Rząd i partnerzy społeczni rozpoczynają rozmowy w sprawie reformy działu VI kodeksu pracy, dotyczącego czasu pracy oraz ograniczenia zatrudnienia na podstawie umów na czas określony i cywilnoprawnych. Prace mają toczyć się w zespole ds. prawa pracy i układów zbiorowych Komisji Trójstronnej i zakończyć przygotowaniem projektu nowelizacji k.p. Wspólne stanowisko w tej sprawie wypracowano na ostatnim posiedzeniu wspomnianego zespołu.
– Chcielibyśmy rozmawiać o kompleksowych zmianach. Na pewno trzeba ograniczyć np. nadużycia związane z samozatrudnieniem, pracą tymczasową, umowami czasowymi – mówi Jerzy Langer z NSZZ „Solidarność”.
Propozycje rozmów w sprawie prawa pracy rząd przedstawił jeszcze w grudniu 2011 r. Jeden z wariantów zmian wskazany przez resort pracy zakładał opracowanie nowego działu VI k.p., który miałby zawierać normy ochronne, przewidujące m.in. limit 48 godzin pracy w tygodniu wraz z nadgodzinami oraz 8-godzinny dzień pracy. W wywiadzie dla DGP Radosław Mleczko, wiceminister pracy i polityki społecznej, podkreślał, że pozostałe regulacje dotyczące czasu pracy mogłyby być określane na szczeblu zakładowym przy wykorzystaniu porozumień między pracodawcą i pracownikami. Czyli np. to, jakie okresy rozliczeniowe czasu pracy lub jakie godziny rozpoczynania i kończenia pracy obowiązywałyby w danym zakładzie, zależałoby od rodzaju prowadzonej działalności i uzgodnienia na poziomie zakładowym. Takich zmian oczekują pracodawcy.
Z kolei związkom zawodowym zależy na ograniczeniu możliwości zatrudnienia na czas określony np. do 24 miesięcy oraz wprowadzeniu zasady, że świadczenie pracy na podstawie umów cywilnoprawnych przez dłuższy okres wiąże się z dodatkowymi gwarancjami dla zatrudnionego.
Szanse na reformę są duże
Dr hab. Jacek Męcina, przewodniczący zespołu ds. prawa pracy i układów zbiorowych Komisji Trójstronnej
Osobiście uważam, że pojawiła się szansa na prawdziwy kompromis. Choć prace nie będą łatwe, to rozmowy prowadzone od kilku lat dają szanse na porozumienie. Związkom zawodowym zależy na przepisach zwiększających stabilność pracy i porządkujących warunki zatrudnienia. Zmiany przepisów o czasie pracy od lat domagają się pracodawcy, co zostało częściowo sprawdzone w ustawie antykryzysowej. Jednym słowem strony znają swoje oczekiwania i wstępne stanowiska w większości kwestii, teraz stanowiska muszą się zbliżyć i należy wypracować kompromis. Jeśli dodatkowo udałoby się znaleźć rozwiązania zwiększające efektywność aktywizacji zawodowej bezrobotnych i rozwoju kształcenia ustawicznego oraz mechanizmów dialogu, stosunki pracy wkroczyłyby w nową fazę rozwoju.