Stopa bezrobocia zarejestrowanego wyniosła na koniec stycznia br. 13,2% wobec 12,5% miesiąc wcześniej, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS).

W styczniu 2011 roku stopa ta wyniosła 13,1%. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych w końcu stycznia br. wyniosła 2.121,5 tys., czyli była wyższa o 138,8 tys. (7,0%) niż przed miesiącem, a w ujęciu rocznym wzrost wyniósł 16,5 tys. (tj. 0,8%). Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła w styczniu br. 287,8 tys. wobec 234,7 tys. miesiąc wcześniej i w porównaniu do 302,6 tys. przed rokiem, podał też GUS. Na początku miesiąca Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS) podało, powołując się na dane z urzędów pracy, że stopa bezrobocia w styczniu wzrosła 13,3%. W budżetu 2012 rząd zapisał spadek tego wskaźnika do 12,3% w grudniu 2012 r.

Główna ekonomistka PKPP Lewiatan Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek:

"Na pewno te dane są zgodne z oczekiwaniami. Pamiętajmy, że ten okres zimy i początku roku to ten czas, kiedy bezrobocie rośnie. Co prawda styczeń nie był bardzo zimny, więc nie było takiego problemu, że wstrzymano większość budów. Ale jednak końcówka miesiąca była już mroźna i to zawsze powoduje zmniejszenie zatrudnienia."

Myślę, że tu widać także efekt tego, że z końcem roku kończą się też różnego rodzaju kontrakty czy umowy na czas określony. Z odnowieniem ich pewnie na razie będzie kłopot, ponieważ wszyscy przyglądamy się jak będzie wyglądała sytuacja w gospodarce i jak już uzyskamy pewność na czym stoimy w gospodarce to wtedy wróci się do odnawiania tych umów na czas określony. Myślę więc że w końcówce roku osiągniemy lepszy wynik niż te 13,2 proc."

Dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji Pracodawców RP Piotr Rogowiecki:

"Bezrobocie wzrosło i tego należało się spodziewać, bo tak to wynika z rocznego cyklu. Jest okres zimy, nie ma innych czynników świadczących o tym, że bezrobocie nagle wystrzeli w górę. Od marca natomiast może ono już spadać.

Sprzedaż w stosunku do ubiegłego miesiąca wyraźnie spadła, ale w grudniu były święta, więc ludzie kupowali więcej. Natomiast sprzedaż rok do roku wygląda dobrze, ale trzeba pamiętać, że rok temu sprzedaż w styczniu była mniejsza, ponieważ ludzie kupowali więcej w grudniu, uciekając od podwyżki VAT.

Nie zmienia to faktu, że polscy konsumenci nadal kupują, a nasz PKB +trzyma się+ tak naprawdę na konsumpcji (...). Kupują także dlatego, że bezrobocie jest na poziomie znośnym, ludzie nie mają jeszcze takich ogromnych obaw przed stratą pracy i dlatego wydają pieniądze".