Wystarczy zwolnić dwie osoby na pół etatu i zaangażować jedną na umowę zlecenie, a liczba pracowników formalnie nie spadnie. Taka matematyka wynika z zasad rozliczania subwencji przez PFR.
Program rządowy Tarcza Finansowa pozwala przedsiębiorcom z sektora MSP uzyskać wsparcie finansowe, którego udziela Polski Fundusz Rozwoju na podstawie art. 21a ustawy z 4 lipca 2019 r. o systemie instytucji rozwoju (Dz.U. poz. 1572; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 695). Szczegółowe zasady, na jakich przedsiębiorcy mogą otrzymać dofinansowanie, określono w regulaminie oraz doprecyzowano w poradniku PFR. Wynika z nich, że wysokość subwencji zależna jest m.in. od wielkości zatrudnienia, zaś częściowe jej umorzenie – od jego utrzymania. Sęk w tym, że na innych zasadach liczy się jednak osoby zatrudnione na etacie, a inaczej na umowie-zleceniu. Skutkiem ubocznym tych różnic może być promowanie zatrudnienia na umowach cywilnoprawnych.

Istotny wymiar czasu pracy

Zgodnie z regulaminem maksymalna kwota subwencji, którą może uzyskać mikroprzedsiębiorca, to iloczyn liczby pracowników oraz kwoty bazowej uzależnionej od spadku przychodów ze sprzedaży. Brana jest przy tym pod uwagę liczba pracowników na koniec miesiąca, który poprzedza miesiąc złożenia wniosku o wypłatę. Jak wynika z poradnika PFR, w przypadku pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy części etatu należy zsumować. A to oznacza, że np. dwie osoby zatrudnione na 1/2 etatu dla obliczenia wysokości subwencji będą liczone jak jedna osoba.
Inaczej będzie, gdy przedsiębiorca zatrudnia zleceniobiorców. W ich przypadku nie będzie miała znaczenia liczba godzin do przepracowania i jeden zleceniobiorca będzie zawsze ujmowany jako jeden zatrudniony. Nawet gdy np. dwie osoby pracują po 20 godzin tygodniowo (tak jak osoby zatrudnione na 1/2 etatu), do obliczenia subwencji zostaną uwzględnione jako dwóch zatrudnionych. Przy takim sposobie określania wielkości zatrudnienia może się okazać, że relatywnie mniejsza firma zatrudniająca zleceniobiorców może otrzymać większe wsparcie niż większa, lecz zatrudniająca na umowach o pracę. – Konsekwencją przyjętych zasad ustalania liczby osób zatrudnionych jest premiowanie firm zatrudniających na podstawie umów cywilnoprawnych – nie ma wątpliwości dr Antoni Kołek, prezes Instytutu Emerytalnego.

Nawet 50 proc.

Problem nie polega jednak tylko na tym, że w powyższy sposób ustala się liczbę pracowników przy obliczaniu wysokości subwencji. Rzecz w tym, że taki sposób stosuje się również wtedy, gdy weryfikowane będzie utrzymanie poziomu zatrudnienia w momencie, gdy będzie zapadać decyzja o częściowym umarzeniu subwencji.
Tylko w niektórych przypadkach trzeba będzie bowiem zwrócić wsparcie finansowe w całości. Stanie się tak wtedy, gdy mikroprzedsiębiorca lub MSP zaprzestał prowadzenia działalności gospodarczej, otwarto jego likwidację lub postępowanie upadłościowe/restrukturyzacyjne w każdym czasie w ciągu 12 miesięcy od dnia przyznania subwencji. Jeśli takie sytuacje nie zaistnieją, trzeba będzie zwrócić zaledwie 25 proc. otrzymanej subwencji. W niektórych przypadkach kwota ta ulegnie jednak zwiększeniu, nawet do 75 proc.
Będzie tak m.in. wtedy, gdy zatrudnienie w firmie spadnie. Spadek będzie obliczany jako różnica między średnim zatrudnieniem w ciągu 12 miesięcy po otrzymaniu dofinansowania a średnim zatrudnieniem obliczonym ze stanu na 30 czerwca 2019 r. i 31 grudnia 2019 r. Różne traktowanie pracowników na etacie i zleceniobiorców może więc w najgorszym wypadku doprowadzić do tego, że w razie gorszej sytuacji ekonomicznej etatowi pracownicy będą zastępowani przez zleceniobiorców. Zamiana bowiem np. dwóch osób pracujących w pełnym wymiarze czasu pracy na dwie osoby wykonujące drobne zlecenia będzie korzystna finansowo dla firmy, a nie wpłynie na zwiększenie części subwencji przeznaczonej do zwrotu.

opinia eksperta

dr Antoni Kolek
prezes zarządu Instytutu Emerytalnego Sp. z o.o.
U stalenie stanu zatrudnienia w ramach Tarczy Finansowej odbywa się inaczej niż przy np. zwolnieniu ze składek, gdzie każdą osobę zatrudnioną liczymy jako jednego ubezpieczonego. W przypadku Tarczy Finansowej ustalenie stanu zatrudnienia następuje poprzez ustalenie liczby osób zatrudnionych bazującej na zsumowaniu etatów osób, które zgodnie z przepisami polskiego prawa pozostają z przedsiębiorcą w stosunku pracy oraz zostały zgłoszone do ubezpieczeń społecznych, a także dodanie liczby osób współpracujących z przedsiębiorcą, niezależnie od formy prawnej, które zostały zgłoszone do ubezpieczenia społecznego, gdzie każda umowa równa jest jednemu etatowi. Oznacza to, że dwóch pracowników zatrudnionych na pół etatu stanowi w sumie jeden etat, podczas gdy umowa cywilnoprawna zawarta na dziesięć godzin określonej pracy równać się będzie pełnemu etatowi. Trzeba także zauważyć, że każda firma, która skorzysta z subwencji, nie musiała jej zwracać w całości, jeśli przez 12 miesięcy będzie kontynuowała swoją działalność. Także w tym przypadku preferowani są przedsiębiorcy zatrudniający na podstawie umów cywilnoprawnych, które obliczane jako jedna osoba w stanie zatrudnienia ważyć będą więcej np. 4 osoby zatrudnione na 1/5 etatu. Oznacza to, że w praktyce możemy mówić o promowaniu umów cywilnoprawnych.