Samorządy zamiast szkolić pracowników, chcą, żeby urzędy korzystały z tłumaczy języka migowego. Tyle że te mogą ich nie znaleźć
Teoretycznie od 1 kwietnia osobom niesłyszącym ma być łatwiej zameldować się lub wyrobić paszport. Urzędy mają bowiem zapewnić im pomoc w komunikowaniu się z pracownikami. Nowe obowiązki w tym zakresie wprowadza ustawa z 19 sierpnia 2011 r. o języku migowym i innych środkach komunikowania (Dz.U. nr 209, poz. 1243).
W praktyce urzędy mogą mieć w pierwszych miesiącach jej funkcjonowania duży problem z korzystaniem z usług zewnętrznych tłumaczy. Wojewodowie, którzy powinni prowadzić ich rejestr, nie robią tego, ponieważ Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie wydało jeszcze rozporządzenia w tej sprawie.

Pomoc w komunikacji

Zgodnie z przepisami ustawy osoba niesłysząca w kontakcie z urzędem będzie mogła skorzystać ze środków wspierających komunikowanie, np. z poczty elektronicznej, komunikatorów internetowych, oraz wybranej przez siebie formy języka migowego w niej wskazanej. Zalicza się do nich polski język migowy (PJM), system językowo-migowy (SJM) lub sposób komunikowania się osób głuchoniewidomych (SKOGN). Urząd będzie więc musiał mieć przeszkolonego pracownika znającego jedną z tych technik albo na podstawie otrzymanego wcześniej zgłoszenia będzie zamawiał tłumacza, który w wybranym przez niesłyszącą osobę terminie dokona tłumaczenia.
Koszt jego usługi będzie ponosił sam urząd, a stawka za godzinę tłumaczenia ma wynosić nie więcej niż 2 proc. przeciętnego wynagrodzenia za poprzedni kwartał, ogłaszanego przez prezesa GUS na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 z późn. zm.). Obecnie wynagrodzenie tłumacza wynosiłoby maksymalnie 71,7 zł za godzinę usługi.
Jednak nie każda instytucja będzie musiała zapewnić usługę tłumacza. Ustawa wymienia wprawdzie cztery grupy podmiotów, które będą realizować jej zadania, ale ten konkretny obowiązek został nałożony na organy administracji publicznej wskazane w art. 5 par. 2 pkt 3 kodeksu postępowania administracyjnego.
To oznacza, że w przypadku pozostałych podmiotów, takich jak policja, straż pożarna i zakłady opieki zdrowotnej, osoba głucha będzie mogła skorzystać tak jak dotychczas albo z usług własnego tłumacza, albo z pomocy osoby przybranej. Jest nią wybrana dowolnie osoba, która będzie jej towarzyszyła np. w trakcie wizyty u lekarza.

Pracownicy bez szkoleń

Na razie tylko część instytucji, m.in. urzędy miasta w Skarżysku-Kamiennej, Mielcu, Elblągu, mają przeszkolonych nawet kilku pracowników, którzy będą pomagać osobom niesłyszącym. Niektóre kupiły też specjalne urządzenia służące do komunikowania się z osobami niesłyszącymi.
– Jest ono zainstalowane w punkcie obsługi klienta, umożliwia też kontakt z nami osobie niesłyszącej siedzącej przed ekranem swojego komputera – mówi Zofia Borecka, naczelnik wydziału administracyjnego Urzędu Miasta w Tychach.



Większość urzędów będzie jednak w razie zaistnienia potrzeby korzystać z zewnętrznych tłumaczy.
– Nie widzimy konieczności przeszkolenia pracownika ze względu na małą liczbę osób, których problem ten może dotyczyć. W związku z tym również ewentualne opłacenie usługi tłumacza nie będzie dla nas nadmiernym kosztem – mówi Maria Grzegorzewska, sekretarz Urzędu Miasta w Lidzbarku Warmińskim.
Jadwiga Frelak, sekretarz UM w Mińsku Mazowieckim, dodaje, że właśnie z tego powodu, że umiejętności nabyte przez pracownika byłyby wykorzystywane sporadycznie, po pewnym czasie mogłoby się okazać, że bez ich utrwalania nie byłyby one przydatne. W konsekwencji i tak konieczne byłoby wybranie usługi tłumacza.
Na razie jednak urzędy mogą mieć problemem z takim rozwiązaniem, bo zgodnie z ustawą mogą one wybrać tylko takiego tłumacza, który znajduje się w rejestrze prowadzonym przez wojewodę.
– Do tej pory nie wiemy, jak będzie wyglądał wpis do rejestru ani jakie dokumenty potwierdzające kwalifikacje tłumaczy będą wymagane – mówi Tamara Adamska z wielkopolskiego oddziału Polskiego Związku Głuchych.
Szczegółowe zasady z tym związane ma określać rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej. Tymczasem dopiero 26 marca, po kilku miesiącach od uchwalenia ustawy, jego projekt został skierowany do konsultacji.

Interwencja rzecznika

Podobny problem dotyczy też braku przepisów wykonawczych umożliwiających skorzystanie przez osoby niesłyszące z innego udogodnienia przewidzianego w ustawie, polegającego na dofinansowaniu do szkolenia jednej z form komunikowania się. Ma go udzielać Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON), a wysokość dopłaty do kosztów takiego kursu ma wynosić nie więcej niż 20 proc. przeciętnego wynagrodzenia, na podstawie którego określana jest godzinowa stawka opłaty dla tłumacza.
Również i w tym przypadku wzór wniosku o przyznanie dofinansowania, tryb jego udzielania i wymagania dotyczące dodatkowych dokumentów, które trzeba do niego dołączyć, powinno szczegółowo określać rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej. Jednak ono także do tej pory nie zostało wydane, co więcej – nie został przedstawiony w biuletynie informacji publicznej jego projekt.
W tej sprawie do MPiPS wystąpiła Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, która zwraca uwagę, że opóźnienia w wydaniu obydwu rozporządzeń spowodują odsunięcie w czasie nawet o kilka miesięcy możliwości skorzystania z uprawnień przysługujących osobom niesłyszącym dzięki ustawie.
Uprawnienia osób niesłyszących w urzędach / DGP