Pracownik, który zostanie przywrócony do pracy przed wydaniem prawomocnego wyroku, i tak musi po ostatecznym rozstrzygnięciu sądowym wyrazić gotowość do pracy. Inaczej jego stosunek pracy wygasa.

Od stycznia 2003 r. wójt zatrudnił sekretarkę w referacie organizacyjnym, oświaty i kadr. Po wyborach samorządowych nowy kierownik urzędu przeniósł ją do pracy w referacie rolnictwa i środowiska. W grudniu 2006 r. wypowiedział jej umowę z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Od tej decyzji sekretarka odwołała się do sądu I instancji i zażądała przywrócenia do pracy.
Po rozpoznaniu odwołania sąd uznał wypowiedzenie za bezskuteczne. Apelacja wójta została też odrzucona postanowieniem sądu II instancji. Po wydaniu tego postanowienia gmina dopuściła zwolnioną do pracy z dniem 17 października 2007 r. Choć sprawa nadal się toczyła.
Wójt dokonał reorganizacji urzędu i zlikwidowano stanowisko sekretarki. W efekcie w marcu znów zwolnił pracownicę.
Sekretarka ponownie odwołała się do sądu I instancji. Ten uznał, że jej roszczenie o przywrócenie do pracy na stanowisko sekretarki w referacie organizacyjnym, oświaty i kadr jest bezzasadne. Wskazał, że pracownica wcześniej zajmowała stanowisko sekretarki w referacie rolnictwa i środowiska, który po reorganizacji stał się referatem rolnictwa, środowiska i zarządzania kryzysowego. To w tym ostatnim faktycznie pracowała już od początku grudnia 2006 r. na podstawie ustnego polecenia wójta, a gdzie ostatecznie została przeniesiona. Sąd I instancji oddalił jej żądanie.
Zwolniona od wyroku odwołała się do sądu II instancji. Ten wskazał, że jeszcze w okresie biegnącego wypowiedzenia, bo w lutym 2007 r., został wydany wyrok o bezskuteczności wcześniejszego wypowiedzenia stosunku pracy. Początkowo apelacja gminy została odrzucona, ale kilka miesięcy później oddalona prawomocnym wyrokiem. Jednak fakt, że gmina konsekwentnie przez tak długi czas podtrzymywała apelację świadczył o tym, że nie zgadzała się z wyrokiem sądu I instancji. A to oznacza, że dopuszczenie sekretarki do pracy w październiku 2007 r. nie było przywróceniem jej do pracy. Ponadto sąd II instancji, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego (SN), uznał, że dopuszczenie pracownika na podstawie nieprawomocnego orzeczenia sądu do wykonywania – choćby takiej samej jak poprzednio – pracy nie upoważnia do wniosku, że skutki poprzedniego rozwiązania z nim umowy o pracę zostały zniweczone lub że została zawarta umowa o pracę na czas nieokreślony na takich samych warunkach jak poprzednia. Sąd II instancji oddalił apelację pracownicy.
SN otrzymał w tej sprawie skargę kasacyjną. Wskazał, że pracownik ma obowiązek zgłoszenia gotowości niezwłocznego podjęcia pracy w ciągu 7 dni od prawomocnego przywrócenia do pracy, nawet jeśli wcześniej został zatrudniony po nieprawomocnym postanowieniu. W omawianej sprawie pracownica tego nie dokonała. SN uznał, że sprawa jest skomplikowane. W efekcie uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Wyrok Sądu Najwyższego z 7 lutego 2012 r., sygn. akt I PK 102/11.