Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) od lat sygnalizuje, że obecne przepisy ułatwiają pracodawcom zatrudnianie bez umów albo na umowy cywilnoprawne. Firma może dopuścić do pracy osobę bez podpisanej umowy o pracę. Prawo zobowiązuje, by potwierdziła na piśmie warunki zatrudnienia i rodzaj umowy najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy. Kiedy więc inspektor zjawi się na kontroli i ujawni pracownika bez umowy, najczęściej słyszy, że ta osoba jest pierwszy dzień w pracy.
Do konsultacji społecznych trafił właśnie poselski projekt ustawy, która zawiera rozwiązania mające ukrócić ten proceder. Autorzy projektu proponują, by w kodeksie pracy znalazło się rozwiązanie zobowiązujące pracodawcę do tego, by podpisał umowę o pracę i podał w niej warunki zatrudnienia jeszcze przed dopuszczeniem pracownika do pracy. Ponadto posłowie proponują, by inspektorzy PIP mogli nakazać pracodawcy zastąpienie umowy cywilnoprawnej stałym kontraktem, w przypadku gdy wykonywana praca spełnia cechy charakterystyczne dla stosunku pracy.
Inspektor zamieni umowę
– Obecnie nagminnie pracodawcy łamią prawo i pod płaszczykiem umów cywilnych ukrywają faktyczną pracę. A przecież zatrudnienie na warunkach charakterystycznych dla stosunku pracy jest nim niezależnie od tego, jaką nazwę strony nadadzą umowie. Inspekcja musi mieć skuteczniejsze narzędzie, a pracodawca, jeżeli się nie zgadza z ustaleniami inspektora, może iść do sądu – mówi Janusz Śniadek, poseł PiS.
Problem dotyczy coraz większej liczby pracowników. Szczególnie dotknął branże handlu wielkopowierzchniowego, ochronę, serwis sprzątający, budownictwo itd.
– Szacujemy, że bez etatów zatrudnionych jest ponad 40 proc. pracowników sieci handlowych. Na umowach cywilnoprawnych są też zatrudniani w dużej części pracownicy tymczasowi kierowani do pracy w sklepie przez agencje – wyjaśnia Alfred Bujara, przewodniczący sekcji handlu NSZZ „Solidarność”.
Dodaje, że związek niewiele może zrobić, bo tylko pojedyncze osoby chcą walczyć w sądach o ustalenie istnienia stosunku pracy. Pracownicy obawiają się bowiem, że po wygranej stracą pracę.
Zgodnie bowiem z obowiązującymi przepisami aby zamienić umowę cywilnoprawną w umowę o pracę, to pracownik musi występować do sądu pracy. Może przy tym skorzystać z pomocy inspektora pracy. W 2011 roku w wyniku kontroli legalności zatrudniania na podstawie umów cywilnoprawnych oraz prawidłowości nawiązywania stosunku pracy inspektorzy pracy skierowali do właściwych sądów 41 powództw o ustalenie istnienia stosunku pracy 50 osób. Spośród nich 13 było zatrudnionych na podstawie umowy-zlecenia, jeden w ramach umowy o dzieło, natomiast 36 świadczyło pracę bez jakiejkolwiek umowy. W czterech przypadkach inspektor pracy wstąpił – za zgodą powoda – do już toczącego się postępowania sądowego.
Tak mała liczba spraw o ustalenie stosunku pracy wynika z tego, że pracownicy nie chcą potwierdzać w sądach ustaleń inspektorów. Pracodawcy przy zawieraniu umów-zleceń podsuwają gotowe druki oświadczeń, w którym pracownicy deklarują, że świadomie zawierają umowę cywilnoprawną i nie są zainteresowani umową o pracę ze względów osobistych.
W ubiegłym roku nastąpiło rozstrzygnięcie 20 powództw. Sądy w 15 przypadkach wydały wyroki ustalające istnienie stosunku pracy, uwzględniając powództwa inspektorów pracy. W dwóch przypadkach strony zawarły ugodę przed sądem. Kolejne dwa powództwa oddalono, z uzasadnieniem, że wolą stron było zawarcie umowy cywilnoprawnej. W jednym przypadku sąd umorzył postępowanie. Sądy nadal rozpatrują 21 spraw wniesionych w 2011 roku.
Wystąpienia PiP ratują pracę
Mimo iż inspekcja pracy nie może nakazać pracodawcy zamiany umowy-zlecenia na stałą, to jednak pracodawcy pod presją kontroli coraz częściej decydują się na zmianę warunków zatrudnienia.
– Najbardziej efektywną formą oddziaływania inspektorów pracy we wskazanym obszarze jest kierowanie do pracodawców wystąpień wnoszących o zastąpienie umów cywilnoprawnych kontraktami o pracę oraz o zawarcie jej w formie pisemnej – informuje Maria Kasprzak-Rawa rzecznik głównego inspektora pracy.
Dodaje, że zdecydowana większość pracodawców stosuje się dobrowolnie do wniosków zawartych w wystąpieniach, czego efektem jest w szczególności przekształcenie stosunków cywilnoprawnych w stosunki pracy, bez konieczności wytaczania powództw sądowych.
W 2011 roku w wyniku realizacji wniosków zawartych w wystąpieniach uzyskano potwierdzenie na piśmie istnienia stosunku pracy dla 5,1 tys. osób będących stronami stosunków pracy oraz dla 5 tys. osób pracujących bez żadnej umowy.
– Na razie inspektorzy mogą wydawać nakazy pracodawcom w niespornych przypadkach dotyczących wynagrodzenia i w sprawach bhp – mówi Kamil Kałużny z OIP w Łodzi.
