badań lekarskich (okresowych).
– Rzeczywiście obecnie badanie w omawianych sytuacjach polegało na przepisywaniu ważnego jeszcze orzeczenia lekarza. Nowe przepisy mogą jednak powodować nadużycia – uważa Marzena Flis, pełnomocnik ds. BHP komisji krajowej NSZZ „Solidarność”.
Wyjaśnia, że po zmianach to pracodawca ma oceniać, czy zatrudniony powinien być skierowany na badanie, czy też warunki pracy w jego firmie są zbieżne z tymi panującymi w poprzednim miejscu pracy podwładnego, więc wizyta u lekarza nie jest konieczna.
– Może się zdarzyć, że firma – chcąc ograniczyć koszty – będzie uznawała, że stanowisko obejmowane przez osobę z ważnymi badaniami jest podobne do tego zajmowanego przez nią poprzednio. Nawet jeśli podobieństwo nie jest duże – w końcu warunki pracy w różnych firmach często istotnie się różnią – dodaje Marzena Flis.
Zdaniem organizacji pracodawców nie należy przypisywać firmom złej woli.
– Nie można zakładać, że nie będą w omawianych przypadkach wysyłać pracowników do lekarza. Przedsiębiorcy wiedzą, że skierowanie na badanie ograniczy ich odpowiedzialność np. w razie wypadku przy pracy – tłumaczy Grzegorz Baczewski.
Podkreśla, że istotną rolę odegra Państwowa Inspekcja Pracy. – To ona będzie oceniać, czy pracodawca słusznie uznał, że zatrudniony nie musi przechodzić wstępnych badań – kwituje.
Etap legislacyjny
Ustawa skierowana do Senatu