Dziś większość osób obawia się wypowiedzenia umowy o pracę ze strony pracodawcy. Co jednak w przypadku, kiedy to pracownik przeniesiony do pracy zdalnej chce wypowiedzieć umowę łączącą go z pracodawcą, który również przeszedł w tryb pracy zdalnej, łącznie z sekretariatem i działem kadr?
– Najważniejsza jest pewność, że oświadczenie woli pracownika dotarło do pracodawcy i że mógł się on z nim zapoznać, co doprowadzi do zamierzonego celu, czyli skutecznego rozwiązania stosunku pracy – radzi dr Karol Kulig, radca prawny specjalizujący się w prawie pracy.
Najlepszym rozwiązaniem jest, by pracownik swoje wypowiedzenie przesyłane w formie elektronicznej opatrzył podpisem elektronicznym. Nie jest to jednak wymóg konieczny i jego niedochowanie przez podwładnego nie rodzi negatywnych skutków (w przeciwieństwie do sytuacji, gdy nie dopełni tego warunku pracodawca). – Wysłanie podpisanego odręcznie skanu wypowiedzenia bez podpisu elektronicznego lub zawarcie oświadczenia o wypowiedzeniu w treści e-maila również będzie skuteczne i doprowadzi do rozwiązania umowy – uspokaja ekspert.
Podkreśla, że istotne jest, by z takim oświadczeniem pracodawca zapoznał się lub miał możliwość się zapoznać. Tę okoliczność można udowodnić w każdy wiarygodny sposób, np. przez potwierdzenie odbioru nadania przesyłki poleconej lub potwierdzenie odczytania e-maila, w którym zostało wysłane wypowiedzenie.
Jeśli zależy nam na czasie, lepszym rozwiązaniem jest e-mail, bo należy pamiętać, że skutek w postaci rozpoczęcia biegu okresu wypowiedzenia następuje z chwilą zapoznania się przez pracodawcę z treścią oświadczenia podwładnego. Jeśli przesyłka wysłana pocztą wróci do nas z adnotacją o braku jej podjęcia w terminie, nie uniemożliwia to rozwiązania umowy.
– Dla doręczenia oświadczenia znaczenie ma bowiem nie tylko zapoznanie się z jego treścią, ale już sama możliwość zapoznania się – podkreśla dr Kulig.
Tłumaczy, że w przypadku przedsiębiorców adres widniejący w rejestrze jest adresem urzędowym i można oczekiwać (a nawet wymagać), by wysyłane na niego przesyłki były odbierane. – Stąd nawet jeśli list z wypowiedzeniem zostanie do nas zwrócony, można argumentować, że pracodawca miał możliwość zapoznania się z treścią naszego pisma, a nie zrobił tego z zawinionych przez siebie względów, niepoprawnie organizując procedury odbioru korespondencji.