Szara strefa pracowników
Oczywiście nie tylko pracodawcy, ze względu na niskie koszty ubezpieczeń, są zainteresowani podpisywaniem umów cywilnoprawnych. Często sami pracownicy nie chcą formalnego uregulowania zatrudnienia.
Wiele mówiący może być przypadek, który inspekcja pracy odnotowała w Sosnowcu. Inspektor, badając wypadek w firmie budowlanej, stwierdził, że pracownicy wykonywali zadania bez umów. Właścicielka dostarczyła dokumenty, z których wynikało, iż osoby pracowały w ramach umowy o dzieło, ale nie było na nich żadnych podpisów. Początkowo pracownicy potwierdzali, że zostali zatrudnieni na podstawie umów o dzieło. Inspektor umówił się z nimi na spotkanie w celu przesłuchania i aby w ich imieniu wnieść powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy. W wyznaczonym dniu nikt z pracowników się nie pojawił, a budowa była zamknięta. Dalsze czynności wykazały, iż te osoby pomimo świadczenia pracy na budowie figurowały w rejestrze bezrobotnych.
Komentarze(20)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeW przepisach jest wyraźnie (art. 22 par.1/1 k.p.): "Zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy."
Sądowi NIC TU DO WOLI STRON. Ma stwierdzić czy są spełnione przesłanki stosunku pracy, jeżeli tak, to z automatu stwierdza umowę o pracę.
Jeżeli przepis art. 22 par. 1/1 k.p. narusza przepisy Konstytucji RP (swoboda zawierania umów czy cuś) to niech go zaskarżą do Trybunału, a na razie mają działać tak jak ustawodawca postanowił!
A składki? Dobry żart, jeśli ktoś chce może opłacać je osobno. A emerytury i tak nie będzie, bo niby z czego, skoro większość kasy ze składek idzie na utrzymanie gigantycznej administracji Zakładu Utylizacji Składek?
"„Eurostat przedstawił dane dotyczące kosztów pracy w krajach należących do Unii Europejskiej. Dane dotyczą godzinowych kosztów pracy ponoszonych przez pracodawców (obejmują wynagrodzenia i POZAPŁACOWE koszty pracy, w tym składki na zabezpieczenia społeczne). W 2011 r. najwyższe koszty pracy były w Belgii – 39,3 euro, w Szwecji – 39,1, w Danii – 38,6, we Francji – 34,2 i w Luksemburgu – 33,7. Najniższe koszty pracy w zeszłym roku były w Bułgarii – 3,5 euro, w Rumunii – 4,2, na Litwie – 5,5, na Łotwie – 5,9 oraz w Polsce – 7,1. Z raportu wynika, że w zdecydowanej większości krajów należących do UE w latach 2008–2011 nastąpił wzrost kosztów pracy. Łącznie w całej Unii zwiększyły się one z 21,6 euro w 2008 r. do 23,1 euro w 2011 r. Spadek godzinowych kosztów pracy nastąpił tylko w czterech krajach UE: w Polsce (z 7,5 euro do 7,1), na Węgrzech, na Litwie i w Wielkiej Brytanii.”[1]
"Lekceważenie faktów jest śmiercią teorii. Andrzej Szczypiorski "
Sprawdziałam też wynagrodzenie brutto: 2.200 zł:
- umowa o pracę - 1.599,53 zł netto - koszt pracodawcy 2.656,28 zł
- umowa zlecenie - 1601,53 netto (z ubezpieczeniem chorobowym) lub 1.646,57 zł (bez ubezpieczenie chorobowego) - koszt pracodawcy 2.613,82 zł.
Czy to są znaczne różnice?
Na faktach i statystyce opiera się się porządek świata. Fakty i statystyka pozostaną , a twierdzenie zbrodniarza odnosi się do epoki wojennych zbrodni.
Zlekceważył Pan fakty, że koszty pracy są jedne z najniższych w Polsce, a są. Z faktami się nie dyskutuje, dlatego Pana teoria "umiera" (nie obroni się) .
To też warunki pracy. A zasada, że chcącemu nie dzieje się krzywda? Oni chcą godnych warunków pracy, a mają Henrykę B. i Jeremiego M.
Może pójdźmy dalej, dajmy prawo orzekania o wyrokach karnych Policjantom Patrolowym.
************ Kraj !
Co tu qwa konsultować? Taki przepis obowiązywał jeszcze za komuny, więc nic nowego. Ile lat Państwo może grac wariata, że to szkodliwe itp.
Żenada!
Poza tym, urzędnicy nie są zainteresowani zmianami tego stanu rzeczy. Urzędnik "na lewo" wykona zlecenie bez papierka, a gdy musi dać umowę to rozlicza się wg stawki 14,5% podatku dochodowego i bez żadnego VAT-u. Pracuje na etacie, dorabia korzystając z układu i zlecenia. Ten zaś kto to zlecenie ma w ramach działalności gospodarczej płacić ma Vat 23% i podatek 18%. Czyli: urzędnik ma zlecenie, urzędnik ma pieniądze, a zlecający ma zlecenie taniej. Pozostaje osoba z działanością gospodarczą. Ona nie ma zlecenia - nie jest w układzie i ma "za duże koszty".
PIP jest urzędem, są nimi starostwa, urzędy gminy, urzędy wojewódzkie oraz ministerstwa. Także uczelnie, sanepidy, straże i inne instytucje. Tam leży prawdziwa kasa do wzięcia. I się ją chapie.
1. Zlikwidować prawo pracy
2. Każda osoba pracująca, z wyjątkiem urzędników, ma być przedsiębiorcą
3. Zlikwidować wszystkie dotychczasowe rodzaje podatków
4. Wprowadzić jeden podatek od przychodu o zróżnicowanych stawkach.