Ustawodawca musi zadbać o to, by długi urlop nie pogorszył pozycji kobiet na rynku pracy. W tym celu powinien starać się zwiększyć udział ojców w sprawowaniu opieki nad dzieckiem w okresie pierwszych 12 miesięcy jego życia. Dlatego zamiast o wydłużeniu urlopu macierzyńskiego w części obligatoryjnej dla kobiety powinniśmy zacząć rozmawiać o wydłużeniu urlopu rodzicielskiego - mówi Magdalena Zwolińska, adwokat w kancelarii DLA Piper Wiate.
Czy podniesienie wymiaru urlopu macierzyńskiego będzie jedynie technicznym zabiegiem legislacyjnym, czy też oznacza poważne wyzwanie dla rządu?
Niewątpliwie zmiana nie powinna ograniczać się tylko do technicznego podniesienia wymiaru urlopu macierzyńskiego. Rząd będzie musiał zdecydować o wielu kwestiach, które będą miały kluczowe znaczenie z praktycznego punktu widzenia. Ustawodawca musi zadbać o to, by długi urlop nie pogorszył pozycji kobiet na rynku pracy. W tym celu powinien starać się zwiększyć udział ojców w sprawowaniu opieki nad dzieckiem w okresie pierwszych 12 miesięcy jego życia. Dlatego zamiast o wydłużeniu urlopu macierzyńskiego w części obligatoryjnej dla kobiety powinniśmy zacząć rozmawiać o wydłużeniu urlopu rodzicielskiego.
Czy długi urlop macierzyński powinien być udzielany w ratach tak, jak jest to określone w przepisach o urlopie wychowawczym?
Urlop macierzyński w zasadzie służy innym celom niż urlop wychowawczy, jednak jego wydłużenie niewątpliwie utrudni zaplanowanie i przewidzenie wszystkich okoliczności, jakie mogą mieć wpływ na możliwość sprawowania opieki nad dzieckiem. Z tego względu skłaniałabym się do wprowadzenia rozwiązań, które pozwolą rodzicom na przemienne korzystanie z takiego urlopu, czyli podzielenia go na części. Obecnie obowiązujące przepisy także pod tym względem są niejednoznaczne i nie rozstrzygają np., czy matka dziecka, którą po 14 tygodniach zastąpił na macierzyńskim ojciec, może ponownie wrócić na ten urlop, gdy ten nie może kontynuować opieki, z przyczyn obiektywnych np. z powodu choroby. Myślę, że ustawodawca powinien elastycznie podejść do problemu i wprowadzić rozwiązania, które pozwolą rodzicom na skorzystanie z macierzyńskiego w indywidualnych dla każdej rodziny okolicznościach.
A czy rodzic powinien deklarować z góry, na jaki okres chce korzystać z macierzyńskiego? Czy też powinien mieć możliwość przedłużenia wcześniej deklarowanego wymiaru albo jego skrócenia?
Tak, bez wątpienia taka elastyczność jest potrzebna. Oczywiście proponowana regulacja powinna przewidywać możliwość skrócenia lub wydłużenia urlopu po wcześniejszym uprzedzeniu pracodawcy, tak aby umożliwić mu odpowiednie zorganizowanie procesu pracy.
Czy wydłużenie urlopu powinno przełożyć się na większe zaangażowanie ojców w opiekę nad dziećmi?
Z pewnością podział długiego macierzyńskiego między oboje rodziców pozwoliłby uniknąć negatywnego wpływu proponowanych zmian na sytuację kobiet na rynku pracy. Już przy obecnej regulacji, tj. gdy urlop macierzyński trwa 20 tygodni, częste są przypadki, gdy pracodawca nie decyduje się na zatrudnienie kobiety właśnie z obawy przed jej nieobecnością spowodowaną ewentualną ciążą i urlopem macierzyńskim. W ten sposób często dochodzi do dyskryminacji. Z tego względu samo wydłużenie obligatoryjnej części urlopu dla matek mogłoby przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. Pamiętajmy, że im dłuższa nieobecność w pracy, tym większe problemy z powrotem. Rozwiązania, które bardziej zaangażują ojców w korzystanie z dodatkowych uprawnień związanych z rodzicielstwem, są wskazane.
Czy tak długi macierzyński nie sprawia, że zbędne stają się przepisy różnicujące wymiar urlopu w zależności od liczby urodzonych dzieci?
To jest bardzo dobre pytanie i istotny problem do rozstrzygnięcia. To przede wszystkim zależy od tego, czy planowane zmiany dotyczą zwiększenia urlopu w części obligatoryjnej, czy fakultatywnej. Jeśli wymiar urlopu obligatoryjnego przy urodzeniu jednego dziecka zwiększymy do 12 miesięcy, co daje około 52 tygodnie w ciągu roku, to będzie to więcej, niż obecnie mamy przy urodzeniu pięciorga dzieci przy jednym porodzie (37 tygodni). I tutaj pojawia się pytanie, czy rezygnujemy z różnicowania wymiaru urlopów, czy odpowiednio zwiększamy jego wymiar także przy urodzeniu więcej niż jednego dziecka przy jednym porodzie. Problem ten nie pojawi się, jeśli zwiększymy wymiar urlopu w części fakultatywnej, co wydaje mi się lepszym rozwiązaniem.
Pracownik uprawniony do fakultatywnej części urlopu może wrócić do pracy na część etatu. Czy w ramach wydłużenia urlopu macierzyńskiego zmieniony powinien być wymiar obowiązkowej części, czy wydłużona powinna być jedynie część fakultatywna?
Uważam, że wydłużenie wymiaru urlopu macierzyńskiego powinno dotyczyć części fakultatywnej. Nie odbierajmy w tym zakresie decyzji pracownikom co do tego, o ile chcą wydłużyć czas opieki nad dzieckiem. Dobrym rozwiązaniem będzie też utrzymanie dotychczasowej zasady, zgodnie z którą można łączyć fakultatywny urlop z pracą np. na pół etatu.
Premier zapowiedział, że intencją rządu jest to, aby po wejściu w życie ustawy wprowadzającej roczny urlop macierzyński jej przepisy objęły także kobiety, które już na nich przebywają. Czy to dobre rozwiązanie?
Muszą być przepisy przejściowe, podobnie jak w przypadku każdej zmiany prawa. Powinny przede wszystkim precyzyjnie uregulować wpływ zmiany przepisów na wymiar urlopu pracownic, które będą z niego korzystać w dniu wejścia zmian w życie.