Nowe przepisy nie sprzyjają tym federacjom związkowym, które zrzeszają po kilka organizacji działających u tego samego pracodawcy.
To jeden ze skutków dużej nowelizacji ustawy o związkach zawodowych, która weszła w życie od 1 stycznia 2019 r. Nowe przepisy promują tworzenie wspólnych reprezentacji związków, które są zrzeszone w jednej centrali (jeśli w jednej firmie działa kilka takich organizacji). Te mniejsze boją się, że stracą przez to faktyczną odrębność, a ich członkowie uznają, że funkcjonowanie takich organizacji traci sens. Zyskuje na tym NSZZ „Solidarność”, która działa w myśl zasady „jeden związek zrzeszony w naszej centrali w jednej firmie”.
– Przewiduje to nasz statut. W praktyce jednak na poziomie firmy wszystkie zakładowe organizacje dążą do zawarcia wspólnego porozumienia w kwestiach dotyczących warunków pracy i płacy. Bez względu na to, do której centrali należą. Brak zgody byłby negatywnie odbierany przez pracowników, których przecież reprezentujemy – tłumaczy Marek Lewandowski, rzecznik prasowy komisji krajowej NSZZ „Solidarność”.