Premier zaznaczył, że pojawił się pomysł, by najniższe wynagrodzenie na przyszły rok odrębną ustawą zamrozić. Chodzi o trudną sytuację na rynku pracy. Ostatecznie rząd jednak zdecydował się na podwyżkę o 80 złotych.
Rząd ma teraz czas do 15 czerwca, by przedstawić członkom komisji trójstronnej oficjalną wersję najniższego wynagrodzenia na przyszły rok. Zgody w tej sprawie pomiędzy partnerami społecznymi nie należy oczekiwać.
Przedstawiciele central związkowych domagają się podwyżki o 120 złotych. Tadeusz Chwałka z Forum Związków Zawodowych zaznaczył, że to rozsądna propozycja, gdyż proponowana kwota odpowiadałaby 44 procentom średniego wynagrodzenia.
Pracodawcy twierdzą jednak, że zaproponowana przez związkowców suma jest nierozsądna, Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan podkreśla, że taka podwyżka byłaby szkodliwa dla rynku pracy zwłaszcza w regionach najbiedniejszych.
Partnerzy społeczni z komisji trójstronnej mogą szukać porozumienia jeszcze do 15 lipca. Jeśli pozostaną przy swoich zdaniach, rząd samodzielnie zdecyduje, ile wyniesie najniższe wynagrodzenie w 2014 roku. Musi to zrobić do 15 września.