Próg wartości przedmiotu zaskarżenia, który umożliwia złożenie skargi kasacyjnej w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, powinien być wyższy niż obecne 10 tys. zł.
Taki wniosek przedstawił Sąd Najwyższy w informacji o swojej działalności w 2013 r. Realizacja tego postulatu byłaby równoznaczna z ograniczeniem prawa do złożenia kasacji. Straciliby na tym przede wszystkim pracownicy, którzy domagają się roszczeń majątkowych od pracodawców. I to ci najniżej wynagradzani.

Krótka opinia

Sąd Najwyższy bardzo ogólnie uzasadnia potrzebę wspomnianej zmiany. Wskazuje jedynie, że wynika ona z utrzymującego się wzrostu liczby skarg kasacyjnych wpływających do Izby Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych SN. Jak sprawdziliśmy, najwięcej przybyło ich w 2012 r. (wzrost z 1660 w 2011 r. do 2131 skarg, czyli o 28 proc.). W ubiegłym roku zgłoszono 2132 takie sprawy.
– To nie jest najmocniejszy argument. Tak istotna zmiana, która oznacza przecież ograniczenie prawa do sądu, nie powinna wynikać z kalkulacji finansowej lub z powodu problemów z organizacją pracy i opanowaniem spraw – uważa prof. Jerzy Wratny z zakładu prawa pracy Instytutu Nauk Prawnych PAN.
Podkreśla, że należałoby opracować bardziej szczegółową analizę dynamiki liczby skarg z zakresu prawa pracy wpływających do SN i ocenę przyczyn jej wzrostu.
– Skutki przeciążenia sądu nie powinny być przerzucane na pracowników, i to tych najuboższych. A do tego może doprowadzić proponowana zmiana – podkreśla Michał Synowiec, radca prawny z Kancelarii DLA Piper.

Prawo do sądu

Wiele roszczeń majątkowych z zakresu prawa pracy jest bowiem ograniczonych do wysokości trzech pensji (np. odszkodowanie za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy). Przy obecnym progu osoba zarabiająca średnią krajową (3895,31 zł w I kwartale 2014 r.) przekracza próg wartości przedmiotu sporu, uprawniający do złożenia kasacji (3 x 3895,31 zł = 11 685,93 zł). Jeśli wspomniany próg wzrósłby powyżej 10 tys. zł (według nieoficjalnych informacji postuluje się jego podwyższenie do 25 tys.), tylko najlepiej zarabiający pracownicy mogliby składać kasację. Ci najsłabiej wynagradzani straciliby najwięcej.
– Zarabiający minimalną płacę, czyli 1680 zł w tym roku, nie byliby uprawnieni do złożenia skargi kasacyjnej nawet w sprawach dotyczących przywrócenia do pracy, mimo że w takim przypadku bierze się pod uwagę roczne wynagrodzenie pracownika – podkreśla Michał Synowiec.
Jego zdaniem jest wątpliwe, czy proponowana przez SN zmiana byłaby zgodna z konstytucją, ze względu na znaczące ograniczenie prawa do sądu.
– Jeżeli próg wzrósłby istotnie, to rzeczywiście wiele sporów z zakresu prawa pracy nie mogłoby trafić do Sądu Najwyższego. A przecież postulowana podwyżka progu zapewne nie wyniosłaby 2 czy 3 tys. zł – podsumowuje prof. Jerzy Wratny.