Nie zawsze bowiem możliwe jest wzięcie urlopu w pracy. Ten wypoczynkowy na ogół musi być wcześniej zgłoszony pracodawcy (np. w planie urlopowym), zaś urlop na żądanie przysługuje w skali 4 dni w roku. Istnieje ryzyko, że znajdzie się grupa pracowników, która już zdążyła go wykorzystać. Mogą się również zdarzyć sytuacje, gdy obecność rodzica w pracy będzie konieczna, np. z uwagi na ważną prezentację, którą musi przeprowadzić.
Czy może w takich okolicznościach zabrać ze sobą dziecko do pracy?
W przepisach Kodeksu pracy na próżno szukać odpowiedzi na to pytanie. Wszystko będzie zatem zależne od woli pracodawcy czy przepisów wewnętrznych danego zakładu pracy (np. regulamin pracy). Należy pamiętać również, iż nie każde miejsce pracy będzie stwarzało warunki na przyprowadzenie ze sobą swojej pociechy. Ciężko sobie wyobrazić bowiem, że plac budowy będzie dla takich osób bezpiecznym środowiskiem.
Ponadto brak wyrażenia zgody pracodawcy na przyjście do pracy z dzieckiem może narazić pracownika na poważne konsekwencje, a nawet spowodować jego zwolnienie dyscyplinarne (bez zachowania okresu wypowiedzenia). Wzięcie ze sobą swojej pociechy może być bowiem zakwalifikowane w skrajnych przypadkach jako ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Obecność dziecka w pracy stwarza bowiem ryzyko uszkodzenia sprzętu służbowego, ważnych dokumentów czy odciągania rodzica od obowiązków.
W każdym z powyższych wypadków możliwe jest powstanie szkody po stronie pracodawcy, a co za tym idzie – może spełniać przesłanki uprawniające do rozwiązania umowy z pracownikiem w trybie natychmiastowym.
a(2019-04-05 12:45) Zgłoś naruszenie 127
Ja też bym mogła 9 miesięcy pracować a 3 mieć wakacje ;) bo mniej więcej tyle wychodzi z feriami i itp. a nawet więcej.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzAnonim prim(2019-04-08 00:33) Zgłoś naruszenie 22
Ależ możesz. Migracje w obie strony są wskazane. Ja nie pojde dobrowolnie, nie ma mowy. Wypłata śmieszna wole więc pozostac przy swoim urlopie 5 tygodni. :)
t(2019-04-05 07:22) Zgłoś naruszenie 95
Ciężkie naruszenie??? Raczej nie. Przyjście do pracy z dzieckiem jako zamiennik nieprzyjścia w ogóle, jest działaniem na rzecz pracodawcy. Na miejscu rodzic odpowiada za szkody.
OdpowiedzJakoTako(2019-04-08 09:50) Zgłoś naruszenie 90
Proszę mi odpowiedzieć na pytanie - czy istnieje możliwość żeby możliwe było zamknięcie miejsca publicznego jakim jest szkoła ? Jeżeli tak, to proszę mi powiedzieć czy urzędnik ma prawo zamknąć urząd, lekarz szpital a policjant komisariat ?
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzaaa(2019-04-11 22:46) Zgłoś naruszenie 00
a któż zamknął szkoły? co? jeśli rodzic przyprowadzi dziecko do szkoły-dyrektor ma obowiązek zapewnić mu opiekę, nieprawdaż? MEN wystosowało taki komunikat, więc nie siej fermentu.
koń Mirosław(2019-04-05 10:43) Zgłoś naruszenie 524
Czyli co, jednak nauczyciele są potrzebni? Co za niespodzianka... Osoby krzyczące o feriach i wakacjach mogą sobie teraz wyobrazić, chociaż to może być trudne ze względu na puste łby, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby nauczyciele mogli korzystać z urlopu w trakcie całego roku kalendarzowego.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzX(2019-04-05 17:42) Zgłoś naruszenie 61
Tak samo jak z urlopu korzysta piekarz - nikt dwa tygodnie głodny nie chodzi
żadnych bachorów(2019-04-08 21:03) Zgłoś naruszenie 13
żadnych bachorów w pracy, dostają za darmo 500 plus to stać ich na wynajęcie opiekunki
OdpowiedzRozłożenie państwowej oświaty przez prywatę(2019-04-09 07:12) Zgłoś naruszenie 00
Systemowa zmiana dotyczaca oświaty powinna polegać na wzmocnieniu oświaty państwowej. Rządy celowo obniżały poziom szkół i zarobków nauczycieli, żeby dorabiali się na dotacjach wszyscy kolesie, którzy pozakładali szkoły niepubliczne. A teraz wielkie zdziwienie i próba nagonki na nauczycieli.
Odpowiedz77(2019-04-10 12:37) Zgłoś naruszenie 00
Jestem mamą 8-latki. 500+ nie należy się- bo tylko jedno dziecko, sama zarabiam 1940 zł miesięcznie. Popieram strajk nauczycieli ale jak mam zapewnić opiekę córce? Pracuję w administracji szpitala wiec nie mogę zabrać jej do pracy, urlopu też nie mogę wziąć więcej- koleżanki też mają dzieci i kierownik nie zgadza się na dłuższe urlopy niż 4 dni na żądanie. Nikt się nami nie przejmuje. Pani w Kuratorium powiedziała przez telefon, że ona problemu nie widzi bo szkoła powinna być otwarta. A że jest zamknięta???? Wielkie zdziwienie, że dyrektor i wicedyrektorka nie są w stanie zapewnić opieki 650 uczniom. Ten kraj to jeden wielki bajzel. Pieniądze należą się nierobom a ludzie którzy chcą pracować zarabiają tyle co ja i są pozostawieni sami sobie.
Odpowiedz