Próby zwolnienia słabego urzędnika lub nauczyciela często kończą się w sądzie. Ich szefowie przegrywają, bo źle interpretują przepisy.
Próby zwolnienia słabego urzędnika lub nauczyciela często kończą się w sądzie. Ich szefowie przegrywają, bo źle interpretują przepisy.
Pozbycie się z urzędu lub placówki oświatowej niekompetentnego pracownika jest trudne, co nie znaczy, że niemożliwe. Przełożeni często jednak rezygnują z rozstania z taką osobą, bo obawiają się, że jeśli popełnią błąd przy rozwiązywaniu umowy z pracownikiem, to będą musieli go przywrócić do pracy lub wypłacić odszkodowanie.
Dyrektorzy szkół skarżą się na przepisy Karty nauczyciela, które szczególnie chronią pracowników przed zwolnieniem.
Nie oznacza to jednak, że dyrektor nie może zwolnić nauczyciela, który uzyskał negatywną ocenę. Musi liczyć się jednak z tym, że sprawa trafi do sądu. Wtedy powinien pamiętać, że sąd pracy rozpatrujący powództwo o przywrócenie do pracy będzie kontrolował prawidłowość i rzetelność wystawionej oceny nauczycielowi zatrudnionemu na czas nieokreślony, jako przesłanki rozwiązania umowy o pracę. Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 29 czerwca 2000 r. (I PKN 710/99).
/>
Dyrektorzy, którzy wykazują odrobinę determinacji, muszą uważać również na inne sytuacje, które są przeszkodą w zwolnieniu nauczyciela. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 14 marca 2008 r. (I PK 241/07) do rozwiązania stosunku pracy z nauczycielem mianowanym nie wystarczy ustalenie, że nie przedstawił on usprawiedliwienia niestawienia się na badanie lekarskie. Dyrektor musi ustalić, czy jego absencja wynikała z przyczyn zależnych od nauczyciela, czy też te były od niego niezależne. Co ciekawe, nie można uznać za nieusprawiedliwione niestawienia się na badania wówczas, gdy nauczyciel nie przedstawił wprawdzie żadnego usprawiedliwienia, ale z okoliczności sprawy wynika, że nie ponosi winy za zaniechanie.
Szefowie placówek oświatowych powinni też pamiętać, że zgodnie z wyrokiem SN z 23 stycznia 2004 r. (I PK 208/03) istnieje wyjątek od zasady obowiązku powiadamiania związku zawodowego o zamiarze zwolnienia nauczyciela, który był jednocześnie przewodniczącym związku. Z ogólnej zasady wynika, że dyrektor powinien uzyskać zgodę związku na jego zwolnienie. SN orzekł jednak, że ten mechanizm nie działa w przypadku nauczyciela religii, któremu kuria diecezjalna wcześniej cofnęła pozwolenie na prowadzenie takich zajęć.
Dyrektorzy często popełniają błąd, zatrudniając nauczycieli bez odpowiednich kwalifikacji bez uprzedniej zgody kuratora. W takiej sytuacji, jeśli dojdzie do kontroli kuratoryjnej, nauczyciel z mocy prawa traci pracę. SN w wyroku z 30 stycznia 2008 r. (sygn. akt I PK 195/07) uznał, że świadome i niezgodne z prawem zatrudnianie nauczyciela kontraktowego skutkuje rozwiązaniem umowy.
Szefowie placówek oświatowych, którzy decydują się na przeprowadzenie redukcji z powodu zbyt małej liczby uczniów, powinni również pamiętać o przygotowaniu właściwych kryteriów zwolnień. Sąd po odwołaniu się do niego nauczyciela będzie badał, czy te miały zastosowanie wobec niego, czy też uzasadnienie zwolnienia było konieczne.
– Kryteria trzeba przedstawić radzie pedagogicznej. Najczęściej zwalniani są jednak młodzi ludzie z najniższym stopniem, bo ci nie są chronieni – potwierdza Tadeusz Kołacz, naczelnik wydziału edukacji w Urzędzie Miasta w Chrzanowie.
Dobrze opracowane kryteria są konieczne również przy zwalnianiu urzędników. Pomocna może się okazać również ocena okresowa, która jeśli jest dwukrotnie negatywna, wiąże się z automatycznym rozwiązaniem umowy.
– W ostatnich latach przeprowadziliśmy redukcję zatrudnienia. W efekcie mamy bardzo dużo spraw w sądzie pracy, bo ponad 20 – potwierdza Halina Stachura-Olejniczak, dyrektor generalny Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
Dodaje, że część spraw już urząd przegrał. W przypadku urzędników ustalenie, czym sąd może kierować się przy zwalnianiu pracownika, jest o tyle trudniejsze, że funkcjonująca od ponad trzech lata ustawa z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (Dz.U. nr 227, poz. 1505 z późn. zm.) nie ma jeszcze zbyt wielu rozstrzygnięć.
Nie mniej warto zapoznać się z wyrokiem SN z 15 marca 2011 r. (sygn. akt I PK 192/10). Ten orzekł, że do członków korpusu służby cywilnej niebędących urzędnikami mianowanymi stosuje się przepisy kodeksu pracy dotyczące rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem.
Przed tym wyrokiem sytuacja nie była tak jasna. Przepisy ustawy o służbie cywilnej nie określają bowiem trybu postępowania, gdy dyrektor chce zwolnić pracownika niemianowanego oraz za jakie przewinienia może rozwiązać umowę z zachowaniem wypowiedzenia lub bez. Dlatego, jeśli do urzędu wpłynie odpis wyroku z sądu o prawomocnym skazaniu takiej osoby za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, dyrektor powinien zastosować przepisy kodeksu pracy.
– Odnosząc się do treści art. 9 ust. 1 ustawy o służbie cywilnej, SN podkreślił, że stosowanie kodeksu pracy w zakresie nieuregulowanym w ustawie oznacza dopuszczalność stosowania art. 52 k.p. do członków korpusu służby cywilnej niebędących urzędnikami mianowanymi – wyjaśnia dr Magdalena Zwolińska, adwokat z kancelarii prawnej DLA Piper.
Wskazuje, że podobne stanowisko zostało wyrażone w wyroku z 24 sierpnia 2010 r. (I PK 36/10).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama