Telepraca trafiła do kodeksu pracy już przed 12 laty, ale firmy rzadko z niej korzystają. Zamiast tego na rynku rządzi – nieuregulowana w przepisach – praca zdalna, wykonywana okazjonalnie poza biurem, czyli wtedy, gdy taka jest potrzeba chwili. Eksperci ostrzegają, że wiąże się z tym wiele ryzyk dla pracodawców.
/>
Telepraca się nie przyjęła
Na początku tego miesiąca na jednym z portali internetowych praca zdalna pojawiła się w prawie 7000 ofertach. Nie jest przy tym tajemnicą, że taka forma świadczenia pracy jest dziś przede wszystkim domeną branży IT. W ten sposób pracują też dziennikarze, copywriterzy, tłumacze, handlowcy, prawnicy, księgowi czy specjaliści od kadr i płac. Oczywiście wiele przypadków pracy zdalnej w ramach tych zawodów ma miejsce na zasadzie freelance’u, w ramach działalności gospodarczej i umów cywilnoprawnych, ale popularna jest także wśród zatrudnionych na umowach o pracę.
– Praca zdalna to korzystne dla obu stron rozwiązanie, pod warunkiem że wdrażająca je organizacja, a zwłaszcza menedżerowie, są do niego przygotowani. W IT już od dłuższego czasu jest ona rynkowym standardem. Coraz częściej staje się elementem ofert pracy również w innych branżach, m.in. w przypadku firm kierujących ofertę do kandydatów z relokacji lub gdy miejsce pracy jest oddalone o kilkadziesiąt kilometrów od większej aglomeracji – mówi Anna Piotrowska-Banasiak, dyrektor rozwoju w Antal. I dodaje, że dziś elastyczność zatrudnienia, w tym właśnie opcja pracy zdalnej, jest jednym z najbardziej pożądanych benefitów pracowniczych, zwłaszcza dla młodego pokolenia. – Praca zdalna stała się niezbędnym elementem rekrutacji wszędzie tam, gdzie jest możliwa do wprowadzenia od strony technicznej i gdzie rywalizacja o pracownika tworzy presję do jej wprowadzenia.
A czasami oferowanie możliwości pracy zdalnej staje się czynnikiem przewagi konkurencyjnej, tak jest np. w przypadku centrów usług wspólnych i zlecania usług na zewnątrz (branży SSC/BPO, ang. shared services center/business process outsourcing) – wyjaśnia.
Ekspertka zauważa przy tym, że w branży IT istnieją firmy, w których nawet 100 proc. zatrudnionych pracuje w tym trybie. Zwykle jednak możliwość pracy poza biurem dotyczy jednego, dwóch dni w tygodniu.