W okresie pandemii wielu pracowników przebywa lub będzie przebywać w izolacji lub na kwarantannie. Wpłynie to na wykorzystywanie urlopów wypoczynkowych, w szczególności w rozpoczynającym się okresie wakacji.
– Odosobnienie w związku z chorobą zakaźną stanowi jedną z przyczyn usprawiedliwionej nieobecności zatrudnionego w pracy. Jej wystąpienie przed ustalonym terminem rozpoczęcia urlopu – najpóźniej w dniu poprzedzającym ten termin – powoduje automatyczne przesunięcie wypoczynku na czas późniejszy, bez wniosku pracownika w tej sprawie – wskazuje dr Dominika Dörre-Kolasa, radca prawny i partner w kancelarii Raczkowski.
Podkreśla, że konieczność odosobnienia przerywa też rozpoczęty już wypoczynek. – Pracodawca jest obowiązany udzielić pracownikowi – w terminie późniejszym – tej części urlopu, której w takim przypadku zatrudniony nie wykorzystał – dodaje.
Omawiane kwestie regulują art. 165 – 166 k.p. Co istotne, przesunięcie lub przerwanie wypoczynku jest w omawianych sytuacjach obligatoryjne (firma ma taki obowiązek). Przepisy nie definiują jednak pojęcia „odosobnienia w związku z chorobą zakaźną”. W tej kwestii pomocna jest ustawa z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1239 ze zm.). Wskazuje ona różne sytuacje, które mieszczą się w zakresie wspomnianego pojęcia (w art. 2). Chodzi o izolację, czyli odosobnienie osoby lub grupy osób chorych na chorobę zakaźną lub podejrzanych o nią, w celu uniemożliwienia przeniesienia biologicznego czynnika chorobotwórczego na inne osoby oraz o izolację w warunkach domowych, czyli odosobnienie chorego w jego miejscu zamieszkania lub pobytu ze względu na przebieg choroby zakaźnej niewymagający bezwzględnej hospitalizacji. W tej definicji mieści się też kwarantanna, czyli odosobnienie osoby zdrowej, która była narażona na zakażenie.
– Nałożenie obowiązku poddania się izolacji, izolacji w warunkach domowych, jak i kwarantannie co do zasady odbywa się na podstawie decyzji państwowego inspektora sanitarnego. Stanowi ona dowód usprawiedliwiający nieobecność w pracy, a w konsekwencji uzasadniający przesunięcie terminu urlopu lub jego przerwanie – tłumaczy dr Dörre-Kolasa.
Obowiązek poddania się kwarantannie może też wynikać z mocy prawa, bez decyzji inspektora. Wynika to z rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (obecnie obowiązuje to z 29 maja 2020 r., Dz.U. poz. 964 ze zm.). Chodzi m.in. o osoby powracające z zagranicy.
– W takiej sytuacji przesunięcie terminu urlopu lub jego przerwanie będzie następowało na podstawie informacji od pracownika objętego kwarantanną, którą może przekazać za pośrednictwem e-maila, SMS-a, telefonicznie. Dowodem usprawiedliwiającym nieobecność, a zatem również przesunięcie czy przerwanie urlopu, w tych przypadkach jest pisemne oświadczanie pracownika, które ma być złożone już po okresie odbywania kwarantanny – do trzech dni roboczych od jej zakończenia – wyjaśnia dr Dörre-Kolasa.
Co ważne, przesunięcie lub przerwanie urlopów z omawianych przyczyn nie oznacza, że pracodawca automatycznie udziela ich (lub pozostałą ich część) bezpośrednio po zakończeniu izolacji lub kwarantanny. W takich przypadkach powinien ponownie ustalić termin wypoczynku, biorąc pod uwagę wnioski pracowników i konieczność zapewnienia normalnego toku pracy.