W 2012 r. w branży przemysłowej pracowało blisko 382 tys. osób w wieku 55 i więcej lat. W ciągu zaledwie trzech lat ich liczba wzrosła o 21 proc. – wynika z szacunków DGP na podstawie danych GUS. W rezultacie już 13,2 proc. ludzi zatrudnionych w przemyśle ma ponad 55 lat.
Skąd ten wzrost? Dr Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku uważa, że wynika on z ograniczenia możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury. Ale nie tylko.
– W przemyśle dominują średnie i duże firmy, w których funkcjonują związki zawodowe – zauważa Urszula Kryńska, ekonomista banku Millennium. – Związkowcy bronią ludzi, nie pozwalają na ich zwolnienie, gdy zbliżają się do ustawowego wieku ochronnego, czyli są cztery lata przed emeryturą – dodaje.
Inaczej jest w małych firmach i w mikroprzedsiębiorstwach, w których nie ma związków. Tam zwalnianie pracowników tuż przed osiągnięciem przez nich wieku ochronnego jest powszechne. Przedsiębiorcy pozbywają się takich osób w obawie, że jeśli na przykład zmniejszy się zapotrzebowanie na ich produkty albo gdy pogorszy się sytuacja finansowa firmy i zajdzie potrzeba ograniczenia zatrudnienia, nie będą mogli się rozstać z tymi pracownikami.
Nie zmienia to faktu, że stosunek przedsiębiorców do starszych pracowników sukcesywnie się zmienia. – Przedsiębiorcy wręcz zaczynają się interesować ich zatrudnianiem – twierdzi Krzysztof Inglot, dyrektor działu rozwoju rynków w firmie rekrutacyjnej Work Service. Jego zdaniem takie osoby, wbrew stereotypowym opiniom, potrafią efektywnie pracować. – Wyróżniają się nie tyle wydajnością pracy (trudno im konkurować pod tym względem z osobami młodymi), co wiedzą, kompetencjami oraz doświadczeniem życiowym. To zaś powoduje, że popełniają mniej kosztownych błędów, co w dłuższej perspektywie opłaca się pracodawcy – przekonuje Ingot.
Innymi słowy, wielu pracodawców zaczyna doceniać pracowników w starszym wieku z czystego wyrachowania. Nawet w sytuacji, gdy są oni formalnie słabiej wykształceni niż osoby młode. Wśród osób zatrudnionych w przemyśle w wieku powyżej 55 lat wykształcenie wyższe ma tylko 15,4 proc., podczas gdy w grupie wiekowej 25–34 lata odsetek ten jest ponaddwukrotnie wyższy i wynosi 31,2 proc.
Eksperci podkreślają, że pracownicy seniorzy są nie tylko bardziej dokładni, lecz również bardziej lojalni. Jeśli przedsiębiorca zainwestuje w ich szkolenie, to nie uciekają do konkurencji tak szybko jak 20–30-latkowie.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego pracodawcy coraz chętniej zatrudniają starsze osoby. Po prostu nie mogą znaleźć na rynku odpowiedniej liczby młodych – duża część z nich wyjechała w poszukiwaniu lepszego życia za granicę.
Niestety w ślad za pracodawcami z przemysłu nie idą jeszcze przedsiębiorcy z innych działów gospodarki, na przykład firm usługowych. Potwierdzają to dane statystyczne, według których w III kwartale 2013 r. w urzędach pracy zarejestrowanych było 284 tys. bezrobotnych w wieku 55 lat i więcej. To o 17 proc. więcej niż w tym samym okresie roku poprzedniego.
A jak będzie w przyszłości? To zależy od wskaźników demograficznych. Według prognoz GUS do 2035 r. odsetek ludności Polski w wieku produkcyjnym spadnie z obecnych 63,5 do 57,6 proc. Wówczas może się okazać, że starsze osoby, nawet takie w wieku emerytalnym, będą niezbędne w każdej firmie. Pytanie, czy zechcą pracować.