Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o…
Zapytaliśmy o najniższe i najwyższe wynagrodzenia dyrektorów w administracji rządowej. Na nasze pytanie nie odpowiedziało żadne ministerstwo. Część urzędów, jak np. resort sprawiedliwości, zasłaniała się natłokiem pracy związanej z wysłaniem PIT za pracowników do końca stycznia. Inne opóźniały odpowiedź, a część całkowicie zignorowała naszą prośbę, jak np. Ministerstwo Edukacji Narodowej. Zarobków dyrektorów nie zechciała również ujawnić NIK. Odpowiedzi otrzymaliśmy natomiast od niektórych urzędów wojewódzkich.
Wniosek: Obecne przepisy nie działają, jak powinny. Czy urzędy, które nie chcą ujawniać zarobków mediom lub organizacjom pozarządowym w trybie dostępu do informacji publicznej, nie uzasadniają narracji, że płace w szeroko pojętej administracji, na wszystkich jej stanowiskach – powinny być po prostu jawne i dostępne w BIP?